Inne - str 34

  • Zdesperowana dziewczyna stoi

    Zdesperowana dziewczyna stoi na nadbrzeżu i chce popełnić samobójstwo. Widzi to młody marynarz, podchodzi do niej i mówi:
    - Nie rób tego! Zabiorę cię na pokład naszego statku, ukryję, przemycę do Ameryki i zaczniesz nowe życie. Przez cały rejs będę cię karmił, będę ci dawał radość, a ty będziesz mnie dawać radość. Jeszcze nie wszystko stracone.  
    Dziewczyna, jeszcze pochlipująca z cicha, postanowiła dać sobie jeszcze jedną szansę i poszła z nim na statek. Jak obiecywał tak zrobił - ukrył ją pod pokładem, raz na jakiś czas podrzucał jej kanapkę, jakiś owoc lub coś do picia, a całe noce spędzali na miłosnych igraszkach. Sielankę przerwał kapitan, który pewnego dnia odkrył kryjówkę dziewczyny.  
    - Co tu robisz? - zapytał surowo.  
    - Mam układ z jednym z marynarzy. Zabrał mnie do Ameryki, karmi mnie, a ja mu pozwalam robić ze mną, co chce. Mam nadzieję, że Pan go nie ukarze?
    - Nie - odpowiedział kapitan... - Chciałbym jednak, żebyś wiedziała, że jesteś na pokładzie promu Wolin-Świnoujście-Wolin.

  • Małżeństwo wybrało się na wczasy

    Małżeństwo wybrało się na wczasy. Po drodze zatrzymali się na noc w hotelu.  
    Rano poprosili o rachunek za dobę hotelową. Ku ich zdziwieniu zobaczyli, że rachunek opiewa na zawrotną sumę 3000 zł.  
    - Dlaczego tak dużo? Przecież spędziliśmy tu tylko kilka godzin! - pyta mąż.  
    - To jest standardowa stawka za nocleg - odpowiada recepcjonista.  
    Małżeństwo zażądało spotkania z dyrektorem, który spokojnie wysłuchał zażaleń i stwierdził:  
    - Proszę państwa, prowadzimy luksusowy hotel, jest on wyposażony w kilka basenów, wielką salę konferencyjną, saunę i solarium. Wszystko to było do państwa dyspozycji.  
    - Ale my z tego nie skorzystaliśmy!  
    - Ale mogli państwo! I za to trzeba zapłacić.  
    Mężczyzna wyciąga wreszcie z portfela 300 złotych i wręcza dyrektorowi.  
    - Przepraszam, ale tu jest tylko 300 zł.  
    - Zgadza się.  
    - Obciążyłem państwa rachunkiem opiewającym na 3000 zł.  
    - Pozostałe 2700 zł to rachunek dla pana za przespanie się z moją żoną - mówi mężczyzna.  
    - Ale ja nie spałem z pana żoną! - krzyczy dyrektor.  
    - Cóż, była do pana dyspozycji.

  • Zaczail sie wilk na czerwonego kapturka

    Zaczail sie wilk na czerwonego kapturka. Gdy dziewczynka nadeszla wilk rzucił się na nią.... i ją zgwałcił. Spodobało mu się, to ją zgwałcił jeszcze raz, i jeszcze raz.
    Po kilku następnych razach pada wycieńczony obok Kapturka. Czerwony Kapturek unosi się na łokciach i spokojnie pyta:
    - Wilku, masz ty chociaż zaświadczenie, że nie jesteś chory na aids?
    - Pewnie, że mam!
    - No to możesz je podrzeć...

  • Akwizytor chodzi od domu do domu aż

    Akwizytor chodzi od domu do domu, aż trafił do domu, którego właścicielka nie ma najmniejszej ochoty z nim rozmawiać, wiec zatrzaskuje mu drzwi przed nosem. Ku jej zdziwieniu, drzwi nie zamykają się, lecz odskakują z impetem. Próbuje jeszcze raz, lecz rezultat jest identyczny - drzwi powtórnie się odbijają się i stoją otworem. Podejrzewając, że akwizytor włożył nogę miedzy drzwi a framugę, kobieta cofa się, aby wziąć taki zamach, który nauczy akwizytora grzeczności. Wówczas odzywa się akwizytor:
    - Musi pani najpierw odsunąć swojego kota...

  • Wydaje Ci się że mieszkasz

    Wydaje Ci się, że mieszkasz na przedmieściach? A może myślisz, że to prowincja? Przekonaj się czy czasami nie mieszkasz na zadupiu, a jest tak gdy:  
    1.Listy nie dochodzą, bo listonosz boi się dzikich zwierząt.  
    2.Prąd kojarzy Ci się wyłącznie z rzeką.  
    3.Ostatni numer gazety z Twojej prenumeraty, który doszedł, ma na pierwszej stronie zdjęcie alianckich żołnierzy i wielki napis: "WYGRALIŚMY!"  
    4.Wyprawę po zakupy organizujesz 5 miesięcy.  
    5.Co jakiś czas odwiedzają Cię ludzie z National Geographic i chcą fotografować Twoje zwierzęta i okolicę domu.  
    6.Rodzina myśli, że nie żyjesz.

  • Szefowie największych banków

    Szefowie największych banków zorganizowali mistrzostwa świata we włamywaniu się do sejfu. Zasada była taka:
    Reprezentacja kraju ma minutę na włamanie się do sejfu przy zgaszonym świetle. Po minucie zapala się światło, co jest równoznaczne z przegraną.
    Pierwsi wystartowali Niemcy... mija minuta - nie udało się.
    Następnie startują Hiszpanie... ta sama sytuacja.
    Potem Kolejni Holendrzy, Szwedzi, Portugalczycy... nie udaje się nikomu.
    W końcu startują Polacy... Po minucie pan wciska przycisk, ale światło się nie zapala. Jeden Polak do drugiego:
    - Rychu mamy tyle kasy, na ch** ci jeszcze ta żarówka?

  • Mistrz Polski w skokach spadochronowych

    Mistrz Polski w skokach spadochronowych wspomina swój "pierwszy
    raz":
    - Wyskoczyłem z samolotu i poczułem się jak ptak...
    - Taki wolny ? - przerywa jeden ze słuchaczy.
    - Nie po prostu leciałem i srałem...

  • Rok 1497 Płynie sobie statek piracki

    Rok 1497. Płynie sobie statek piracki straszliwego kapitana 'Rudobrodego'. Nagle na horyzoncie pojawia się statek towarowy. Majtek z bocianiego gniazda woła:
    - Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
    - Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulę!!!
    Kapitan założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był ich. Płyną dalej. Nagle na horyzoncie pojawia się drugi statek towarowy.
    Majtek z bocianiego gniazda woła:
    - Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
    - Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulą!!!
    Znów założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był ich. Po kilku takich "akcjach", jeden z marynarzy pyta:
    - Kapitanie! Dlaczego na "akcje" zawsze zakłada pan czerwoną koszulę?
    - Bo jak napadamy na statek, to mogą mnie przecież ranić, a na czerwonej koszuli nie widać plam krwi. A gdy nie widać, że kapitan jest ranny, to duch załogi nie upada i wszyscy walczą jak lwy!!!
    W tym momencie majtek z bocianiego gniazda woła:
    - Kapitanie 12 brytyjskich statków wojennych!!!
    - Dobra jest!!! Podajcie moje brązowe spodnie.

  • Spada facet ze stupiętrowego budynku

    Spada facet ze stupiętrowego budynku. Leci i modli się:
    - Boże nie będę pił, palił, ćpał, zdradzał żony tylko ocal mnie.
    Spadł na kupę siana. Wstaje otrzepuje się i mówi:
    - Patrzcie jakie człowiek głupoty gada, jak jest w niebezpieczeństwie.