Pętla uczuć, cz. 7

Nareszcie wakacje ;) Miałam wzorowe oceny na świadectwie i wzorowe zachowanie. Rodzice byli ze mnie dumni. Ja też się cieszyłam. Nauka nigdy nie sprawiała mi problemów, wręcz sprawiała mi przyjemność! Ale mniejsza o to.  

Zostałam zaproszona na ognisko urządzane przez Age. Miałam okazję bardziej zbliżyć się do osób z mojej klasy. Wszyscy już wiedzieli od 3 miesięcy że jestem z Kubą i zdążyli się przyzwyczaić. Także mogłam bez problemu i bez tych wszystkich spojrzeń albo pomówień przyjechać na ognisko. Zabrałam się razem z moim chłopakiem. Podwiózł nas jego tata, który również zdążył mnie polubić. Po odjeździe taty Kuby zostaliśmy sami na podjeździe przed domem Agi.
Kuba złapał mnie za rękę.
- No to chodźmy!- oznajmił
- No to chodźmy!- powtórzyłam niczym echo

Na miejscu zastaliśmy tylko Age, Pati i z trzech chłopaków z naszej klasy. W tle leciała muzyka, wszystkie przysmaki były przygotowane i impreza szła w dobrym kierunku.
- Kasia! Nareszcie przyszłaś!, Cześć Kuba!- powiedziała biegnąc w naszym kierunku Patrycja
- No jesteśmy, jesteśmy... Wiesz co mogłabyś mnie puścić? Bo zaraz mnie udusisz!
Patrycja zachichotała.  

Po upływie godziny czasu byli już wszyscy. Parę osób grało w siatkówkę, część tańczyła, a jeszcze inni zajadali się przekąskami. Natomiast ja siedziałam z Kubą na huśtawce, która znajdowała się na uboczu i nikt tam nam nie przeszkadzał ani nas nie wdział. Rozmawialiśmy.  
- Kocham cię, - odparł Kuba, ja natomiast uśmiechnęłam się i powiedziałam:
- Ja też cię kocham!
- Widzę że coś cię od dłuższego czasu gryzie, i nie mogę wywnioskować co?
- Nic takiego, po prostu jestem zmęczona.
- Wcale nie! Przecież zdążyłem zauważyć że ostatnio jesteś jakaś przygaszona i w ogóle... Powiesz mi o co chodzi?  
- Chodzi... chodzi o Sylwka...  
- Coś z nim nie tak? Martwisz się o niego?  
- Pokłóciliśmy się- po tym jak to powiedziałam nastała niezręczna chwila ciszy...
- Kochasz go?
- Słucham?- nie wierzyłam w to co powiedział.
- Zapytałem się czy go kochasz.
- Jestem z tobą i ciebie kocham to chyba jasne, nie?
- No właśnie NIC nie jest jasne! Cały czas chodzisz struta, smutna i przygaszona, ostatnimi czasy nie prowadzimy innych rozmów jak tylko o NIM! Mam tego dość! Jesteś moją dziewczyną!
- No właśnie jestem twoją dziewczyną a nie własnością!  
- Ach tak? W takim razie idź do tego twojego Sylwestra i tam poszukaj pocieszenia.  
Mnie to już nie obchodzi!
- Co... co to ma znaczyć? Rzucasz mnie???
- Daj mi spokój...

Po jego słowach wstrząsnęły mną dreszcze, z oczu pociekły mi łzy. Byłam bezradna. Zadzwoniłam do mojego taty z prośbą o to by po mnie przyjechał. W międzyczasie gdy czekałam na tatę Aga dopytywała się o co chodzi, ale nie potrafiłam jej powiedzieć, nie mogłam... Rodzic zjawił się w okamgnieniu. Wsiadłam w samochód i odjechaliśmy..  

Gdy wróciłam do domu nie mogłam się pozbierać. Przepłakałam pół nocy. Nie mogłam powstrzymać łez. To wszystko przez niego, to przez Sylwestra zniszczył moje szczęście... Ale tylko to sobie wmawiałam, to nie była wina Sylwka, tylko moja to prze zemnie przez moją głupotę Kuba ode mnie odszedł.  

Postanowiłam pójść do niego i mu to wszystko wygarnąć. Wiem że to nie jego wina, ale w każdym razie sądziłam że mi to pomoże... właśnie sądziłam.
  
Wstałam wcześnie rano, weszłam pod prysznic, włożyłam na siebie krótkie malinowe spodenki, białą koszulkę i balerinki w cielistym kolorze. Zrobiłam kucyk i wyszłam z domu zmierzając wprost do Sylwka. Stanęłam przed jego drzwiami i zapukałam.  

Tak na marginesie, nie widzieliśmy się od dwóch miesięcy, żałowałam tego. Nie miałam komu się wygadać; wyżalić, wypłakać w ramię. Potrzebowałam go, nie liczyła się dla mnie przeszłość, to co było nie interesowało mnie. Pragnęłam tylko aby go przytulić wtedy on pocałował by mnie w czubek głowy i powiedział: "Hej, co to za mina? Nie mogę patrzeć jak się smucisz". Po chwili by zachichotał a ja bym się wtuliła w niego jeszcze mocniej. Zatraciłabym się w jego zapachu i trwalibyśmy tak jeszcze długo. Ale nie było mi dane tego teraz przeżywać.  

Otworzył drzwi wyrywając mnie z tego wewnętrznego monologu. Jego mina mówiła wszystko. Był zdziwiony, zaskoczony, zdezorientowany.  
- Yhmm..... hej?
- Jesteś sam?
- Tak rodzice wyjechali na weekend wrócą po ju............ HEJ! Nie pozwoliłam mu dokończyć, wepchnęłam go z impetem do środka.  
- Jak mogłeś!
- Słucham?
- Przez ciebie zniszczyłam swoje szczęście! Jedyne co uszczęśliwiało mnie w życiu!
- O! Więc nie jesteś już z "Kubusiem"- powiedział sarkastycznie wykrzywiając usta w łobuzerskim uśmiechu.
- Przestań! To twoja wina to przez ciebie!- Mówiąc to rzuciłam się na niego szlochając. Jednak to było błędne posunięcie. jestem o wiele słabsza od Sylwestra więc szybko złapał mnie za ręce i tym samym powstrzymał mnie przed dalszymi "posunięciami".

Nie mogłam powstrzymać potoku łez, Sylwek zrozumiał powagę sytuacji i puścił mnie. W pewnej chwili zawahał się, ale delikatnie mnie przytulił. Natomiast ja wtuliłam się w niego najmocniej jak się da. Ten gest zaskoczył go jeszcze bardziej. Poszliśmy na górę i położyliśmy się na łóżku. Ja zwinęłam się w kłębek w idealnym zagłębieniu które wytworzył Sylwek. Właśnie teraz oddawałam ostatnie łzy za Jakuba. Za chłopaka, który mnie zostawił. Chciałabym by wsiąknęły one w miękką satynową pościel a następnie w gruby materac. Co raz głębiej i głębiej...

Kasia

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1073 słów i 5713 znaków.

3 komentarze

 
  • Ola

    Nareszci napisałaś!!! Cieszę się! ;-)

    8 sie 2013

  • Kasia

    Dziękuje wam bardzo, nie sądziłam, że moje pisanie komuś może się podobać <3 Zaniedbałam trochę opowiadanie ale już mam multum pomysłów na następną część, Więc jutro najpóźniej w środę dodam cos nowego. A może wy macie pomysły na ciąg dalszy? Jak tak to serdecznie zapraszam na priv i tam mi napiszcie co się może jeszcze wydarzyć. Z chęcią przeczytam wszystkie propozycje a osoba z najlepszym pomysłem dostanie ode mnie pozdrowienia wraz z podziękowaniami w kolejnym opowiadaniu. Kocham was <333

    29 lip 2013

  • lala

    Kasia balagam pisz dalej;*kocham twoj styl i te opowiadania<3
    :kiss:

    29 lip 2013