M&M [6] - Idź sobie

M&M [6] - Idź sobieWstałem rano i ogarnąłem w miarę mieszkanie, tak aby sprawdzić czy zrobi jeszcze większy burdel niż był. Potem pojechałem do szkoły i spotkałem go przy szafkach.
- Masz. – powiedziałem, podając mu klucze.
- Dziękuję. – odpowiedział i kierował się w stronę wyjścia ze szkoły.
- A gdzie ty idziesz? – spytałem zaciekawiony.
- Do ciebie – zaśmiał się
- A ty tak w ogóle skąd wiesz, gdzie ja mieszkam?  
- Nie ważne – powiedział i wyszedł ze szkoły.

Otworzyłem swoją szafkę i wtedy podeszła Ania.
- I co? – zaczęła mówić – Nie wyszło wam wczoraj?
- Ja z nim? I jeszcze z nim jesteś?! – mówiłem oburzony
- No przestań, poprosił mnie o pomoc.  
- Nie, nie przestanę. On ma się sam postarać, chociaż w sumie..
- W sumie co?
- Wymyśliłem genialny plan. Słuchaj, tylko nie możesz mu nic powiedzieć..  

Zacząłem opowiadać swój genialny plan, który wymyślałem i dopracowywałem cały czas w szkole. A opierał on się tylko na kilku słowach. Po szkole pojechałem na kurs i około dziewiętnastej byłem w domu.

Wszedłem i spojrzałem się w prawo. W salonie nic się nie zmieniło, prócz tego, że mój xbox był włączony. Poszedłem dalej i zauważyłem, że w sypialni moje łóżko jest pięknie pościelone w biało-czerwoną pościel. Poszedłem kawałek dalej i w jadalni, połączonej z kuchnią czekał na mnie Michał z "obiadem”.  
- Nie jestem głodny. Czemu mój xbox jest włączony? – spytałem na wstępie.
- Teraz mi mówisz, że nie jesteś głodny?! – wydarł się.
- Spokojnie, mam chrapkę na coś innego – powiedziałem uwodzicielskim głosem, złapałem go za rękę i prowadziłem do sypialni.

Rzuciłem go na łóżko, a następnie zacząłem powoli zdejmować jego spodnie. Jego bokserki były jeszcze małe, ale już po kilku otarciach mojego ciała, były prawie pełne. Powoli zacząłem jeździć ręką po jego brzuchu i zacząłem go całować.
W między czasie jego ręka jeździła po moich biodrach i złapała mnie za tyłek.  
- Koniec z zabawą – powiedziałem, podniosłem się i zacząłem zdejmować z siebie koszulkę.
- Wyrobiłeś sobie ciało – powiedział, podgryzając sobie wargę co mnie podnieciło. Zacząłem dobierać się do jego bokserek, ale to chyba on chciał zacząć bo swoją ręką wjechał mi do spodni i powoli je zdejmował. Przez kilka sekund jeździł ręką po bokserkach, aż w końcu uwolnił mnie z tej ciasnoty.

Jeździł powoli ręką w górę i w dół po moim przyjacielu, a ja powoli się przesuwałem by zmienić pozycje. Michał zareagował, pociągnął mnie za rękę i upadłem na moje łóżko. Popchnął mnie na plecy i wrócił do robienia mi przyjemności. Zacząłem wić się z rozkoszy gdy wziął go do ust, a ja rozmasowywałem swoje sutki.

Michał był niesamowity w tym. Nie raz chciałem się spytać, czy kiedykolwiek już to robił ale się wahałem. Zacząłem powoli wzdychać, a on nie przestawał. Patrząc na to, jaką robi mi przyjemność, robił to jeszcze szybciej i szybciej, a ja zacząłem coraz więcej stękać.  
Na chwilę przestał i zaczął się bawić nim z ręką. Od czasu do czasu ucałował go. Zaczął przenosić się coraz wyżej i językiem przejechał od uda, przez brzuch i kaloryfer do moich sutków które przez chwile rozpieszczał. Następnie przeniósł się do szyi i zaczął mnie ponownie całować. Mój przyjaciel obijał się o jego ciało, a ja złapałem całego jego ciało i oderwałem od swoich ust. Popchnąłem go tak, że usiadł na moim brzuchu, a przed moimi oczami już stał jego przyjaciel. Podniosłem głowę do góry i zacząłem całować go od dołu do góry, a Michał już zaczynał się wić z rozkoszy. Zacząłem jeździć językiem po jego żołędziu, a po chwili wypełniłem nim sobie usta.

Michał powoli jeździł swoją ręką po mojej twarzy, a jego głowa i dźwięki jakie wydawał z siebie pokazywały, że jest mu dobrze. Robiłem mu dłużej, niż on mi i powiedział, że zaraz dojdzie i mam robić to wolniej. Oczywiście, że nie posłuchałem i coraz szybciej i szybciej poruszałem jego kutasem w swoich ustach. Po chwili jego sperma wypełniła moje usta i zalała część twarzy. On się uśmiechnął, a ja zacząłem łykać i łapać to co miałem na sobie. Michał zbliżył się do mnie i pomógł mi zlizywać, a następnie przyniósł się trochę niżej, by kontynuować to co robił wcześniej.

Przerwał nam.. dźwięk pukania do drzwi. Powiedziałem, że ja nie wyjdę w takim stanie i że on ma wyjść. Ubrał na siebie koszulkę oraz bokserki i otworzył drzwi. Po chwili wrócił do mnie.
- Kto to był? – spytałem.
- Nikt ważny. – odpowiedział, siadając mi na kolana.
- To moje mieszkanie, powiedz.
- To był Karol, ale nie ważne – powiedział, zatykając mi palcem usta. Otworzyłem je i połknąłem jego palca do środka, lekko go ssając.  
- Wiesz o tym, że masz moją koszulkę? – powiedziałem, przegryzając wargę. Wyglądał w niej jeszcze bardziej seksownie, a ja ponownie mogłem go rozebrać. Złapałem go pod pachami i przerzuciłem na moją prawą stronę. Wstałem i podszedłem do swojej torby. Tym razem to ja miałem asa w rękawie i pozwoliłem założyć mu ubranie, na mojego przyjaciela.  

Przez następne trzydzieści minut w tym łóżku, działy się tak niesamowite rzeczy, że nie chciałbym nigdy przestać. Zmęczeni, położyliśmy się obok siebie, dysząc i patrząc w swoje oczy.  
- I jak? – spytałem.
- Zajeb***ie! – odpowiedział.

Wstałem i usiadłem powoli na jego brzuch, jeżdżąc powoli swoimi rękami po jego brzuchu i sutkach. Zbliżyłem się i znowu zacząłem go całować. Jeszcze nie miałem dość, ale mój finał musiał już nastąpić.
- Chcesz jeszcze? – spytał namiętnie.
- Nie. Spieprzaj. – powiedziałem.
- Jak to.. spieprzał? – spytał zdziwiony.
- Myślisz, że jak się z tobą przespałem to będziemy znowu razem? Nie, spadaj z mojego domu.
- Ale..
- Teraz! – krzyknąłem i podniosłem się z niego, pokazując swoje ciało w pełnej okazałości. Poszedłem ubrać się do łazienki i miałem nadzieję, że jak wyjdę z niej to go już nie będzie.

Gdy wyszedłem, akurat zamykał drzwi. Zadzwoniłem do Ani czy wyjście na imprezę dziś jest jeszcze aktualne. Powiedziała, że tak i że spotkamy się pod klubem około dwudziestej pierwszej. Poszedłem pod szybki prysznic, ubrałem się w koszulę i nowe spodnie. Zabrałem dokumenty oraz kasę i poszedłem na miasto. Dopadły mnie myśli, czy może jednak źle postąpiłem z Michałem. Tak naprawdę nie wiem, co przeżywał jak się przeprowadził.  

Doszedłem do klubu i wszedłem do środka. Przy stoliku siedziała już Ania, a Kube widziałem pod barem zamawiającego drinki.  
- Co tam? – spytała Ania, gdy usiadłem.
- A wiesz chyba co tu.. – odpowiedziałem, uśmiechając się.

Po chwili przyszedł Kuba. Siedzieliśmy w klubie do około pierwszej w nocy. Było ekstra, nigdy tak się jeszcze nie bawiłem na imprezie. Zawsze próbowałem je omijać, ze względu na tłumy ludzi, tandetną muzykę oraz brak atmosfery. Dziś było inaczej, w końcu był środek tygodnia a szkołę postanowiliśmy już sobie odpuścić. DJ puszczał to co chcieliśmy, ludzi było mało i można było normalnie pogadać.  

Około drugiej w nocy film mi się urwał. Obudziłem się nad ranem, całkiem goły w nie swoim łóżku. Nie wiedziałem gdzie jestem. Wyglądało to na pokój dziewczęcy, więc powoli domyślałem się u kogo jestem. Wstałem z ogromnym bólem głowy oraz ranami na ciele. Miałem liczne obdarcia i powoli pojawiające się siniaki.  

Obok łóżka, leżały moje rzeczy rzucone byle jak, a na rancie łóżka wisiała moja koszula. Także mój przyjaciel stał na baczność i powiadomił mnie, że czas do toalety. Powoli wstałem i ubrałem bokserki oraz koszulkę. Podszedłem do drzwi i powoli je otworzyłem, patrząc na lustro które było naprzeciwko drzwi. Lustro było pod takim kątem, że mogłem zobaczyć co dzieje się w kuchni, a tam stała niska, blond dziewczyna która nazywała się Ania. Domyśliłem się już co działo się między wczorajszą nocą, a tym porankiem. Powoli wyszedłem z pokoju, ale coś kopnąłem i zobaczyła, że już wstałem.
- Hej – powiedziała podchodząc do mnie i dotykając mojej dłoni. – Hej – powtarzała kilkanaście razy. Nie wiedziałem co się dzieje, po chwili oślepiło mnie białe światło i usłyszałem słowa Kuby "obudź się.”

###
Zostawisz komentarz? Bardzio plosię. :3

Foster

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 1632 słów i 8595 znaków.

5 komentarzy

 
  • Julka

    Czekam na ciąg dalszy :P

    6 maj 2014

  • anulka

    podoba mi sie, że utarł nosa Michałowi. gratuluje rozwoju akcji, nie pomyślałabym,

    5 maj 2014

  • :D

    Pisz dalej świetne nie mogę się już doczekać :D

    5 maj 2014

  • lula

    maciek sie zmienia..no dzieje sie;p

    4 maj 2014

  • Kubolo

    No no, powiem, że się tego nie spodziewałem. :faja: I jeszcze uciąłeś w takim momencie. Fakt, że gdy wpadasz na jakieś dobre pomysły sprawia, że można wtedy zauważyć, jak się rozwijasz. Oczywiście pojawiły się błędy, ale fabuła kompletnie odwróciła od tego uwagę. Miło, że tak szybko piszesz kolejne części, dlatego mam nadzieję, że siódemkę ujrzymy też w zastraszającym tempie. :jupi: Weny życzę. :faja:

    4 maj 2014