O zwierzętach - str 5

  • Spotkanie w lesie lew zbiera

    Spotkanie w lesie - lew zbiera towarzystwo i mówi:
    - Teraz podzielimy się: mądre zwierzaki na prawo, a ładne na lewo.
    I tak sowa biegnie na prawo, inne zwierzaki za nią, inne na lewo, a żaba została na środku
    - No i co ty żaba robisz?
    - No przecież się, kur..., nie rozdwoję!!!

  • Małżeństwo wybrało się do ZOO

    Małżeństwo wybrało się do ZOO. Przed klatką z gorylem żona mówi:  
    - Popatrz tylko: tak właśnie powinien wyglądać prawdziwy mężczyzna! Te bicepsy, taki dziki wzrok, ta postura...  
    Nagle goryl wysuwa zza krat łapę, wciąga kobietę do klatki i zdziera z niej bieliznę. Kobieta wzywa męża na pomoc:  
    - Ratuj mnie!  
    - Powiedz mu to, co zwykle - że cię boli głowa.

  • Przyszedł facet do sklepu

    Przyszedł facet do sklepu zoologicznego i prosi o ośmiornicę. Sprzedawca podaje mu zapakowaną ośmiornicę i łyżeczkę do herbaty. Mocno zdziwiony klient pyta, po co mu ta łyżeczka.
    - Należy jej użyć, jak się ośmiornica do czego przyssie.
    Facet zabrał ośmiornicę do domu. Przychodzi następnego dnia z pracy, a tu ośmiornica nic - do niczego nie przyssana. To samo 2. i 3. dnia. 4. dnia facet przychodzi do domu, a tu ośmiornica obejmuje wszystkimi ośmioma kończynami krzesło i nie zamierza się odessać. Wziął więc łyżeczkę i próbuje... Najpierw jedną kończynę... Z trudem udaje mu się odczepić, potem drugą, trzecią, ale w międzyczasie ośmiornica znów przysysa się pierwszą łapą. Mocno wkurzony gość próbuje raz po raz, ale zawsze ośmiornica jest szybsza. Zdenerwowany przychodzi do sklepu z reklamacją:
    - Panie, ta łyżeczka do niczego się nie nadaje! Żądam zwrotu pieniędzy!
    A sprzedawca:
    - Jak to? Niemożliwe! Niech pan przyniesie ją razem z krzesłem, to spróbujemy razem.
    Nie przekonany facet przychodzi następnego dnia do sklepu z ośmiornicą przyssaną do krzesła. Bierze łyżeczkę i zaczyna odklejać kończyny, ale sprzedawca na to:
    - Eee, nie tak! Niech mi pan poda tą łyżeczkę!
    Wziął łyżeczkę i pac ośmiornicę w łeb. A ośmiornica (łapiąc się wszystkimi ośmioma kończynami za głowę):
    - Auć!! Moja głowa!!

  • Stoi bociek na skale i ćpa maryśkę

    Stoi bociek na skale i ćpa maryśkę, po chwili rzuca się w dół. Widzi to wilk i mówi do boćka:  
    - Bociek ale z ciebie luzak daj mi trochę.
    Wilk naćpany wchodzi na skałę i rzuca się. Podlatuje do niego bociek i mówi:  
    - Wilk, ty masz skrzydła?
    A wilk odpowiada:
    - Nie.  
    Bociek do niego:
    - Chłopie, z ciebie to dopiero luzak!

  • Lecą dwie jaskółki nagle jedna

    Lecą dwie jaskółki- nagle jedna do drugiej mówi <wiesz co chyba będzie padał deszcz?>, dlaczego - pyta druga. BO LUDZIE NA NAS PATRZĄ.

  • Zima Dwa jelenie stoją na paśniku

    Zima. Dwa jelenie stoją na paśniku i żują ospale siano nałożone tu przez gajowego. W pewnej chwili jeden z jeleni mówi:  
    - Chciałbym, żeby już była wiosna.  
    - Tak ci mróz doskwiera?  
    - Nie, tylko już mi obrzydło to stołówkowe jedzenie!

  • Facet złapał złota rybkę a ta mówi

    Facet złapał złota rybkę, a ta mówi do niego:
    - Wypuść mnie a spełnię twoje dwa życzenia.
    - Dlaczego dwa? Pyta facet.
    - A bo ja jestem mała rybka.
    - Dobrze mówi facet, chciałbym, aby w moim mieście nigdy nie zabrakło gorzały.
    Pstryk i życzenie się spełniło.
    - A teraz drugie życzenie. Mówi facet.
    - Chciałbym, aby w Czeczeni był pokój.
    - Nie mogę spełnić tego życzenia bo jestem małą rybką i jest to dla mnie za duże zadanie.
    Na to facet.
    - To bym chciał, aby moja żona wyładniała.
    Rybka na to:
    - Jak masz jej zdjęcie to pokaż.
    Facet pokazuje zdjęcie żony, rybka patrzy, patrzy i mówi:
    - Te facet masz mapę, gdzie jest ta Czeczenia.

  • Przed ekskluzywnym sklepem w Paryżu

    Przed ekskluzywnym sklepem w Paryżu małpa wygrywa walczyki, kręcąc korbką katarynki. Przez chwilę przygląda się jej wytworna dama, po czym podchodzi do niej, kładzie 5 franków i pyta:  
    - A gdzie twój pan?  
    - W knajpie. Chla wódę.  
    - A ciebie łapa nie boli od tego kręcenia? - próbuje zmienić temat dama.  
    - Boli, ale przecież ktoś musi zarobić forsę, żeby mój pan miał za co wypić, no nie?