Inwazja zombie cz. 2- Tajemnicze pukanie do drzwi razy 2
-O kurde ktoś puka do drzwi... -Podchodzę patrzę w judasza, a tu stoi znajoma twarz.- Przecież to Ksawery- Ksawery to mój brat, mieszka 20 kilosów ode mnie. Skąd się tu ...
-O kurde ktoś puka do drzwi... -Podchodzę patrzę w judasza, a tu stoi znajoma twarz.- Przecież to Ksawery- Ksawery to mój brat, mieszka 20 kilosów ode mnie. Skąd się tu ...
Na dworze lało jak z cebra, głuche uderzenia piorunów odzywały się raz za razem, a ja siedziałem z dziewczyną u jej dziadków i nudziłem się niczym mops. Wybraliśmy się ...
Dwudziesty ósmy grudnia, noc była mroźna i wietrzna. Darren szedł nieoświetloną drogą niewielkiej wsi, mijając opuszczone domostwa. Jedynym źródłem światła był ...
Gdy rano wstałem nie zjadłem śniadania gdyż spóźniłbym się do pracy. -Dopiero urlop i już się spóźnić? kurde -pomyślałem. Szybko wsiadłem do samochodu i pędziłem ...
Scenka cz.1 "Gdzie Diabeł całuje do snu". Mam na imię Napoleon. Tak,wiem, że głupio. Mój ojciec jest fanatykiem historii. Miał na punkcie Bonapartego większego ...
Hej, witajcie! To moje pierwsze opowiadanie więc proszę o wyrozumiałość. Scott był normalnym nastolatkiem z astmą, do momentu gdy on i jego najlepszy przyjaciel Stiles ...
19 sierpnia 1843 Za oknem świeci słońce i jest przyjemnie ciepło. Byłem raz czy dwa na dziedzińcu więc wiem. Zamek jest chłodny, mimo że od lipca temperatura wynosi ...
Był wczesny ranek. Szedłem na złomowisko do mojego kumpla, który tam pracował jako strażnik. Za kilkanaście minut kończył zmianę i mieliśmy zamiar iść na piwo do ...
Średnio jestem zadowolony z końcówki, jakaś taka dziwna mi wyszła. Postaram się to nadrobić w kolejnych częściach :) Rozdział 1 - Po pierwsze - powiedział Jackie – ...
– Nieeee! – krzyknął. Benjamin obudził się spocony, koszmary dręczyły go już kolejną noc z rzędu. Mężczyzna usiadł na łóżku, włączył małą lampkę i ...
-Obiad! - Zawołała mama tak by cały dom rodziny Mikkelsenów usłyszał. Echo tego okrzyku niosło się aż do pokoju małego Meeka, który właśnie zmachany wrócił z ...
Stałem na malutkiej stacji kolejowej, wpatrując się w migające z oddali światła nadjeżdżającej lokomotywy. Było zimno i mokro. Porywisty wiatr szumiał między drzewami ...
* ROZDZIAŁ 5/9 * Oczywiście nikt nie ma wypisane na twarzy: „jestem les”, niemniej uważam się za na tyle dobrą obserwatorkę, iż dostrzegam pewne rzeczy. I nie chodzi ...
Ocknąłem się na przystanku autobusowym. Wiał zimny porywisty wiatr, co w połączeniu z ulewnym deszczem dawało iście późnojesienną pogodę. Nie miałem siły wstać ...