Miłego czytania
Z rana jak zawsze szykowałam się do szkoły, byłam już gotowa gdy nagle ktoś podjechał pod dom. Wyjrzałam przez okno, to był on. Nie wiedziałam czy mam z nim gadać, nie wiedziałam co robić. Postanowiłam go unikać. Zabrałam swoje rzeczy i wyszłam. Jak by nigdy nic ruszyłam w stronę szkoły. Popatrzył na mnie chwile po czym odjechał. Mieszkałam nie daleko szkoły dlatego szybko doszłam po drodze spotkałam Polę i opowiedziałam jej co wczoraj zaszło.
-Musisz z nim o tym pogadać!Nie możesz ukrywać to co do nie go czujesz!-Powiedziała oburzona Pola
-Zrobię to...Ale jeszcze nie teraz...Nie wiem jak się do tego zabrać! Nie potrafię.-Westchnęłam
-To co? Może mi powiesz że masz zamiar go unikać?-Zaśmiała się Pola
-No to powiedz mi co mam innego zrobić?
Pola już się nie odezwała i poszłyśmy do szkoły. Na lekcjach nie mogłam się skupić bo cały czas myślałam o nim, o nas, o tej całej beznadziejnej sytuacji. Ehh... Co mam mu powiedzieć? Co zrobić? Ta myśl nie dawała mi spokoju.
Na każdej przerwie starałam się go unikać. W końcu ostatnia lekcja i wracam do domu, Wracałam sama do do domu bo Pola niestety musiała jechać z mamą do dentysty. Na dodatek zaczął padać deszcz. Szłam jak najszybciej na dodatek czułam się jak jakaś zmokła kura. Nagle usłyszałam czyjś krzyk.
-Wsiadaj podwiozę Cię przecież nie będziesz tak mokła.-Odwróciłam głowę i poszłam dalej-Wsiadaj nie zachowujmy się jak małe dzieci. Nie chce żebyś mi tu zachorowała.
Nie wiedziałam co robić ale po chwili wsiadłam. Nie wtulałam się w niego jak zawsze. Trzymałam go tylko leciutko w pasie. Dojechaliśmy a ja bez słowa skierowałam się w stronę domu.
-No ej zaczekaj! Nie zaprosisz mnie? Nie pamiętasz, że miałem dziś wpaść do Ciebie po szkole?
Szykowała się poważna rozmowa-Pomyślałam
-No dobra wejdź.
Zaprosiłam go na górę. Usiadł na łóżku.
-No dobra to skoro już wszedłeś to możesz już wyjść.Tam są drzwi-wskazałam na drzwi z pokoju.
-Skoro tak bardzo chcesz żebym wyszedł to wyjdę ale daj mi 5 minut i już nie będę zawracał ci więcej głowy, zniknę-łza popłynęła mu po policzku.
Nogi się pode mną ugięły. Chciałam go przytulić ale nie mogłam. Coś podpowiadało mi, że nie mogę tego zrobić.
-No dobra.
-Wiem że znamy się bardzo krótko, że się boisz, że być może nic do mnie nie czujesz i przepraszam naprawdę jest mi przykro że tak ostro wczoraj zacząłem ale ja naprawdę cię Kocham! Nigdy do nikogo jeszcze nie czułem czegoś takiego jak do ciebie i zrozumiem jeśli ty do mnie nic nie czujesz w końcu jestem przeciętnym chłopakiem a ty...takie cudo... Chciałbym żebyś była moją księżniczką i tylko moją na zawsze ale być może te marzenia nigdy się nie spełnią... Więc przepraszam za to co się wczoraj stało i nie chciał bym żeby to zmieniło nasze relacje. Chciałbym mieć taką przyjaciółkę jak ty chociaż tyle bym chciał.Przeprasza.Teraz już mogę wyjść-Rozkleił się.Łzy spływały mu po policzkach strumieniem. Nigdy jeszcze nie widziałam tak płaczącego chłopaka.Złapałam go za rękę
-Poczekaj...Posłuchaj mnie teraz...Wiem, że wczoraj zrobiłam źle ale nie wiedziałam co robić, spanikowałam, po prostu nie wiedziałam jak mam się zachować w takiej sytuacji, nigdy chłopak nie wyznał mi uczuć dlatego...-chciał coś powiedzieć ale przyłożyłam mu palec do ust-Cii..Daj mi skończyć..Wiedz, że ty też naprawdę bardzo mi się podobasz..spodobałeś mi się od razu
jak cię spotkałam...Wiem że to głupio zabrzmi ale chyba istnieje miłość od pierwszego wejrzenia...Kocham Cię!-W tej chwili zaczęłam płakać
Przytulił mnie do siebie i usiedliśmy na łóżku...Nie wiem co się stało ale chyba zasnęłam bo nic nie pamiętam...
Rano gdy się obudziłam go już nie było...Poszedł sobie-Pomyślałam...Nagle usłyszałam że ktoś włazi po schodach
...Przestraszyłam się, bo zapomniałam zamknąć mieszkania. Nagle wszedł do pokoju Olek
-Śniadanko dla Księżniczki-Uśmiechnął się-Pozwoliłem sobie z korzystać z kuchni. Nie gniewasz się?
-Ale mnie przestraszyłeś!Dla mnie? Wow!-Przytuliłam go.Widziałam że liczył na coś więcej ale nie teraz-Nie nie gniewam się.Miła niespodzianka Misiek-Uśmiechnęłam się-Mogę cię tak nazywać? To świetnie do Ciebie pasuje.
-Jasne co sobie życzysz księżniczko.
Zjadłam śniadanie i poszłam pod prysznic. Gdy wróciłam Olek cmoknął mnie lekko w policzek i powiedział, że musi załatwić parę spraw. Odprowadziłam go. Powiedział, że spotkamy się wieczorem i wyszedł.
Po chwili dostałam SMS od Poli
-, , Hej Młoda musimy się dzisiaj wybrać na zakupy i mam dla ciebie niespodziankę , ,
-, , no dobrze rodzice zostawili mi kasę więc możemy iść to za godzinę?, ,
-, , Jasne skarbie czekam w galerii, wiesz gdzie to?, ,
-, , Jakoś trafię papapa , ,
Zabrałam najpotrzebniejsze rzeczy i wyszłam.Pod rodzę wstąpiłam na lody.Mmmm...truskawkowe...Uwielbiam ję...Błądziłam po mieście szukając galerii aż w końcu zobaczyłam galerię i czekającą już na mnie Polę. Powiedziała, że ma dla mnie niespodziankę na którą muszę się ładnie ubrać.Zgodziłam się i poszłyśmy.Zwiedzałyśmy setki sklepów aż w końcu Pola wybrała dla mnie Miętową sukienkę na ramiączkach ze złotym paskiem i złote pantofelki na lekkim obcasie. Po drodze poszłyśmy do mniej gdzie mnie pomalowała i uczesała.
-Co to za niespodzianka? Powiec wreszcie bo umrę z ciekawości!
-Dowiesz się w swoim czasie a teraz muszę zasłonić ci oczy
Spacerowałam z zamkniętymi oczami po mieście nie znając celu...Bałam się trochę ale też czułam wielkie podniecenie. Po chwili weszliśmy do jakiegoś pomieszczenia.Moją rękę chwyciła jakaś dłoń a pola odkryła mi oczy...
Jutro postaram się dodać kolejną część Jest mi troszkę przykro że dostaje tak mało komów ale mam nadzieję że to się zmieni Pozdro
2 komentarze
lo
Fajowe nie mogę się doczekać kolejnej części
Nata208
Super