Wakacje w Hiszpanii . Nowa znajomość . (cz1)

Wakacje w Hiszpanii . Nowa znajomość . (cz1)Niedawno wróciłam z koloni, która była w Hiszpanii. Było bardzo fajnie. Pogoda dopisała. Poznałam wiele ciekawych osób a w tym Damiana. A było to tak :  
Rano przyjechaliśmy do luksusowego hotelu. Przydzielili nam pokoje 4-osobowe. W pokoju byłam z Elizą, Nicolą i Justyną. Czyli moje najlepsze przyjaciółki. Rozpakowałyśmy sobie walizki i poszłyśmy na śniadanie. Nasza opiekunka powiedziała że mamy wolny czas ale żebyśmy nie opuszczały hotelu bez jej zgody. Obok hotelu był basen więc postanowiłyśmy iść i trochę popływać po wyczerpującej podróży. Ubrałyśmy bikini i poszłyśmy do opiekunki poinformować ją że idziemy na basen.
- Proszę panią możemy iść na basen obok ?
- Oczywiście dziewczynki tylko na godzinkę bo o 16:00 idziemy na plażę a potem pozwiedzać.  
- Dobrze. Dziękujemy.
Poszłyśmy na basen. Było nam głupio bo tylko my byłyśmy z dziewczyn a reszta chłopaków. Rozłożyłyśmy kocyk na trawie, posmarowałyśmy się balsamem ochronnym i słuchając muzyki opalałyśmy się z Justyną, a Eliza i Nicola poszły popływać.  
- Ale super. W końcu wakacje.  
- Noo bosko. 2 tygodnie - Hiszpania, plaża i słońce.  
- Może w końcu poznasz kogoś. Już mija 5 miesięcy od twojego rozstania z Kubą. Może czas kogoś poznać ?  
- Justyna proszę cię. Nie wiem czy ktoś będzie chciał taką jak mnie.
- Chyba sobie żartujesz. Jesteś najładniejsza w całej szkole. Tyle już chłopaków chciało z tobą spróbować a ty nie.  
- Dobra dobra ale nie chodzi tylko o wygląd.. Chodź idziemy do dziewczyn.  
Eliza od razu brała się za flirtowanie z miejscowymi. Jak to Eliza zawsze było jej pełno. Nadchodziła godzina powrotu do hotelu. Gdy wychodziłam z basenu poślizgnęłam się i odruchowo chwyciłam przechodnia za ramię.  
- Uważaj bo ślisko.  
- Zdążyłam zauważyć. Dzięki.
- Nie ma za co.  
Popatrzyłam na niego i wmurowało mnie. Ciemna karnacja, czarne włosy i te oczy.  
- Maja chodź już bo się w końcu spóźnimy. ( powiedziała Eliza )  
- Ładne imię. Ja ma na imię Damian.  
- Dziękuje. Przepraszam ale muszę iść bo mamy jeszcze iść na plaże z grupą.  
- Jesteś tu na koloni ? Super ja też mam być 2 tygodnie. A ty ?
- Ja też. Mieszkasz w tym hotelu ?"
- Tak. Pokój 102 a ty ?  
- 110. Piętro wyżej od ciebie. Na prawdę muszę już iść do zobaczenia.  
Dziewczyny od razu wyolbrzymiały sobie nie wiadomo co. Gdy zaszłyśmy do hotelu miałyśmy 5 minut na przebranie i spakowanie torebki. Ubrałam krótkie spodenki, podkoszulek na ramiączkach a na to prześwitującą bardzo cienką halkę. Włosy kręcone były rozpuszczone.  
- Ale ślicznie wyglądasz. Zresztą jak zawsze.  
- Oj Eliza, Eliza. A teraz co chcesz ?
- hahaha pożyczysz mi te miętowe spodenki ?  
- Pewnie są jeszcze w walizce bo nie zdążyłam rozpakować.  
Spakowałam telefon do torebki, chusteczki olejek do opalania i portfel.. Włożyłam okulary przeciwsłoneczne i poszłyśmy na dół, gdzie miała być zbiórka. Pojechaliśmy  
autokarem na plaże a potem do stolicy Hiszpanii - Madrytu. Z Nicolą poszłyśmy do sklepu z ubraniami a Eliza i Justyna do sklepu z biżuterią. Po zakupach dołączyliśmy do przewodnika i po 4 godzinach zwiedzania wróciliśmy do hotelu. O kąpałam się i razem z dziewczynami zaczęliśmy plotkować.

Linda

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 630 słów i 3321 znaków.

Dodaj komentarz