O religii - str 7

  • Proboszcz egzaminuje z katechizmu parę

    Proboszcz egzaminuje z katechizmu parę, która wkrótce ma stanąć na ślubnym kobiercu. Narzeczonej idzie świetnie, narzeczony mętnie duka odpowiedzi.
    - Pani zdała, a pan musi jeszcze raz przyjść za miesiąc.
    Para przychodzi po tygodniu.
    - Przecież mówiłem: za miesiąc!
    - Księże proboszczu, to nie tamten! Znalazłam takiego narzeczonego, co zna ten katechizm na pamięć!

  • Jeszcze dziś wiele osób pisze

    Jeszcze dziś wiele osób pisze ręcznie cyfrę 7 z poziomą kreską w połowie wysokości.  
    Kreska ta zanikła w większości stylów pisma maszynowego i komputerowego - co można było zauważyć powyżej. Ale czy wiecie dlaczego ta kreska przetrwała do naszych czasów?  
      
    Trzeba powrócić do czasów biblijnych, kiedy to Mojżesz wspiął się na górę Synaj.  
    Gdy zostało mu podyktowane 10 przykazań zszedł do swego ludu i zaczął odczytywać im donośnym głosem każde przykazanie. Gdy doszedł do siódmego odczytał:  
    "Nie wolno Ci cudzołożyć" - na co z tłumu odezwały się liczne głosy:  
    "Skreśl siódemkę, skreśl siódemkę!".
    (dekalog wg. tradycyjnego, żydowskiego podziału)

  • Pewnego dnia Jezus zwołał w niebie

    Pewnego dnia Jezus zwołał w niebie swoich apostołów, i powiedział: - Na ziemi źle się dzieje. Słyszałem na temat rozprzestrzeniającej się tam pladze narkomanii i musimy cos z tym zrobić, lecz problem w tym ze niezbyt wiele o tym zjawisku tak naprawdę tutaj wiemy. W związku z tym wysyłam was wszystkich z misja na ziemie: idźcie i zdobądźcie próbki rożnych narkotyków. Kiedy to się wam uda, wróćcie tutaj do mnie i razem przyjrzymy się z czym mamy do czynienia. Jak postanowił, tak się tez stało. Apostołowie udali się na ziemie i po jakimś czasie zaczęli powracać ze zdobytymi narkotykami.  
    - Puk, puk! - rozległo się u drzwi Jezusa. - Kto tam? - Św. Piotr. - Co przytargałeś? - Marihuanę z Kolumbii. - Ok. wchodź.  
    - Puk, puk! - Kto tam? - Św. Marek. - Co przytargałeś? - Haszysz z Amsterdamu. - Ok wchodź.  
    - Puk, puk! - Kto tam? - Św. Paweł. - Co przytargałeś? - Konopie z Indii. - Ok wchodź.  
    - Puk, puk! - Kto tam? - Św. Łukasz. - Co przytargałeś? - Opium z Indonezji. - Ok wchodź.  
    - Puk, puk! - Kto tam? - Św. Krzysztof. - Co przytargałeś? - LSD i trochę trawki z jakichś akademików w Europie. - Ok. wchodź.  
    I tak po pewnym czasie zebrał się już prawie cały komplet.  
    - Puk, puk! Rozległo się raz jeszcze. - Kto tam? - Judasz. - Co przytargałeś? - FBI!!! Łapska w gore, gębami do ściany i nie ruszać się!!!!

  • W klasztorze nagle otwierają się

    W klasztorze nagle otwierają się drzwi i z rozpędem do środka wpada młoda zakonnica.  
    Biegnie prosto do matki przełożonej:
    - Matko przełożona, matko przełożona, zgwałcili mnie, co robić?
    - Zjeść cytrynę - odpowiada matka przełożona
    - Pomoże???
    - Pomoże, nie pomoże... ale przynajmniej ten uśmiech zniknie.

  • Na budowie słychać okrzyk Franek

    Na budowie słychać okrzyk:
    - Franek, podaj kur.. tą cegłę!
    Przechodzący ksiądz zwraca uwagę:
    - Może tak delikatniej...
    - Dobra - Franek, podaj kur.. cegiełkę!

  • Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma

    Na lekcji religii ksiądz nakrył Jasia na oglądaniu katalogu turystycznego.
    - Co cię tak bardzo zainteresowało?
    - Szukam, gdzie tu wyjechać, żeby żyło mi się lepiej.
    - Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma , zażartował ksiądz.
    - Toteż właśnie szukam, gdzie was nie ma.

  • Pewne trzy parafie nawiedziła plaga

    Pewne trzy parafie nawiedziła plaga wiewiórek. Całe dziesiątki rudych zwierzątek zamieszkały w murach kościołów.  
    Członkowie pierwszej parafii uznali to za wole Boga i wiewiórki zostały.  
    W drugiej parafii delikatnie wyłapano wszystkie co do sztuki i wywieziono do lasu, ale po trzech dniach wróciły.  
    Tylko w trzeciej parafii znaleziono właściwe rozwiązanie. Wiewiórki zostały ochrzczone i wpisane do rejestrów parafialnych. Od tamtej pory nikt ich w kościele nie widział.

  • Rozmawia dwóch mnichów młody

    Rozmawia dwóch mnichów, młody ze starszym na temat zbiorów znajdujących się w tamtejszej bibliotece.  
    - Mistrzu, wybacz, że pytam, ale co by się stało gdyby mnich przepisujący księgi się pomylił i jakieś zdanie przepisał błędnie?
    - Nie, to niemożliwe, nikt się nie myli.  
    - No, ale jakby się ktoś pomylił, to co by się stało?  
    - Mówię ci, że nikt się nie myli, znasz tekst biblii na pamięć? Przyniosę ci jedna z pierwszych kopii i zobaczysz, że nic, a nic nie odbiega od tej z której i ty się uczyłeś...  
    - Mnich poszedł po ów tekst i nie ma go godzinę, dwie, trzy... w końcu młody mnich zniecierpliwił się i poszedł szukać mistrza. Znalazl go w bibliotece siedzącego nad dwoma tekstami biblii (jeden z którego się wszyscy uczyli, a drugi ten jeden z pierwszych kopii najbliższych oryginałowi) i płacze...
    - Mistrzu co się stało?!?  
    - W pierwszym tekście jest napisane "będziesz żył w celi bracie" a w kolejnych kopiach "będziesz żył w celibacie"...

  • Pociąg gwałtownie zahamował i młoda

    Pociąg gwałtownie zahamował i młoda dziewczyna z rozpędem wpada na księdza.
    - Przepraszam, tak szybko stanął....
    - Ależ skąd moje dziecko, to jest klucz od plebani.

  • Po jeziorze Genezaret Jezus chodzi

    Po jeziorze Genezaret Jezus chodzi po falach. Piotr widząc to, chcial pobiec na spotkanie Mistrza i wyskoczył z łodzi. Oczywiście zaczął tonąć.
    - Mistrzu, ratuj!!! - woła zrozpaczony.
    - Po palikach głupku, po palikach!!! - woła Mistrz.

  • Przed kościołem popsuł się płot

    Przed kościołem popsuł się płot, więc ksiądz go naprawia. Przy naprawianiu tego płotu gromadka dzieci przyglądała się temu. Ksiądz pyta:
    - Co, patrzycie jak się wbija gwoździe?
    Oni odpowiadają:
    - Nie, słuchamy co ksiądz powie, gdy ksiądz uderzy się w rękę.

  • Dwie zakonnice jadą samochodem

    Dwie zakonnice jadą samochodem. Zabrakło im benzyny.
    Jedna z sióstr postanowiła iść na stację benzynową i wzięła ze sobą jedyne naczynie, jakie było dostępne - nocnik.
    Wróciła i z tego nocnika wlewa benzynę do baku.
    Obok samochodem przejeżdżają dwaj księża.
    Jeden mówi do drugiego:
    - Siła ich wiary rzuca mnie na kolana...