było strasznie drętwo, dopóki On sam nie zdecydował się przesunąć mnie do siebie i namiętnie pocałować, twierdząc, że jestem jak wata cukrowa, która jest słodka i chce się jej więcej! Od tego momentu wszystkie spotkania z przyjaciółmi, a mieliśmy ich wspólnych odbywały się z nami, ale bez nas, zawsze byliśmy gdzieś z boku, ciesząc rozmowa ze sobą i poznając się dokładnie. Po pól roku zdecydował się zapytać się czy zostaniemy para, bez wahania się zgodziłam, po 1, 5 roku w tym samym miejscu gdzie zostaliśmy para oświadczył mi się. Od zaręczyn minęły 2 lata (nadal zbieramy na huczne wesele ) wciąż się Kochamy, jak w każdym związku mamy chwile lepsze i gorsze, kłócimy się i zaraz godzimy śmiejąc się do łez! Michał jest wspaniałym mężczyzna, bo tak mogę go nazwać! Rozumiemy się bez słów i dzisiaj już wiem, że był mi pisany, że Kocham Go ponad wszystko, że jestem w stanie zrobić dla niego wszystko i że obojętnie co by się nie działo, mamy siebie! P. S. KOCHAM CIĘ WARIACIE!!!
Dodaj komentarz