Nowe - Rozdział 3

Nowe - Rozdział 3Przez moją opowieść albo tak szybkie zareagowanie Krzyśka, Sebastian tak jakby zapomniał o tym co mówił, a bardziej krzyczał, w korytarzu. Może choć trochę zmieni do mnie nastawienie?
Wszyscy właśnie stoimy przed schodami (albo to co z nich zostało) i się kłócimy. W zasadzie to chłopaki cały czas się wykłócają, bo Sebastian chce aby to Krzysiek poszedł po skrzypce, a Krzysiek chce aby zrobił to Sebastian.
A ja? Ja sobie planuje jak tam wejść. Obecny plan jest taki aby wejść na balustradę od schodów prowadzących do kolejnych schodów na strych. Potem mam zamiar wykorzystać trochę z gimnastyki, której kiedyś postanowiłam się trochę poczuć.
Chłopaki nawet nie zauważyli tego, że już nie muszą się wykłócać, bo już jest po problemie.
Zapaliłam lampkę, a moim oczom ukazał się zakurzony, stary fortepian. Mówili przecież, że mają pianino, które szczerze mówiąc mijałam i nie wpadło mi zbytnio w gust. Było całe przemalowane wtedy na kolor krwistej czerwieni. Za to ten fortepian jest w ogóle nienaruszony żadną farbą o takim kolorze. Zwyczajny, brązowy fortepian. Dalej stała mała sofa, gdzie już światło tak dobrze nie docierało. Była zasłonięta białym, pokrytym już kurzem prześcieradłem. Obok stała wielka szafa, która prawdę mówiąc przypominała mi tę z filmu "Lew, Czarownica i Stara Szafa” z tomów o "Narnii”. Później mój wzrok przykuły kartony stojące niedaleko okienka oraz dwa kufry jak z średniowiecza. Stały jeszcze tu farby malarskie, stare dywany oraz... wannna?!
Tego to nawet ja się nie spodziewałam!
Nie widząc tu skrzypiec, zmęczona ciągłym poszukiwaniem usiadłam na jednym z krzeseł, które zdjęłam z okrągłego stołu stojącego niedaleko drzwi.
Kiedy tylko posadziłam na meblu swój gruby tyłek krzesło się złamało, a ja z hukiem poleciałam na zakurzoną podłogę strychu.
Kiedy wstawałam z ziemi przez przypadek popatrzyłam na jeden z kartonów, z którego wystawały... Skrzypce!
Wyciągnęłam je z kartonowego pudełka i poczłapałam pod lampkę aby widzieć lepiej instrument.
Zaczęłam go obracać i wypróbowywać, ale było to bezsensowne, ponieważ trzeba było kupić nowy smyczek i struny.
Aby zagrać chłokom trzeba będzie zabrać się za fortepian, bo tego czerwonego pudła na pewno nie dosiąde!
- Chłopaki! - krzyknęłam na nich czekając na reakcję - Chłopaki! - wrzasnęłam jeszcze głośniej, ale nic! Kompletnie!
Podeszłam do dziury w podłodze z zamiarem zejścia do nich. Oczywiście nadal trzymałam w ręku swoje, od dzisiaj, ukochane skrzypce.
- Możecie mi wytłumaczyć, dlaczego nie reagujecie na moje wrzaski i piski? - zapytałam z wyrzutem, a oni wybuchli śmiechem.
- No-bo - próbował tłumaczyć Krzysiek pomiędzy salwami śmiechu - to-są ścia-any dźwiękoszczelne! - wyrzucił z siebie i znów wybuchli nie opanowanym śmiechem.
- Możecie tu wejść na chwilę? - zapytałam kiedy już się uspokoili.
- No jasne! - zawołał młodszy z nich. Może był młodszy, ale wzrostem i posturą w miarę dorównywał Sebastianowi. Gdybym nie znała jego wieku mogłabym rzec, że ma może piętnaście, szesnaście lat. Są tacy podobni! - Weź tylko postaw tu drabinę! Stoi za stołem! - podeszłam powoli do stołu, rozglądając się za wspomnianym przedmiotem. Znalazłam!
Pociągnęłam za sobą drabinę, co okazało się wielkim wyczynem, jak dla mnie, bo była cholernie wielka i ciężka.
Postawiłam ją w wyznaczonym przez chłopaków miejscu i odsunęłam się od tego miejsca aby dać im trochę przestrzeni.
- Wow! - powiedział Krzysiek, kiedy już wszyscy stali niedaleko fortepianu.
- Ciekawe od kiedy mamy tu fortepian... - zaciekawił się Sebastian.
- To co? Zagrać wam coś? - zapytałam, a oni ochoczo pokiwali głowami.
Postanowiłam zagrać im mój cover piosenki We The Kinga - "Sad Song”. Uwielbiam tą piosenkę, dlatego tylko to potrafię tak dobrze zaśpiewać i zagrać jednocześnie na fortepianie czy pianinie. W zasadzie z takich nie pospolitych piosenek to umiem tylko to i Shawn'a Mendes'a - "Treat You Better”. Po za tym uwielbiam Shawn'a i jego utwory. Staram się zawsze nauczyć je grać ze słuchu na fartepianie lub skrzypcach. Oczywiście nie zawsze potrafię dokonać to sama, dlatego nie umiem wszystkiego.
Po zakończeniu utworu otworzyłam jedno oko aby spojrzeć na nich. Oboje patrzyli na mnie jak na jakiś ósmy cud świata.
- To było nie ziemskie! - wykrzyczał młody, a ja się lekko zarumieniłam jak to usłyszałam.
- Miałam tylko zagrać, ale uwielbiam tą piosenkę, dlatego ją również zaśpiewałam. Przepraszam jeśli to zepsuło efekt. - powiedziałam, a Sebastian zaprzeczył i stwierdził, że mam talent i do grania jak i śpiewania.
Coś czuje, że wyglądam teraz jak jakichś burak!
- Mam pomysł! - wykrzyczałam zapominając o jakichkolwiek zahamowań - Moglibyśmy stworzyć tu taki jakby pokój naszych zebrań.
- Co masz na myśli? - zapytał zaciekawiony Sebastian
- Moglibyśmy odrestaurować w miarę naszych możliwości strych i stworzyć z niego taki jakby nasz wspólny pokój. W tym pomieszczeniu mogłabym wam śpiewać grać na fortepianie czy tam później na skrzypcach. Taki pokój zebrań, narad i co tylko będziemy chcieli. - podzieliłam się z nimi moją myślą.
- Dobry pomysł. Skoro tylko tu będziesz mogła grać, to czemu by nie przerobić to pomieszczenie na nasz tak jakby pokój? - podzielił moje zdanie młody
- Macie rację. To od kiedy zaczynamy? - spytał się Sebastian
- Od jutra możemy zacząć odrestaurować, a teraz bierzemy się za sprzątanie. Musi tu lśnić! - zarządziłam, a oni się tylko zaśmieli krótko.
- Tylko nie spinaj tak dupy, Mała - powiedział Sebastian na co się trochę wkurzyłam jak i za razem rozbawiłam
- Mała to jest twoja pała, Duży - odpowiedziałam, a chłopaki wybuchli śmiechem. Znów!
- A chcesz sprawdzić? - dopytywał, a ja postanowiłam go już zupełnie ignorować.

Koteczka

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1101 słów i 6057 znaków.

2 komentarze

 
  • Malawasaczka03

    Meega

    29 gru 2016

  • Koteczka

    @Malawasaczka03 Dziękuje ^-^

    29 gru 2016

  • Nataliiia

    Kiedy Next ????? :D

    29 gru 2016

  • Koteczka

    @Nataliiia Dzisiaj wieczorem ^-^

    29 gru 2016

  • Nataliiia

    @Koteczka Uwielbiam cię  <3

    29 gru 2016

  • Malawasaczka03

    @Nataliiia Ja również ????

    29 gru 2016