Inne - str 24

  • Do osiedlowego sklepu przychodzi facet

    Do osiedlowego sklepu przychodzi facet i krzyczy:
    - Poproszę o zapałki!
    - Panie - odpowiada kioskarka - co pan tak wrzeszczysz? Nie jestem głucha! A jakie pan chcesz? z filtrem, czy bez?

  • Przychodzi facet do sklepu i mówi że

    Przychodzi facet do sklepu i mówi, że idzie na bal maskowy. Chciałby kupić
    kostium Adama. Sprzedawczyni przynosi mu figowy listek.
    - Za mały!
    Przynosi większy.
    - Także za mały!
    Przyniosła jeszcze większy.
    - Ten także za mały!
    Wkur***na sprzedawczyni:
    - Po co Panu te liście? Przerzuć Pan ch**a przez plecy i na balu będziesz
    Pan przebrany za dystrybutor...

  • Elektryk do pomocnika Franek potrzymaj

    Elektryk do pomocnika:
    - Franek, potrzymaj przez chwile te druty!
    - Już trzymam.
    - Czujesz coś?
    - Nie...
    - W porządku. To znaczy, ze pod wysokim napięciem są tamte druty.

  • Na pewnym szlacheckim przyjęciu

    Na pewnym szlacheckim przyjęciu jednemu z gości wymknął się mały wiaterek. Sala umilkła zaskoczona i patrzy się na niefortunnego biesiadnika. A nieszczęśnik zastanawia się, jak tu zatuszować to przykre zdarzenie. Wierci się, wierci na krześle, krzesło skrzypi przeraźliwie, a wszyscy nadal patrzą. Po chwili wstaje gospodarz i mówi:
    - Waćpan, mebel spocisz, a tonacji i tak nie dobierzesz.

  • Mąż rozmawia z żoną Trzy lata temu

    Mąż rozmawia z żoną:
    - Trzy lata temu lekarz powiedział mi, że jeśli nie przestanę pić, to będę kompletnym idiotą.
    - No widzisz? Dlaczego nie przestałeś pić?

  • Na początek proponuje pani

    - Na początek proponuje pani 10 milionów plus premia - mówi prezes do nowo przyjmowanej sekretarki, po czym dodaje, lustrując ja wzrokiem: - Choć, hmmm, z przyjemnością dałbym pani dwanaście...
    Na to sekretarka:
    - Z przyjemnością, panie prezesie, to ja biorę dwadzieścia!

  • Mężczyzna w żółtych slipkach

    - Mężczyzna w żółtych slipkach ma natychmiast opuścić teren pływalni - wrzeszczy ratownik.
    - A dlaczego mam wyjść?
    - Bo pan sika.
    - Wszyscy to robią.
    - Ale tylko pan z trampoliny.