O religii - str 8

  • Jest sobie trzech głównych

    Jest sobie trzech głównych przedstawicieli kościołów. Ksiądz kościoła katolickiego, ksiądz kościoła protestanckiego i rabin. Opowiadają oni sobie co robią z pieniędzmi zebranymi na tacę. najpierw chwali się ksiądz katolicki:
    - No ja rysuję na ziemi koło i w pewnym momencie podrzucam te pieniążki do góry, co spadnie do środka tego koła to idzie dla pana boga. A teraz chwali się ksiądz kościoła protestanckiego:
    - No, ja rysuję na ziemi linię i po podrzuceniu pieniędzy , co spadnie po prawej stronie tej linii to jest dla pana boga.
    A teraz chwali się rabin:
    - No, a ja podrzucam pieniądz i co pan bóg sobie złapie to jego.

  • Na budowie słychać okrzyk Franek

    Na budowie słychać okrzyk:
    - Franek, podaj kur.. tą cegłę!
    Przechodzący ksiądz zwraca uwagę:
    - Może tak delikatniej...
    - Dobra - Franek, podaj kur.. cegiełkę!

  • Na granicy Izraelsko/Egipskiej patrol

    Na granicy Izraelsko/Egipskiej patrol zatrzymuje dwie osoby - kobietę w ciąży jadącą na wielbłądzie i jej męża. Proszą o paszporty. Z papierów wynika, że kobieta ma na imię Maria a mężczyzna Józef.  
    - Dokąd państwo jadą?  
    - Do Jeruzalem.  
    - Taaa, a syna pewno nazwiecie Jezus?  
    - Proszę pana, czy my wyglądamy na portorykańców?

  • W sobotę Jasiek przychodzi

    W sobotę Jasiek przychodzi do proboszcza i mówi:
    - Chcę jutro wziąć ślub z Kaśką.
    - Jutro? To niemożliwe, za mało czasu na przygotowanie!
    - Wszystko mi jedno, czy ksiądz proboszcz da mi ślub, czy nie. Ja i tak w poniedziałek zaczynam!

  • Powódź w prowincjonalnym miasteczku

    Powódź w prowincjonalnym miasteczku. Ewakuacja ludności. Wojsko puka do kaplicy:
    - Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
    - Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boską.
    Po trzech godzinach ksiądz siedzi na ostatnim piętrze parafii. Podpływają motorówką:
    - Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
    - Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska.
    Minęły kolejne godziny, ksiądz na szczycie dzwonnicy. Podpływają znowu.
    - Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
    - Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska.
    Piętnaście minut i ksiądz już z wyrzutami u Pana Boga.
    - Panie Boże, no jak tak można? Swojego wiernego sługę zawieść? A tak wierzyłem w Opatrzność...
    - Kretyn!!! Trzy razy po ciebie ludzi wysyłałem!!!

  • Umarł banknot 200 zlotowy Przychodzi

    Umarł banknot 200 zlotowy. Przychodzi do nieba i Bóg, w swej wielkiej dobroci mówi mu: Do piekła! Zasmucony banknot udaje się do kotła  piekielnego, z którego widzi, jakby było wspaniale w niebie... Umarł banknot 100 zlotowy. Pan Bóg znów go do piekła wysyła. Umarł banknot 50 zlotowy. I znów do piekła. Podobnie z dwudziestozłotowym i dziesięciozłotowym. Umarła pięciozłotówka, ale i ona trafiła do piekła, tak jak i dwuzłotówka, i złotówka. Gdy przed Panem Bogiem stanęłam pięćdziesięciogroszówka, ten uradowany wziął ją do siebie i po prawicy posadził. Inne nominały zaczęły krzyczeć:
    - Dlaczego on jest z tobą Panie, a my nie?
    A Pan Bóg popatrzył na nich i zapytał:
    - A kiedy ja was ostatni raz w kościele widziałem?

  • Żydzi mają ukamienować Magdalenę

    Żydzi mają ukamienować Magdalenę. Nagle wychodzi przed nich Jezus i mówi:  
    - Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci w nią kamieniem.  
    Nagle leci kamień i TRACH... w Magdalenę!  
    Jezus odwraca się i mówi:  
    - Matko, jak ty mnie czasami denerwujesz...

  • Apostołowie grali w kości Piotr cały

    Apostołowie grali w kości. Piotr cały czas wygrywa. Dosiadł się do nich Jezus. Rzucił Piotr i wypadły same szóstki i rzucił Jezus i wypadły same siódemki. Rzekł Piotr:
    - Panie tylko bez cudów, albowiem gramy na pieniądze.

  • Organizowane są przejażdżki łodzią

    Organizowane są przejażdżki łodzią po jeziorze Genezaret. Bilet kosztuje 500 dolarów.
    - To strasznie dużo - dziwi sie zbulwersowany turysta.
    - Owszem, ale to przecież po tym jeziorze Jezus piechotą chodził!
    - Nie dziwię się, przy takich cenach!

  • Dwie zakonnice przy ruchliwej szosie

    Dwie zakonnice przy ruchliwej szosie chcą się załapać na okazję, ale jakoś nie mają szczęścia. Po jakimś jednak czasie zatrzymuje się z piskiem opon luksusowy kabriolet,a za kierownicą elegancka, młoda panienka. Śmielsza  z zakonnic rozpoczyna z właścicielką bryki dialog:
    - Przepraszam, skąd pani ma taki piękny samochód?
    - Za dupę.
    - A to piękne futro?
    - Za dupę.
    Milcząca dotychczas siostra nie wytrzymała i wtrąciła:
    - Popatrz, popatrz. A proboszcz daje nam tylko obrazki.

  • Bojownik IRA poszedł do nieba wychodzi

    Bojownik IRA poszedł do nieba, wychodzi św. Piotr i mówi:  
    - Grzeszyło się za życia?  
    - No grzeszyło.  
    - Podkładało się bombki?  
    - No podkładało.  
    - Ginęli niewinni?  
    - No ginęli.  
    - To co chciałoby się do nieba, co?!  
    - Nie pindol! Macie 5 minut żeby się ewakuować.