Dowcipy - str 44

Viralowe kawały i suchary
  • WSZYSTKO PO 3

    Idę ostatnio przez miasto, patrzę, o, sklepik " WSZYSTKO PO 3 ", zaraz sobie pośmieszkuję.
    - Dzień dobry, poproszę wszystko. (hihihi)
    - Proszę bardzo, należy się 3...
    - Poważnie?
    - Miliony. Należy się 3 miliony.
    - Żartowałem, poproszę tylko ten wazonik.
    - Musi pan wziąć 3.
    - Nie chcę trzech, chcę jeden.
    - Ale u nas wszystko po 3.
    - Dobra, kurna, proszę zapakować.
    - Oj, oj, ale musi pan przyjść za półtorej godziny...
    - Dlaczego?
    - Bo dopiero wpół do 2, a u nas wszystko po 3.

  • Nowy model

    Żona do męża:
    - Jak wygrasz w lotto, to od razu robię sobie naciąganie zmarszczek, botoks i sztuczne cycki. Co ty na to?
    - A co byś powiedziała, gdybym za tę kasę zrobił tuning naszego Tico?
    - No co ty? Po co będziesz ładował kasę w starego grata, jak możesz mieć nówkę sztukę?
    - Cieszę się, że mnie rozumiesz.

  • Zajączek i Miś na motorze

    Jedzie misio motorkiem, spotyka zajączka.
    - Chcesz się przejechać?
    - No oczywiście.
    Jadą 40/h, 50/h, 60/h.
    Misio poczuł ucisk i mokro:
    - Zajączku zsikałeś się?
    - Tak, jechałeś bardzo szybko.
    Zajączek aby się odegrać pożyczył jeszcze szybszy motorek.
    - Chcesz się misiu przejechać?
    - No jasne.
    Jadą 60/h, 70/h, 80/h.
    Zajączek poczuł ucisk i mokro:
    - Zsikałeś się misiu?
    - Tak jechałeś bardzo szybko.
    - To zaraz się zesrasz bo nie dosięgam hamulca.

  • Zaręczyny

    Ona i On. Kilka lat w wolnym związku. Niedzielne śniadanie, strój tradycyjny, rozciągnięta piżamka i bokserki. Ona pochylona nad kubkiem kawy, On podnosi się leniwie i grzebiąc sobie w bokserkach, rzuca ospale:
    - Wyjdziesz za mnie?
    Ona? Zadrżały jej dłonie. Jeszcze nie może uwierzyć, że w końcu się odważył, że dojrzał do decyzji, że nareszcie będą małżeństwem! Cichutko, aby się nie przestraszył i nie domyślił, że czekała na to całe lata, odpowiedziała:
    - Tak.
    On, nie przestając miętolić bokserek:
    - Ze śmieciami, bo zimno i nie chce mi się?

  • Zima przyszła

    Sekretarka mówi do zapracowanego biznesmena:
    - Panie prezesie, zima przyszła!
    - Nie mam teraz czasu, powiedz jej żeby przyszła jutro! A najlepiej niech wcześniej zadzwoni, to umówisz ją na konkretną godzinę.

  • Niewiedza czy obojętność?

    Profesor filozofii pyta studenta:
    - Jak pan myśli, co jest w dzisiejszych czasach większym problemem: niewiedza czy obojętność?
    - Nie wiem. Nie obchodzi mnie to.

  • Zespół muzyczny Strażaków

    Strażacy założyli zespół muzyczny. Na pierwszej próbie kapelmistrz zadaje pytanie:
    - Jaka jest różnica miedzy fortepianem, a skrzypcami?
    Cisza. Wreszcie jeden z przyszłych muzyków mówi:
    - Fortepian dłużej się pali.

  • Spotkanie kupli po latach

    Spotyka się dwóch dawnych kumpli:
    - Słyszałem, że się ożeniłeś?
    - Tak, dwa lata temu.
    - O, to musisz być szczęśliwy.
    - Ano... muszę.

  • Unia Europejska w praktyce

    Dziesięciu facetów poszło na piwo i rachunek dla wszystkich wyniósł 100 zł. Jak go tu sprawiedliwie pokryć?
    Po namyśle zdecydowali się zastosować rozwiązanie znane z działającego w Europie systemu podatkowego:
    Czterech najbiedniejszych nie zapłaciło nic.
    Piąty zapłacił złotówkę.
    Szósty zapłacił 3 złote.
    Siódmy zapłacił 7 zł.
    Ósmy zapłacił 12 zł.
    Dziewiąty zapłacił 18 zł.
    A ostatni, najbogatszy, zapłacił 59 zł.
    Jak postanowili, tak zrobili. Przychodzili do baru codziennie, zostawiali 100 złotych - i wszystko było w porządku... do momentu, w którym barman powiedział:
    "Chłopaki! Jako stałym klientom oferuję wam zniżkę: będziecie płacić tylko 80 złotych".
    Faceci ucieszyli się. Powstał jednak problem: jak podzielić nadwyżkę 20 złotych?
    Na początek ustalili, że czterej najbiedniejsi nadal nie płaciliby nic - ale co z resztą?
    Zaproponowali, by podzielić ja po równo między tych, co płacą. Wyszło po 3, 33 na łebka. Ale w takim razie Piąty i Szósty jeszcze otrzymywaliby pieniądze za picie!
    Barman zaproponował, że rozłoży tę obniżkę jakoś bardziej proporcjonalnie:
    Piąty nie zapłacił nic.
    Szósty zapłacił 2 złote.
    Siódmy 5 zł.
    Ósmy 9 zł.
    Dziewiąty 14 zł.
    A Dziesiąty 49 zł.
    Zapłacili, wyszli z baru - i zaczęli liczyć:
    "Ja otrzymałem tylko złotówkę z tych 20 - oświadczył Szósty - ale on - rzekł wskazując na Dziesiątego - zarobił na tym 10 złotych!"
    "To prawda! - krzyknął Piąty. - Ja też zarobiłem na tym tylko złotówkę! To niesprawiedliwe, że on zarobił dziesięć razy więcej".
    "Dlaczego on dostał 10 złotych, a ja tylko dwa? - zawołał Siódmy. - Bogaci zabierają nam wszystko!".
    "Czekajcie! - zawrzasnęli jednym głosem pierwsi czterej. - My nie dostaliśmy w ogóle nic! Ten system opiera się na wyzysku biedaków!".
    I zaczęli ochrzaniać Dziesiątego - do czego przyłączyła się reszta.
    Następnego wieczoru Dziesiąty nie pojawił się w barze. Więc pozostała dziewiątka zaczęła pic sama. Jednak gdy przyszło do płacenia rachunku, okazało się, że nie maja nawet na połowę.
    I dopiero zaczęli myśleć.

  • Wywiad pod budką lotto

    Stoi dziennikarz pod budką Lotto i robi wywiady.
    Podjeżdża facet trabantem, dziennikarz przyskakuje i pyta:
    - Co Pan zrobiłby z główną wygraną?
    Facet myśli i mówi:
    - No to większe mieszkanie, Matiza.
    - A reszta?
    - Reszta na konto.
    Podjeżdża facet Matizem. Dziennikarz znów pyta:
    - Co Pan zrobiłby z główną wygraną?
    - No to jakiś dom, Mercedes.
    - A reszta?
    - Reszta na konto.
    Podjeżdża facet Mercedesem klasy S.
    Dziennikarz ponawia pytanie.
    - Taaak, no to spłaciłbym skarbówkę, potem ZUS.
    - A reszta?
    - A reszta niech kurwa czeka!