Czemu Mojżesz przeprowadził Żydów
Czemu Mojżesz przeprowadził Żydów przez pustynię? 
Bo przez miasto się wstydził!
Czemu Mojżesz przeprowadził Żydów przez pustynię? 
Bo przez miasto się wstydził!
Rozmawia dwóch mnichów, młody ze starszym na temat zbiorów znajdujących się w tamtejszej bibliotece.  
- Mistrzu, wybacz, że pytam, ale co by się stało gdyby mnich przepisujący księgi się pomylił i jakieś zdanie przepisał błędnie? 
- Nie, to niemożliwe, nikt się nie myli.  
- No, ale jakby się ktoś pomylił, to co by się stało?  
- Mówię ci, że nikt się nie myli, znasz tekst biblii na pamięć? Przyniosę ci jedna z pierwszych kopii i zobaczysz, że nic, a nic nie odbiega od tej z której i ty się uczyłeś...  
- Mnich poszedł po ów tekst i nie ma go godzinę, dwie, trzy... w końcu młody mnich zniecierpliwił się i poszedł szukać mistrza. Znalazl go w bibliotece siedzącego nad dwoma tekstami biblii (jeden z którego się wszyscy uczyli, a drugi ten jeden z pierwszych kopii najbliższych oryginałowi) i płacze... 
- Mistrzu co się stało?!?  
- W pierwszym tekście jest napisane "będziesz żył w celi bracie" a w kolejnych kopiach "będziesz żył w celibacie"...
W sobotę Jasiek przychodzi do proboszcza i mówi: 
- Chcę jutro wziąć ślub z Kaśką. 
- Jutro? To niemożliwe, za mało czasu na przygotowanie! 
- Wszystko mi jedno, czy ksiądz proboszcz da mi ślub, czy nie. Ja i tak w poniedziałek zaczynam!
Przed kościołem popsuł się płot, więc ksiądz go naprawia. Przy naprawianiu tego płotu gromadka dzieci przyglądała się temu. Ksiądz pyta: 
- Co, patrzycie jak się wbija gwoździe? 
Oni odpowiadają: 
- Nie, słuchamy co ksiądz powie, gdy ksiądz uderzy się w rękę.
Spotyka się dwóch ateistów. Jeden pyta się drugiego: 
- Co tam u ciebie? 
- Byłem w kościele. 
- I co? Jak tam było? 
- Jedno wielkie oszustwo!!! Wszyscy śpiewają, wszyscy robią zrzutkę, A PIJE TYLKO JEDEN!!!
Na granicy Izraelsko/Egipskiej patrol zatrzymuje dwie osoby - kobietę w ciąży jadącą na wielbłądzie i jej męża. Proszą o paszporty. Z papierów wynika, że kobieta ma na imię Maria a mężczyzna Józef.  
- Dokąd państwo jadą?  
- Do Jeruzalem.  
- Taaa, a syna pewno nazwiecie Jezus?  
- Proszę pana, czy my wyglądamy na portorykańców?
Żydzi mają ukamienować Magdalenę. Nagle wychodzi przed nich Jezus i mówi:  
- Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci w nią kamieniem.  
Nagle leci kamień i TRACH... w Magdalenę!  
Jezus odwraca się i mówi:  
- Matko, jak ty mnie czasami denerwujesz...
Dwie zakonnice przy ruchliwej szosie chcą się załapać na okazję, ale jakoś nie mają szczęścia. Po jakimś jednak czasie zatrzymuje się z piskiem opon luksusowy kabriolet,a za kierownicą elegancka, młoda panienka. Śmielsza  z zakonnic rozpoczyna z właścicielką bryki dialog: 
- Przepraszam, skąd pani ma taki piękny samochód? 
- Za dupę. 
- A to piękne futro? 
- Za dupę. 
Milcząca dotychczas siostra nie wytrzymała i wtrąciła: 
- Popatrz, popatrz. A proboszcz daje nam tylko obrazki.
Organizowane są przejażdżki łodzią po jeziorze Genezaret. Bilet kosztuje 500 dolarów. 
- To strasznie dużo - dziwi sie zbulwersowany turysta. 
- Owszem, ale to przecież po tym jeziorze Jezus piechotą chodził! 
- Nie dziwię się, przy takich cenach!
Powódź w prowincjonalnym miasteczku. Ewakuacja ludności. Wojsko puka do kaplicy: 
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi! 
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boską. 
Po trzech godzinach ksiądz siedzi na ostatnim piętrze parafii. Podpływają motorówką: 
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi! 
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska. 
Minęły kolejne godziny, ksiądz na szczycie dzwonnicy. Podpływają znowu. 
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi! 
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska. 
Piętnaście minut i ksiądz już z wyrzutami u Pana Boga. 
- Panie Boże, no jak tak można? Swojego wiernego sługę zawieść? A tak wierzyłem w Opatrzność... 
- Kretyn!!! Trzy razy po ciebie ludzi wysyłałem!!!
Umarł banknot 200 zlotowy. Przychodzi do nieba i Bóg, w swej wielkiej dobroci mówi mu: Do piekła! Zasmucony banknot udaje się do kotła  piekielnego, z którego widzi, jakby było wspaniale w niebie... Umarł banknot 100 zlotowy. Pan Bóg znów go do piekła wysyła. Umarł banknot 50 zlotowy. I znów do piekła. Podobnie z dwudziestozłotowym i dziesięciozłotowym. Umarła pięciozłotówka, ale i ona trafiła do piekła, tak jak i dwuzłotówka, i złotówka. Gdy przed Panem Bogiem stanęłam pięćdziesięciogroszówka, ten uradowany wziął ją do siebie i po prawicy posadził. Inne nominały zaczęły krzyczeć: 
- Dlaczego on jest z tobą Panie, a my nie? 
A Pan Bóg popatrzył na nich i zapytał: 
- A kiedy ja was ostatni raz w kościele widziałem?
Idzie Adam i Ewa przez Raj. 
 Ewa pyta Adama drżącym głosem: 
 - Adamie kochasz Ty mnie? 
 Adam odpowiada: 
 - A kogo mam kochać?