So close. cz. 2

Przepraszam za błędy.  
Życzę miłego czytania :)

**************************************
Nareszcie sobota ! Kiedy tylko otworzyłam oczy wzięłam do ręki telefon, żeby sprawdzić która godzina, była jedenasta, co mnie trochę zaniepokoiło, ponieważ na dwunastą byłam umówiona z Agą. Szybko "wyskoczyłam” z łóżka, wzięłam z szafki koszule ombre z krótkim rękawkiem do tego krótkie, dżinsowe spodenki i poleciałam do łazienki się ubrać. Następnie rozczesałam włosy, które postanowiłam zostawić rozpuszczone, potem kreski i byłam gotowa do wyjścia. Wzięłam torebkę, pożegnałam z Markiem ( starszym bratem ) i wyszłam z domu. Szłam dosyć szybko, ponieważ nie chciałam się spóźnić. Nagle poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu, przestraszyłam się i odskoczyłam potykając się o krawężnik lecz w ostatniej chwili zostałam złapana w pasie co zapobiegło upadkowi. Kiedy się odwróciłam do tej osoby i miałam zacząć krzyczeć, że ma uważać zobaczyłam go... Kubę, tak to był on. Cała złość minęła i tylko lekko się uśmiechnęłam a on powiedział :
- Siemka, chyba znowu Cię przestraszyłem, co ?  
- hey, no tak troszkę – odpowiedziałam chichocząc,  
- Hah, nie musisz się mnie bać, nie zjem Cię – mówiąc to ślicznie się uśmiechał – wiesz co dzisiaj koniecznie musisz mi dać swój numer gg albo telefonu ! – dodał
- Dobrze, daj coś do pisania albo telefon to Ci zapiszę – zaraz kiedy to powiedziałam dał mi zeszyt i długopis, zapisałam obydwa numery.  
- dzięki, odezwę się  
- wiesz ja muszę iść, bo jestem już spóźniona, paa. – za sobą usłyszałam tylko jego głos mówiący, , do zobaczenia’’.  
Teraz to prawie biegłam na miejsce spotkania a tam zastałam Agę, która siedziała na schodach czyjegoś domu. Mijały godziny, była siedemnasta, więc postanowiłam wrócić do domu. Całą drogę myślałam o Kubie i co chwilę sprawdzałam czy napisał. Kiedy doszłam otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Na obiad zjadłam trochę sałatki i poszłam do swojego pokoju. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Obudziłam się o dwudziestej pierwszej, byłam zrezygnowana myślałam, że już nie napisze, aż w końcu sprawdziłam telefon i ‘esemes’ od numeru nieznanego "Hejka Lenka, co tam ? Kuba” poczułam w tym momencie tak wielką radość jak nigdy dotąd.

Lena

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 427 słów i 2395 znaków.

5 komentarzy

 
  • Ola

    Pisz dłuższe wtedy będzie idealne!

    24 maj 2013

  • Kath

    Dlłuuuuugie prosimmmy :33 opo. Śliczne :**

    21 maj 2013

  • M

    Dodawaj rzadziej ale więcej.

    21 maj 2013

  • Czarna

    jeszczeee :D

    21 maj 2013

  • SlotkaKocica

    super ale pisz dłuższe :)

    21 maj 2013