O religii - str 6

  • Idzie 50 gr do nieba Na to św Piotr

    Idzie 50 gr do nieba. Na to św Piotr:
    -no ciebie to wpuszczę.
    idzie 1 zł.  
    -no...ty tez możesz wejść
    idzie 2 zl.
    -no...yyyy...nie wiem...no dobra wchodź.
    idzie 5 zl.
    -cie bie nie wpuszczę, bo ciebie to w kościele nie widać.

    hehehe

  • (K)atolik próbuje wytłumaczyć

    (K)atolik próbuje wytłumaczyć (A)teiscie, co to jest cud:
    K - nooo, na przykład jak jakiś człowiek spadnie z 50 m wieży i nic mu się nie stanie.
    A - nooo... to jest przypadek.
    K - ok, a jak on wyjdzie na ta wieżę, skoczy i dalej nic się nie stanie?
    A - mmmm... to jest szczęście.
    K - o rany, a jak trzeci raz skoczy z tej wieży i nic??!
    A - przyzwyczajenie.

  • W maju 2006 do Polski przyleci Benedykt

    W maju 2006 do Polski przyleci Benedykt XVI. Na miejsce spotkania papieża z  
    wiernymi wybrany został Grunwald - tradycyjne miejsce spotkań Polaków i  
    niemieckiego duchowieństwa.

  • Widok na Golgotę trzy krzyże

    Widok na Golgotę, trzy krzyże. Od środkowego słychać:
    - Jestem dziś jakiś przybity...

  • Ksiądz i siostra zakonna grają

    Ksiądz i siostra zakonna grają w golfa. Ksiądz bierze kija i uderza w piłkę która toczy się w bok i nie wpada do dziury.
    - A niech to wszyscy diabli!!!! Nie trafiłem!!! - krzyczy wściekły ksiądz.
    - Jak ksiądz tak może? - pyta się zawstydzona siostra - tak nie można... co na to Pan powie?
    Ksiądz patrzy się na zakonnicę spod oka i przeprasza... już tak nie powie więcej.
    Idą do następnej dziury i podobnie jak wcześniej ksiądz nie trafia:
    - A niech to wszyscy diabli!!! Nie trafiłem!!! - znowu rzecze ze złością.
    - Bracie, jaki to wstyd pobożnemu tak mówić - upomina go nieco zdenerwowana już siostra.
    - Ok... już nie będę, jeśli jeszcze raz tak powiem niech piorun z nieba zleci i w łeb mnie trzaśnie.
    Poszli do następnej dziury, ksiądz znowu nie trafił:
    - A niech to wszyscy diabli!!! Nie trafiłem!!! - krzyczy ze złością.
    Wtem ciemno się zrobiło na świecie, coś zahuczało, zamruczało i piorun z nieba zleciał i walnął siostrę w łeb. A z nieba słychać jęk:
    - A niech to wszyscy diabli! Nie trafiłem!!!

  • Muzułmanie nie wiedzieli jak

    Muzułmanie nie wiedzieli, jak wyglądał Mahomet. Jak niedawno zobaczyli - bardzo się wkurzyli.

  • Byłem na mszy Kobieta w ławce obok

    Byłem na mszy...  
    Kobieta w ławce obok mnie zapaliła papierosa...  
    Gdy to zobaczyłem, to mi piwo wypadło z ręki...

  • Pewien bogaty człowiek umiera W bramie

    Pewien bogaty człowiek umiera. W bramie nieba wita go św. Piotr i zaprasza niedbałym gestem do środka. Kiedy wszedł do środka zobaczył długi ciemny korytarz a na je go końcu małe pomieszczenia z malutkimi oknami. Człowiek zdziwiony pyta św. Piotra:
    - Co to ma być? To jest niebo tak upragnione przez wszystkich ludzi?
    - Tak to jest niebo.
    Człowiek zerka przez malutkie okienko na dół i widzi bawiących się ludzi uśmiechniętych, zadowolonych i pyta:
    - A tam na dole to co jest?
    - To jest piekło.
    - Jeżeli tak to ja wolę iść do piekła!
    - Słuchaj człowieku  stamtąd już nie ma powrotu.
    - Nie szkodzi wolę iść tam.
    Święty Piotr odprowadził go do bramy i pyta:
    - Na pewno tego chcesz?
    -Tak, nie marudź!
    - A więc idź.
    Człowiek zszedł do bramy piekieł. Tam wita go Lucyfer z szerokim uśmiechem i wręcza mu widły i mówi krótko:
    - Piec nr. 77
    - Jak to? przecież widziałem z góry ludzi bawiących się i radosnych a ty mi tu widły dajesz?
    - Aaa. To był nasz dział reklamy!

  • Icek sprzedaje lody Na wózku z lodami

    Icek sprzedaje lody. Na wózku z lodami widnieje napis: "Żydom lodów się nie sprzedaje". Podchodzi do niego rabin i zgorszony pyta:
    - Icek, a co ty, antysemita jesteś?
    - Rabi, a ty próbowałeś tych lodów?

  • Kto wymyślił przezorny zawsze

    Kto wymyślił przezorny zawsze ubezpieczony?
    - Zakonnica, nakładając prezerwatywę na świeczkę.

  • Kiedy się należy naprawdę martwić?

    Kiedy się należy naprawdę martwić?  
    Kiedy stoi się na Sądzie Ostatecznym i słyszy, jak Bóg mówi do Matki Teresy...  
    - Mogłaś się bardziej postarać...

  • Proboszcz egzaminuje z katechizmu parę

    Proboszcz egzaminuje z katechizmu parę, która wkrótce ma stanąć na ślubnym kobiercu. Narzeczonej idzie świetnie, narzeczony mętnie duka odpowiedzi.
    - Pani zdała, a pan musi jeszcze raz przyjść za miesiąc.
    Para przychodzi po tygodniu.
    - Przecież mówiłem: za miesiąc!
    - Księże proboszczu, to nie tamten! Znalazłam takiego narzeczonego, co zna ten katechizm na pamięć!