Inne - str 8

  • Cierpliwości moja córeczko, cierpliwości.

    Dziewczynka idzie z mamą ulicą. Zauważa sikającego chłopca. Przygląda się mu dokładnie.
    Dziewczynka: Mamusiu czym ten chłopiec sika?
    Mama: Chłopcy mają takie specjalne siusiaki do sikania.
    Dziewczynka: Aha. A ja też kiedyś będę miała takiego siusiaka pomiędzy nogami?
    Mama: Cierpliwości moja córeczko, cierpliwości.

  • Facet pyta strażaka Dlaczego już pan

    Facet pyta strażaka:
    - Dlaczego już pan odjeżdża? Przecież jeszcze pan nie ugasił całego pożaru!?
    - Niech pan z pretensjami zgłasza się do mojego komendanta! Ja chciałem pracować na całym etacie, a on dał mi tylko pół...

  • Kiedy moja żona zostawiła mnie

    Kiedy moja żona zostawiła mnie z powodu mojej, jak ona powiedziała, "niedojrzałości", byłem zdruzgotany.  
    Ale jestem optymistą: pomyślałem, że po prostu pójdę do McDonald's, zamówię Happy Meal, pobawię się nową zabawką i zrobi mi się weselej.

  • Osiedle nowobogackich Dzieci bawią

    Osiedle nowobogackich.  
    Dzieci bawią się w piaskownicy, wykopując dziurę telefonami komórkowymi.  
    Nagle jedno z nich trafia na kamień i jego komórka łamie się.  
    Dzieci w śmiech.  
    - No i co się śmiejecie?! Jutro tatuś kupi mi nowy, lepszy! - płacze nieszczęsny malec.  
    - Ale dzisiaj, jak ostatni wieśniak będziesz piasek kopać łopatką!

  • Murzyn Żyd i Polak złowili złotą

    Murzyn, Żyd, i Polak złowili złotą rybkę. W nagrodę każdy z nich miał po jednym życzeniu.  
    Pierwszy Murzyn  
    - Złota Rybko, ja chciałbym, aby wszyscy Czarni Bracia zostali przeniesieni do Afryki, żebyśmy tam stworzyli swoje odrębne państwo, nie wtrącalibyśmy się do świata, ani świat do nas...  
    Złota Rybka na to: - Nie ma sprawy.  
    Następny w kolejce jest Żyd.  
    - Ja w sumie mam bardzo podobne życzenie. Chce, aby wszyscy Żydzi zostali przeniesieni do Ziemi Świętej.  
    Tam stworzymy swoje własne, odrębne państwo, nie będziemy się wtrącać do świata, ani świat do nas...  
    Złota Rybka szybko spełniła życzenie, bo i tym razem nie widzialna żadnych przeszkód.  
    W końcu do Złotej Rybki podchodzi Polak  
    - Hmm, nooo.... Ja właściwie to już nie mam życzeń...

  • Rozmawiają dwie babcie kiblowe

    Rozmawiają dwie babcie kiblowe.
    - Ostatnio zmieniłam klimaty.
    - A co, pewnie awansowałaś?
    - Nie, przenieśli mnie do męskiego.

  • Pantofelki

    Kłócą się dwa pantofelki i jeden mówi do drugiego:
    - Zamknij się, bo ci walnę!
    Na co drugi:  
    - A niby czym?  
    -A nibynóżką!

  • USA Mgła Krążownik Missisipi płynie

    USA.
    Mgła.
    Krążownik Missisipi płynie i nagle oko wypatruje słabe światełko. Światełko mruga morsem i czytają:
    Światełko : Zmieńcie kurs o 10° w lewo.
    Na krążowniku zawrzało - odpowiadają:
    Krążownik: To wy zmieńcie kurs.
    Ś: Sugerowana zmiana kursu 11° w lewo.
    K: Tu krążownik Stanów Zjednoczonych Ameryki "MISSISIPI" żądamy zmiany kursu przez was.
    Ś: Zmieńcie kurs o 12° w lewo.
    K: Mówi Kapitan USS MISSISIPI. Nie zmienimy kursu!
    Ś: Jak sobie chcecie. Latarnik.

  • Noc Mąż śpi z żona w łóżku gdy

    Noc. Mąż śpi z żona w łóżku, gdy nagle budzi ich głośne łup łup łup w drzwi. Przewraca się na bok i patrzy na zegarek - trzecia w nocy.  
    "Kurde, nie będę się o tej porze z wyra zrywał", myśli przewraca się z powrotem.
    Słychać głośniejsze łup łup łup.
    - Idź otwórz, zobacz kto to, - mówi żona.
    No więc zwleka się półprzytomny i schodzi na dół (mieszkają w domku). Otwiera drzwi, a na progi stoi facet, od którego jedzie alkoholem:
    - Dobry wieszor, - bełkocze. - Szy mochby pan mnie popchnąć?
    - Nie, spadaj facet, jest trzecia w nocy. Wywlokłeś mnie pan z łóżka,- warczy maź i zatrzaskuje drzwi. Wraca do żony i mówi co zaszło.
    - No co ty, jak mogłeś? - mówi żona. - A pamiętasz, jak nam się wtedy zepsuł samochód, kiedy jechaliśmy odebrać dzieci z kolonii i sam musiałeś pukać do kogoś, żeby nam pomógł? Co by się wtedy stało, gdyby tez ci powiedział, żebyś spadał?!?!?!?
    - Ale kochanie, on był pijany!
    - Nieważne, potrzebuje pomocy.
    No wiec mąż jeszcze raz zwleka się z łóżka, ubiera się i schodzi na dol.
    Otwiera drzwi, ale z powodu ciemności nic nie widzi, węec woła:
    - Hej, czy nadal trzeba pana popchnąć?
    Z ciemności dochodzi glos:
    - Taaaa...
    Ale ponieważ nadal nie potrafi zlokalizować faceta, krzyczy:
    - Gdzie pan jest?
    - W ogrodzie, na huśtawce...