Dowcipy - str 47

Viralowe kawały i suchary
  • Zawód ojca? Ojciec nie żyje Ale

    - Zawód ojca?  
    - Ojciec nie żyje.  
    - Ale kim był?  
    - Gruźlikiem.  
    - Ale co robił?!!  
    - Kaszlał.  
    - Ale z czego żył? Z tego się przecież nie żyje.  
    - No to przecież mówię, że nie żyje...

  • Polak Niemiec i Rusek płynęli

    Polak, Niemiec i Rusek płynęli statkiem. W pewnym momencie Niemiec zaczął wyrzucać do morza marki.
    - U nas tego pełno - mówi.
    Rusek zaczął wyrzucać ruble.
    - U nas tego pełno - mówi.
    Na to Polak wyrzucił Ruska.
    - U nas tego pełno.

  • Stirlitz szedł ulicą kiedy z tyłu

    Stirlitz szedł ulicą, kiedy z tyłu rozległy się strzały i tupot podkutych butów.  
    - To koniec - pomyślał Stirlitz wkładając rękę do prawej kieszeni spodni.  
    Tak, to był koniec. Pistolet nosił w lewej.

  • Fakir wracając od lekarza spotyka

    Fakir wracając od lekarza spotyka dyrektora cyrku.  
    - I co powiedział panu lekarz?  
    - Mam jakąś chorobę żołądka, od dziś muszę przestrzegać diety. Wolno mi łykać tylko tłuczone szkło. Ale o gwoździach i szablach przez najbliższy miesiąc nie może być mowy!

  • Wnuczek wraca ze szkoły i mówi

    Wnuczek wraca ze szkoły i mówi dziadkowi;
    -dziadku dostałem nową pałę !  
    - no wiesz wnu=czku jak uczeń bez pały to jak żołnierz bez karabinu
    -a poco mi tyle tych karabinów!!

  • Gdzie powinieneś opublikować swój

    Gdzie powinieneś opublikować swój artykuł?  
    Jeśli go rozumiesz i aprobujesz - w czasopiśmie matematycznym.  
    Jeśli go rozumiesz, ale nie aprobujesz - w czasopiśmie fizycznym.  
    Jeśli go nie rozumiesz, ale aprobujesz - w czasopiśmie ekonomicznym.  
    Jeśli go nie rozumiesz i nie aprobujesz - w czasopiśmie psychologicznym.

  • Pacjent przychodzi do psychoterapeuty

    Pacjent przychodzi do psychoterapeuty:
    - Mam ostatnimi czasy, panie doktorze, problemy z postrzeganiem świata.
    Doktor wyciąga z szuflady reprodukcję obrazu "Trzej bohaterowie" i pyta:
    - Co Pan tu widzi?
    - Widzę trzech pedałów.
    - Dlaczego?
    - No jak to dlaczego? Stoi trzech mężczyzn, żadnej kobiety, nie może być
    inaczej - to pedały.
    Z drugiej szuflady doktor wyciąga obraz lecącego klucza żurawi.
    - A co teraz Pan widzi? - pyta.
    - Klucz lecących pedałów.
    - Dlaczego?
    - No jak to dlaczego? Lecą a każdy każdemu w d*pę zagląda...
    Doktor zafrasowany chowa obrazki i pyta:
    - A jak mnie Pan postrzega?
    - Według mnie, Pan też pedał!
    - Dlaczego?
    - No jak to dlaczego? Siedzi sobie Pan tutaj, obrazki pedałów ogląda...

  • Po co wam łyżki w kieszeniach?

    Gość w eleganckiej, drogiej restauracji zauważył, ze kelner, który prowadzi ich do stolika ma w kieszeni łyżki. Z początku nie zastanowiło go to, ale gdy usiadł przy stoliku, zobaczył, ze kelner obsługujący jego stolik również ma łyżki w kieszeni. Inni kelnerzy na sali także. Poprosił kelnera bliżej i spytał:  
    - Po co wam łyżki w kieszeniach?  
    Kelner odpowiedział:  
    - Kilka miesięcy temu nasze szefostwo zleciło firmie Artur Andersen zrobienie analizy procesów. I wyszło, ze średnio co trzeci klient zrzuca łyżkę ze stołu. Przez co trzeba iść do kuchni i przynieść świeżą. Dzięki temu, ze mamy łyżki pod ręką zaoszczędzamy jednego człowieka na godzinę, a wydajność wzrasta o 70.3%.  
    Klient zdziwił się, ale wkrótce zobaczył, że każdy kelner ma przy spodniach cienki łańcuszek, którego jeden koniec przyczepiony jest do paska, a drugi znika wewnątrz rozporka. Zaciekawiony przywołał kelnera i zapytał: Zauważyłem, że każdy z was ma łańcuszek przy rozporku. Po co on wam?  
    Kelner:  
    - Nie każdy jest tak spostrzegawczy jak pan. Ale skoro pyta pan, to wyjaśniam - również ten łańcuszek zalecił nam Artur Andersen. Wie pan mam go przyczepionego do... no wie pan. Gdy idę do toalety, To rozpinam rozporek i wyciągam łańcuszkiem, dzięki czemu, po oddaniu moczu nie musze myc rak i wydajność wzrasta o 30%.  
    Gość pokiwał ze zrozumieniem głową, ale zaraz wyjawił swą następną wątpliwość:  
    - Dobrze. Rozumiem, ze wyjmuje pan łańcuszkiem, ale jak można się nim posłużyć do schowania? Jak wkłada się go z powrotem?-... ?  
    - Nie wiem jak inni, ale ja łyżka.

  • Ziuta chwali się sąsiadce Do tego

    Ziuta chwali się sąsiadce:
    - Do tego żech doprowadziła, że mój stary pali tylko po dobrym obiedzie.
    - To piękne. Jeden papieros na rok jeszcze nikomu nie zaszkodził...