Przyszłość
Kobieta do mężczyzny:
- Znamy się już kilka lat, może porozmawiamy o naszej przyszłości?
- Myślę, że sztuczna inteligencja zyska na znaczeniu i upowszechnią się wycieczki w kosmos...
Kobieta do mężczyzny:
- Znamy się już kilka lat, może porozmawiamy o naszej przyszłości?
- Myślę, że sztuczna inteligencja zyska na znaczeniu i upowszechnią się wycieczki w kosmos...
Dwaj przyjaciele siedzą w barze:
- Popatrz spodobałem się tej lasce!
- Jak na to wpadłeś?
- Popatrzyła na mnie i uśmiechnęła się.
- No wiesz, jak ja pierwszy raz zobaczyłem ciebie to rżałem przez pół godziny
Obok biega 3-letni synek i krzyczy:
– Tatuś nie daje cukierka! Tatuś nie daje cukierka!
A facet na to:
– "Nie daje", to mamusia, a tatuś się nie dzieli...
– Ile czasu pracował pan w poprzednim miejscu?
– Dwanaście lat.
– Godne pochwały... A dlaczego pan stamtąd odszedł?
– Wyrok się skończył.
Siedzi Janko Muzykant na wzgórku nad Wisłą i wzdycha:
- Echhh... Bach umarł.
Po chwili:
- Echhh... Beethoven nie żyje.
I jeszcze po chwili:
- Kurde i ja się coś źle czuję.
Zezwolono na reklamowanie kokainy w telewizji, pierwszy filmik reklamowy zaczyna się od słów:
"Kiedyś używałem zwykłego proszku... "
Gospodarz pyta nowego sąsiada:
- Krowy macie?
- Mamy.
- A świnie chowacie?
- A przed kim?
Jedyne media, które nie kłamią: woda, prąd, i gaz...
- Gdzie jesteś?
- W knajpie.
- Przygotowałam dla nas kolację. Jak nie będzie cię w domu za 20 minut dam ją psu.
- Zostaw psa w spokoju, to nie jego wina.
Betlejem.
Maria siedzi z dzieciątkiem na rekach wchodzą Trzej Królowie.
Ostatni, wchodząc, rąbnął czołem w powale drzwi.
- O Jezus! - jęknął.
- Widzisz! - mówi Maria do Józefa skubiącego nerwowo wąsa w kącie - mówiłam ci, że Jezus to ładne imię, a ty ciagle Bonifacy i Bonifacy!
Wypadek samochodowy. Kierowca siedzi w rozpierdzielonym samochodzie z wybałuszonymi gałami, a policjant zwraca się do niego z ojcowskim pouczeniem w te słowa:
- No i widzi Pan? Pan zapiął pas i nawet Pan nie draśnięty, a pana kobita nie zapięła i teraz wala się tam w krzakach z penisem w zębach .....
Wraca dresiarz z Paryża i opowiada swojej dziewczynie co tam widział.
-Wiesz Zocha, idę k***a,patrzę k***a, a tu wielki, wyje**sty plac k***a!
Patrzę na lewo k***a mać... och***ć można!Patrzę przed siebie: O żesz k***a! Patrzę na prawo: k***a O ja Cię p*****lę...
Zocha zaczyna płakać. Dresiarz pyta:
-Zocha,co Ci się k***a ,stało?
-Boże,jak tam musi być pięknie...