Nie Poddawaj się życie cię zaskoczy cz.8

Nie Poddawaj się życie cię zaskoczy cz.8Wiem ze nie było mnie całe wakacje i strasznie przepraszam ale naprawdę nie miałam jak pisać. Nie wiem czy ktoś jeszcze po tym czasie będzie czytał to opowiadanie ale wznawiam pisanie mam nadzieję ze się spodoba.:) pozdro :*


Tydzień szkoły upłynął szybko. Ostatniego dnia szybko się ubrałam bo nie chciałam spuźnić si na zakończenie roku. Założyłam czarną sukienkę do kolan z kokardką w pasie,białe baletki i bolerko i ruszyłam do wyjścia.Kurcze mam tylko 10 min nie wiem czy zdążę-pomyślałam. Nagle w oddali zobaczyłam nadjeżdżającego chłopaka.Jak się okazało był to Olek. Mój książę na złotym rumaku.
-No hej piękna.Wsiadaj bo nie zdążysz na ostatni dzień szkoły-uśmiechnął się.
-Spadłeś mi z nieba wybawco-Zachichotałam cichutko
Po odebraniu świadectw wybierałam się do domu. Po ominięciu bramy szkoły zamyślona wpadłam na kogoś.Był to Olek.
-Ej księżniczko gdzie tak się śpieszysz?
-Nie nigdzie. Zamyśliłam się po prostu. -uśmiechnęłam się
-To dobrze się składa. Napisz SMS do mamy że wrócisz rano bo musimy oblać ostatni dzień szkoły.
-Aleee...-za jąkałam się.
-Bez żadnego ale śliczna. Chyba nic się nie stanie jak raz przenocujesz u swojego chłopaka. Nie martw się nic ci się nie stanie.
-No dobrze.-przytuliłam się do niego po czym wyjęłam telefon i zaczęłam pisać SMS do mamy.
,,Hej mamuś mogę nocować u Olka? Nie martw się będę z Olkiem. Zakończenie szkoły. Prosze.,,
Natychmiast dostałam SMS ,,dobrze tylko powiedz mu ze ma się tobą opiekować bo jak spadnie ci choćby jeden włos z głowy to nie ręczę za siebie.,,
,, dziękuje mamo. Kocham Cię,,
Strasznie KOcham moją mamę zawsze mnie wspiera. I ufam jej jak nikt inny<3
-Wsiadaj księżniczko twój książe na złotym rumaku zabiera cię na przejażdrzkę-uśmiechną się
-Dobrze tylko muszę uważać zeby nie ubrudzić swojej diamentowej sukni-Zaczeliśmy się śmiać. Uwielbiam te momęty.
Pojechaliśmy za miasto. Rozłożyliśmy koc. Ja się położyłam. On powiedział ze zaraz wraca. Wrócił szybko z koszem piknikowym. W środku były różnego rodzaju owoce, dwie lampki do wina i sok wiśniowy. Nalał nam soku.
- To wznieśmy toast za szczęście,za wakacje,za miłość.Wznieśmy toast za nas!-Krzyknął
Wypiliśmy po czym on przybliżył się do mnie i zaczął całować. Na początku powoli dotykał moich warg lecz potem te nieśmiałe pocałunki przerodziły się w namiętne. Nasze języczki tańczyły walczyka i było im strasznie przyjemnie. Wplotłam ręce w jego włosy i czułam jak jeździ rękami po moim brzuchu. Wiedziałam ze tego chce lecz się bałam.Oddaliłam się od niego...  

Mam nadzieję ze się podobało i jeszcze raz przepraszam za mega długą nieobecność ;c przepraszam

TakiKtosiek

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 525 słów i 2805 znaków.

4 komentarze

 
  • Użytkownik .I.K.A.

    Super ;) kiedy nastepna?

    11 wrz 2015

  • Użytkownik TakiKtosiek

    Oooo jednak ktos czyta...niezmiernie milo <3 postaram sję jak najszybciej ^^

    10 wrz 2015

  • Użytkownik Misiaa14

    Kiedy kolejna ? Cudne :*

    10 wrz 2015

  • Użytkownik Kamilka889

    Swietne kiedy kolejna?

    10 wrz 2015