Inne - str 31

  • W mieszkaniu dzwoni telefon Kowalski

    W mieszkaniu dzwoni telefon. Kowalski, ojciec trzech dorastających córek podnosi telefon.
    - Halo, czy to ty żabciu? - słyszy w słuchawce ciepły baryton.
    - Nie, przy telefonie właściciel stawu.

  • Strażacy założyli zespól muzyczny

    Strażacy założyli zespól muzyczny. Na pierwszej próbie kapelmistrz pyta:
    - Jaka jest różnica miedzy fortepianem a skrzypcami?
    - Fortepian dłużej się pali!

  • Do biura agencji ubezpieczeniowej

    Do biura agencji ubezpieczeniowej wbiega interesant.
    - Chciałbym ubezpieczyć dom.
    - Bardzo proszę, szanowny panie. Zechce pan usiąść i chwilkę poczekać.
    - Kiedy ja nie mam czasu, on już się pali.

  • Ziuta dlaczego ten pies tak się

    - Ziuta, dlaczego ten pies tak się na mnie patrzy?
    - On tak zawsze, gdy ktoś je z jego miski.

  • W głębinach jednego z jezior

    W głębinach jednego z jezior w Alabamie znaleziono ciało Murzyna oplecione łańcuchami. Miejscowy dziennikarz pyta szeryfa:
    - Co pan myśli o tej sprawie?
    - Myślę, że to typowe dla czarnuchów z naszej okolicy: chciał przepłynąć jezioro, ukradłszy więcej łańcuchów niż mógł unieść.

  • W TV leci program dla dorosłych

    W TV leci program dla dorosłych (erotyka + striptease). Mama z małym synkiem siedzi przed telewizorem i widzi, że jakaś kobieta zaczyna się rozbierać, chcąc uchronić synka przed takim widokiem mówi:
    - Idź juz spać synku, jest późno, ta pani też już się rozbiera!

  • Dwaj robotnicy na budowie rzucają

    Dwaj robotnicy na budowie rzucają monetę.
    - Jak wypadnie reszka, gramy w karty - mówi jeden.
    - Jak wypadnie orzeł, idziemy na piwo - dodaje drugi.
    - A jak stanie na sztorc?
    - Trudno, pech to pech, wtedy zabieramy się do roboty...

  • Dwaj sąsiedzi rozmawiają przez

    Dwaj sąsiedzi rozmawiają przez ogrodzenie:
    - Bardzo przepraszam za moje kury, które wydziobały wszystkie nasiona pańskich kwiatów.
    - Ależ to drobiazg, to ja przepraszam za psa który wydusił panu te kury.
    - Nie ma o czym mówić, żona rozjechała go przecież samochodem.
    - Tak wiem, podziurawiłem w nim opony...

  • Jaka straszna dzisiaj pogoda pani

    - Jaka straszna dzisiaj pogoda, pani sąsiadko!
    - O tak i jakie błoto. Aż pięciu chłopców musiałam wykąpać zanim trafiłam na mojego syna.

  • Daje głowę ze mój klient jest

    - Daje głowę ze mój klient jest niewinny - mówi adwokat.
    - Proponuje, żeby głowę obrońcy włączyć do akt - stawia wniosek prokurator.

  • Był tu dziś pewien młody człowiek

    - Był tu dziś pewien młody człowiek i prosił o twoją rękę.
    - I zgodziłeś się tatusiu?
    - Ten chłopak bardzo mi się spodobał, więc wybiłem mu ten pomyśl z głowy.

  • Panie dyrektorze proszę mnie

    - Panie dyrektorze, proszę mnie przenieść do innego działu - prosi pracownik urzędu patentowego.
    - A dlaczego?
    - Bo kolega z którym dziele pokój, bez przerwy wykrzykuje: "O Boże, dlaczego ja na to nie wpadłem?!".