Dowcipy - str 46

Viralowe kawały i suchary
  • Córka skarży się matce

    Córka skarży się matce:
    - Mamo, ja się chyba rozwiodę, ja już tak dłużej nie mogę,  
    ja tego nie wytrzymam! - nic tylko seks, seks i seks.
    Kiedy wychodziłam za mąż miałam dziurkę jak dwadzieścia groszy, a teraz mam jak pięć złotych.
    Mama na to:
    - Córeczko ty się dobrze zastanów. Dom masz? Masz. Samochody przed domem stoją? Stoją. Wczasy w najlepszych kurortach, ciuchy od najlepszych projektantów, zabezpieczenie finansowe dla ciebie i dzieci.
    I co?
    Będziesz się kłóciła o te cztery osiemdziesiąt?

  • Socjalizm komunizm i kapitalizm

    Socjalizm, komunizm i kapitalizm umówili się na spotkanie. Kapitalizm i komunizm czekają w umówionym miejscu. Wreszcie wpada socjalizm i mówi:  
    - Przepraszam za spóźnianie, ale stałem w kolejce po mięso.  
    - A co to jest kolejka? - pyta kapitalizm.  
    - A co to jest mięso? - pyta komunizm.

  • Syn Ignaca wrócił z wojska i Ignac

    Syn Ignaca wrócił z wojska i Ignac zaczyna szukać mu kandydatki na żonę. Poszedł do sąsiedniej wsi, a gdy wrócił, oznajmia synowi:
    - Znalazłem ci narzeczoną.
    - Ładna?
    - Jeszcze jak! Żebyś ty widział, jak szybko potrafi widłami słomę zrzucić z furmanki!

  • Ja wyżej wymieniony zwracam się

    - Ja, wyżej wymieniony zwracam się z prozbom do waszej Firmy O przyjęcie mnie do pracy jako robotnik Fizyczny. Ponieważ zakład został rozwiązany jestem bez robotny. Proszę o przechylne załatwienie mojej prozby. Przepracowałem 27 lat.

  • Szpital psychiatryczny Do gabinetu

    Szpital psychiatryczny. Do gabinetu lekarskiego wbiega pielęgniarka:  
    - Panie doktorze, ten symulant z pokoju 123 przed chwilą umarł...  
    - No, to tym razem przesadził!

  • Łabędź i Żółtko zwiedzają

    Łabędź i Żółtko zwiedzają wesołe miasteczko. Stają przed karuzelą.
    - Ta karuzela - mówi Żółtko należy do Kona. Chodźmy się trochę przejechać.
    Po kilku okrążeniach Żółtko zbladł, potem zzieleniał i dostał torsji.
    - Zejdź z karuzeli - radzi Łabędź.
    - Nie mogę.
    - Dlaczego?
    - Bo Kon jest mi winien pieniądze i tylko w ten sposób mogę je odebrać.

  • Mówi chłopak do dziewczyny leci

    Mówi chłopak do dziewczyny:
    -leci mi krew z nosa...
    -to trzeba było tam nie grzebać.
    -odpowiada dziewczyna.
    Kilka dni później dziewczyna mówi do chłopaka:
    -dostałam okres
    A chłopak na to:
    -to trzeba było tam nie grzebać.

  • Mąż do żony w mieszkaniu w wieżowcu

    Mąż do żony w mieszkaniu w wieżowcu:  
    - Wiesz, chodzą plotki, że listonosz miał romans ze wszystkimi kobietami z tego bloku z wyjątkiem jednej.  
    - Założę się, że to ta przykra pani Selfridge z piątego piętra.

  • Kochali się do utraty tchu lecz bez

    Kochali się do utraty tchu, lecz bez wzajemności

    W Australii dotkliwie odczuwa się brak rąk do pracy i dlatego jest mały przyrost naturalny

    Dziedziczność pozwala wyjaśnić, dlaczego skoro dziadek i ojciec nie mieli dzieci, to i my będziemy bezdzietni

    By chronić drzewa od pożarów spowodowanych słońcem, należy sadzić je w cieniu

    Dosyć szybko można się zorientować, że Izabela nie nadaje się do interesu, który ma Wokulski

    Doktor Judym, ponieważ współżył z chłopami, często znajdował się na czworakach

    Pan Tadeusz zobaczył Zosię na płocie i poznał, że była dziewicą

    Jacek Soplica szukał zapomnienia pod zakonnym habitem

    Wokulski spotkał Izabelę na spacerze w łazience

    Dedal potrafił różne rzeczy, więc pewnego dnia żona Minosa urodziła dziecko

    Cesarz Franciszek Józef oprócz kobiet klepał również konie, podczas gdy inni klepali biedę

    Przez kilkadziesiąt lat Polska nie pokazywała się na mapie, bo była rozebrana

    Car, idąc do celu, opierał się na mordzie

    Jagna na szczęście nie była długo chora, wkrótce zmarła

    Liczne wypadki spowodowane są także przez dzieci. Te ostatnie powstają przez niedbalstwo, nieostrożność lub podczas zabawy

    Krasicki zawsze wesoły i uśmiechnięty zmarł w roku 1801

    Na skutek żałoby swojej matki Iwona urodziła się 5 lat po śmierci ojca

    Obok grobów smutnych i zaniedbanych stały groby tętniące życiem

    Ludzie pierwotni mieli narządy z kamienia

    Zwyczaj opalania się na plaży pochodzi z epoki brązu

    Jednym z nałogów szlacheckich w XVIII wieku było pijaństwo, któremu Krasicki poświęcił wiele czasu i wysiłku

    Dziadek był kawalerzystą, bo nie mógł znaleźć panny

    Wiersze, które pisała Konopnicka, przedstawiały obraz nędzy i rozpaczy

    Bogurodzica była napisana w języku polskim po łacinie

    Już przed ślubem Jagna miała liczne upadki moralne

    Straszne były te krzyżackie mordy

    Dzieci nie miały do dawna w ustach bochenka chleba

    Andrzej nie miał taty, więc zajmował się nim ojciec

    Kolumb zobaczył u nagich Indian wisiorki ze szczerego złota

    Chorym mówił miłe słówka, pocieszał ich tak, że nikt nie tracił nadziei, że umrze

    Lekarz przed operacją myje ręce i pielęgniarki

    Gramatycznie rzecz biorąc, dziewczyna ma inną końcówkę niż chłopiec

    U żaby kończyny przednie są dłuższe niż krótsze

    Jeż i jaskółka to zwierzęta, które pomagają rolnikowi w zjadaniu robaków

    Potrzeby fizjologiczne u chorych w szpitalu załatwia salowa

    Była to wyspa położona z dala do morza

    Azja jest największym kontynentem na Ziemi, a nawet na świecie.  

    Okres baroku charakteryzował się tym, że wszystkie rzeźby były tłuste

    Gioconda z uśmiechem spoglądała na Leonarda, który ją wymalował po twarzy

    Michał Anioł rzeźbił ludzi nago

  • Jedzie sobie młode małżeństwo

    Jedzie sobie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżają obok "tirówek".
    Żona pyta:
    -Kochanie co tu robią te panie i to tak ubrane?
    -One zarabiają na nierządzie.
    -A co to znaczy?
    -Robią ludziom przyjemność za pieniądze.
    -A dużo można na tym zarobić?
    -Oj, bardzo dużo kochanie.
    -A może i ja bym stanęła? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie, a czasy takie niepewne...
    Mąż uniosi brwi ze zdziwienia:
    -No, jak Ty nie masz nic przeciwko, to ja sie zgadzam.
    -A co muszę zrobić?-pyta żona.
    -Stań tu , ja stanę 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz "stówa" i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, że musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.
    -Dobrze kochanie.
    Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się merol. Żona podchodzi, a kierowca pyta"
    -Ile?
    -Stówa.
    -Ale ja mam tylko siedem dych.
    -Poczeka pan. Muszę porozmawiać z menadżerem.
    Żona biegnie do męża i pyta:
    -Józek ale on mówi, że ma tylko 7 dych. Zrobić to?
    -Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, że za 70 to mu możesz zrobić ręcznie.
    Żona biegnie zpowrotem i mówi, że zrobi mu reką za siedem dych.
    Gość się zgadza, wyciąga....... i oczom żony ukazuje się niezły instrument dlugi aż do kolana klienta. Żona wytrzeszcza oczy i mówi:
    -Muszę porozmawiać z menadżerem.
    Biegnie zdyszana do męża i woła:
    -Józek nie bądź świnia. Pożycz mu te trzy dychy!!!