Mam nadzieję, że się spodoba. Liczę na pozytywne kom chociaż negatywny też się przydają Miłego czytania ;*
Obudziłam się 10:30. Śnił mi się tej nocy, on mój wybawca. Dzięki niemu niewiem co by się mogło stać. Z przyzwyczajenia spojrzałam w telefon: 5 nieodebranych połączeń i jeszcze te SMS:, , wstała księżniczka?, , , , , o której się spotkamy?, , , , , tęsknie ;c, , Postanowiłam że od razu mu odpisze. Po czym zamiast do mnie napisać zadzwonił. Byłam tym zaskoczona.
-Hej Księżniczko-zachichotał.
-Hej, Hej... Mówiłeś coś o spotkaniu. To kiedy proponujesz?
-Może być nawet już..., teraz..., zaraz...-po czym się rozłączył.
Usłyszałam dzwonek do drzwi.Szybko założyłam szlafrok i zeszłam na dół.
-Kochanie, ktoś do Ciebie!
Zaskoczona zeszłam na dół. W drzwiach stał on cały zdyszany.
-No to ja was zostawię-mama wyszła do kuchni
-To ty? Co ty tu do jasnej cholery robisz?
-o księżniczka dopiero wstała- Zachichotał-Mówiłem, że zaraz będę.Nie cieszysz się z mojej wizyty?
-Hahaaaa ależ ty zabawny.To chodź na górę. Ogarnę się i się gdzieś przejdziemy, co ty na to?
-Rozkaz szefie!-Zaczęliśmy się śmiać.
Weszliśmy na górę.
-To może za ten czas ty sobie coś obejrzyj a wezmę prysznic i wracam.
-I co teraz zostawisz mnie tu samego? Bez opieki? A nie mogę z tobą pod prysznic?-Po czym się zaśmiał.
-No pewnie może od razu do łóżka mi wskoczysz? Koniec pogawędki bo nigdy się nie wykąpie. Wracam za 30 min.
-Dobrze to ja sobie poczekam... Tutaj... Sam...
Wzięłam szybki prysznic.Założyłam różowe rurki i bluzkę z buźką, która ma oczka w kształcie serduszek. Podkreśliłam nie co oczy. Pociągnęłam lekko błyszczykiem usta i wyszłam.
-No to możemy iść! Gdzie mnie zabierasz? Chce zwiedzić Warszawę! -Puściłam mu oczko.
On się nie odezwał, wgapiając swoje śliczne niebieskie oczka we mnie.
-To jak idziemy?-szturchnęłam go.- I zamknij tą buzię bo ci zaraz coś do niej wleci.-Zachichotałam cichutko, chociaż przy nim czułam się jeszcze nie co nieśmiała.
-Oj przepraszam. Po prostu... Jesteś taka śliczna...Księżniczka...
-Nie przesadzaj marzycielu i chodź bo w takim tempie to ja nawet połowy warszawy nie zwiedzę.- Jego komplementy były takie słodkie ale nie mogłam mu tego pokazać..
-Faktycznie już po 12:00. To mam pomysł. Ale wpadniemy jeszcze na chwilkę do mnie!
-Już się boje. No dobrze mus to mus.
Zeszliśmy na dół, ubraliśmy się i wyruszyliśmy. Ku mojemu zdziwieniu mieszkał tylko 4 domy dalej.
-Poczekaj sekundkę zaraz wracam.
Po chwili wrócił prowadząc motocykl. Z tego co widziałam to była Honda. Od zawsze lubiłam motocykle, ale nigdy nie miałam okazji się przejechać.
-To zrezygnujemy ze spacerku. Przejedziemy się sobie. Co ty na to? Będzie o wiele szybciej i zwiedzisz całe miasto.
-Ale..Ale...Ja nigdy nie jeździłam-zrobiło mi się troszkę wstyd
-Oj...Zawsze musi być pierwszy raz, a ja będę zaszczycony wioząc cię na swym rumaku-Śmieliśmy się dobre parę minut.
-No dobrze.Ufam ci-Uśmiechnęłam się
Podał mi kask po czym założyłam go i wsiadłam.
-To teraz złap mnie mocno.
Złapałam go i ruszyliśmy. Na początku jechał w miarę wolno ale potem przyśpieszył. Bałam się trochę ale wiedziałam że mogę mu ufać. Wtuliłam się w niego i czekałam aż dojedziemy. Widziałam że to mu się podobało.
Zwiedziliśmy parę ciekawych miejsc po czym zabrał mnie w ostatnie miejsce. Powiedział że to niespodzianka na zakończenie wspaniałego dnia. Zasłonił mi ręką oczy po czym gdzieś zaprowadził. Moim oczom ukazał się piękny staw w kształcie serca obsadzony różowymi kwiatkami. To wyglądało cudownie.
-To miejsce jest cudowne-Powiedziałam to po czym przytuliłam go mocno.
Widziałam, że mu to się podoba, dlatego po chwili się odsunęłam.Lubiłam go ale...
Widziałam że zrobiło mu się trochę smutno.(Przejdzie mu)-Pomyślałam
-Wiesz zawsze przychodzę tu jak mam złe dni, jak chce odreagować. Chcesz to może być także twoje miejsce. Wiem jak tęsknisz za siostrą, a przebywanie nad wodą pomaga uspokoić emocje. Pamiętaj zawsze możesz na mnie liczyć. Jeśli coś się dzieje dzwoń o każdej porze dnia i nocy. Pamiętaj.
Słysząc te słowa przytuliłam go jeszcze raz ale tym razem nie zamierzałam tak szybko puszczać.Czułam jak bije mu serce.Dreszcze ogarnęły moje ciało.
-Dziękuje.
-Ej! Księżniczko za co mi dziękujesz?
-Za to, że po prostu jesteś.
Staliśmy tak przytuleni jeszcze przez chwile.Widziałam w jego oczach, że nie chce jeszcze kończyć ale zbierało się na burzę a poza tym było już późno więc po prosiłam go aby mnie odwiózł.
Gdy dojechaliśmy do domu trochę zmokliśmy więc zaprosiłam go na herbatkę. Nie odmówił.
Zrobiłam herbatkę i rozmawialiśmy jeszcze chwilkę.
-Dziś muszę się wcześnie położyć, bo jutro znowu do szkoły. Te pierwsze dni w nowej szkole są męczące.
-A do której szkoły będziesz chodzić?
-Nr.2 Im.Kazimierza II.
-O no to będziemy się codziennie widywać bo ja też tam uczęszczam.-Wyszczerzył zęby-Chcesz to mogę Cię jutro podwieźć.
-Jutro to chyba nie wypali bo mama mówiła że mnie odprowadzi ale za to pojutrze chętnie.
-Jasne.Z wielką chęcią-Uśmiechnął się-Ja już muszę lecieć, bo rodzice będą się czepiać. Ale jutro po szkole wpadniesz do mnie co? Może coś obejrzymy. Muszę pochwalić się rodzicom jaką mam super koleżankę.
Znowu ten jego cudny uśmiech który w prost uwielbiałam.
-No dobrze postaram się wpaść.
-Dałam mu leciutkiego buziaka w policzek na pożegnanie-Po czym wyszedł
Widać było jak się zarumienił.To było takie słodkie.
Poszłam Do pokoju. Wzięłam prysznic po czym położyłam się do łóżka.
-Dostałam SMS o tej porze?-Powiedziałam sama do siebie zdziwiona.
SMS był Od Olka, , Dobranoc Księżniczko.Słodkich snów, , Odłożyłam telefon po czym rozmarzona zasnęłam.
I co o tym sądzicie? Mam jakąś wenę twórczą więc będę starała się dodać kolejną część jak najszybciej Mam nadzieję, że się podobało Pozdrawiam
2 komentarze
pustkaa
ja także jestem. ciekawa czekam na kolejną część i życzę jak najdłużej weny
Milenka:)
Już nie mogę doczekać się jak to wszystko się rozwinie czekam na nastepna część pozdrawiam Milenka