Ustaliliśmy że nie powiemy opiekunce prawdy. Bo po co robić aferę, jak jeszcze nic nie wiadomo. Też zdecydowaliśmy że zamiast testu pójdziemy do lekarza. Bo z tymi testami jest różnie, a lekarz przynajmniej od razu powie czy moja przyjaciółka jest w ciąży czy nie. Po śniadaniu poszliśmy do naszych opiekunów. Akurat mieliśmy szczęście bo siedzieli przy jednym stoliku i nie musieliśmy " latać " za każdym opiekunem i tłumaczyć dlaczego tak a nie inaczej.
- Ale tak sami ? - Moja opiekunka była trochę zdziwiona że chcemy sami iść do szpitala.
- Pani Edyto, damy sobie radę. Maja zna ten język więc się dogadamy bez żadnych problemów, a nie chcemy burzyć dnia innym. Dlatego też idziemy z Kacprem żeby mieć dziewczyny na oku, aby nic im się nie stało.
- No ja Damian nie wiem. Jesteśmy odpowiedzialni za was.
- Panie Krzysztofie zna pan mnie i Damiana. Czy kiedykolwiek Pana zawiedliśmy ? Eliza tylko się źle czuje, dlatego że się martwimy chcemy żeby było z nią dobrze więc chcemy iść do lekarza. Obiecujemy że nic im się nie stanie.
- No nie ale Kacper, bierzecie odpowiedzialność za te dziewczyny rozumiemy się ?
- Jak najbardziej szefie.
- Dziękujemy !!
Zadowoleni odeszliśmy a Eliza jeszcze raz mnie przytuliła i podziękowała. Tak mi jej szkoda było że musi się stresować na koloni. Zamiast zapomnieć o problemach i się rozluźnić to ona za chwilę może się dowiedzieć że w wieku 16 lat będzie matką. Koszmar.
( W szpitalu )
- Ja tam nie wejdę sama.
- Eliza spokojnie będzie dobrze. - Podszedł do niej Kacper i ją przytulił.
- Dziękuję wam. Nie wiem co bym bez was zrobiła.
- Chcesz żebym poszedł z tobą ?
- Kochanie wybacz, ale czuła bym się nie swojo, Wolała bym żeby Maja poszła ze mną bo wiesz.. To dziewczyna.
- Jasne rozumiem.
Mina Kacpra trochę była zawiedziona ale nie dziwiłam się Elizie, ja też nie chciała bym aby poszedł ze mną chłopak.
Gdy weszłyśmy lekarz od razu zaczął nas wypytywać czemu nie jesteśmy z rodzicami. Wytłumaczyłam mu że jesteśmy z Polski i koleżanka chciała by się upewnić czy zaszła w ciąże czy nie.
( w tym samym czasie na korytarzu )
- Stary ale się denerwuje. - Powiedział Kacper do Damiana.
- Spokojnie. Domyślam się.
- Ty i Maja spaliście ze sobą ?
- Jakie pytania haha. Nie.znaczy się.. spaliśmy w jednym łóżku ale nie że wiesz.. ten tego to nie.
- Ale kręcisz, dobra dobra ty wiesz swoje ja swoje ale kurde jak mogłem bez gumki, jestem idiotą, jak ona będzie w ciąże to ją rodzice zabiją a mój ojciec ? Wole nawet nie mówić.
- Kochasz ją ?
- Kogo ?
- No Elizę a kogo.
- Bardzo. I to jak tak kocham ją. Dlatego się boje że zepsuje jej życie.
- Będzie dobrze.
( Po chwili ).
Wyszłyśmy z gabinetu. Chłopaki zerwali się z miejsc i podeszli do nas.
- I co będę tatą ? Skarbie ??
- Nie!! - Ucieszona Eliza rzuciła się na szyję Kacpra a ja przytuliłam się do Damiana.
- To co wracamy ? A na przyszłość kupcie gumki a jak nie to ja mam.
Po tych słowach Damian dziwie się na mnie popatrzył i puścił mi oczko. Uśmiechnęłam się, wiedząc o co mu chodzi. Byłam szczęśliwa że Eliza nie jest w ciąży i wszystko się wyjaśniło. Wróciliśmy cali i zdrowi do hotelu. Akurat zdążyliśmy na obiad. Potem poszliśmy na plaże i szczęśliwi że tak to się skończyło, cieszyliśmy się wakacjami, A Ja i Eliza z tego że mamy tak cudownych chłopaków.
5 komentarzy
czarnyrafal
Lindunia, daj czadu i ciąg dalszy.Chyba na tym epizodzie nie zakończysz opowiadania.Było by dla niego i oczywiście nas bardzo niekompletne i trochę takie jakieś.
paulaaxdxd
Pisz kolejną część prosze
czarnyrafal
No to do dzieła autorko plisssss
CUKIERECZEK
SUPER PISZ DALEJ
Kootka
super czekam na kolejną część