Inne miasto inne życie cz4

Po dzwonku wyszłam z klasy i z dziewczynami poszliśmy pod kolejną salę. Dzisiejszy dzień strasznie mi się dłużył i w końcu po ostatniej lekcji usłyszałam upragniony dzwonek obwieszczający koniec lekcji. Dziś umówiłam się z dziewczynami na zakupy, dlatego też szybko pobiegłam do samochodu brata. Wróciłam do domu, zjadłam szybko obiad i poszłam na górę się przebrać. Wybrałam miętowe rurki i białą bluzkę z podobizną osamotnionej dziewczyną siedzącej nad wodą. Po 30 minutach wyszłam z domu i skierowałam się do parku, gdzie byłyśmy umówione. Dziewczyny już na mnie czekały.
-No hey laski  
-No hey piękna-odpowiedziały razem i poszłyśmy do galerii. W drodze śmiałyśmy się żartując i obgadując ludzi ze szkoły. No i zaczął się maraton zakupowy. Biegałyśmy po sklepach ciągle zakładając nowe rzeczy i śmiejąc się same ze swojego wyglądu. Po 4 godzinach miałyśmy już straszną ilość nowych ubrań i poszłyśmy do kawiarni na gorącą czekoladę i ciacho. Gdy tam byłyśmy i rozmawialiśmy przysiadło się do nas 5 chłopaków.
-Część dziewczyny. Możemy się dosiąść?- zapytał nas jeden z nich. Wymieniłyśmy porozumiewawcze spojrzenia i odezwała się Anita
-Jasne, że możecie- mówiąc to uśmiechnęła się do niego. Chłopcy dosiedli i przedstawili się. Nie pamiętam dokładnie, który to, który ale wiem, że nazywali się: Krzysiek, Dawid, Olek, Fabian i Filip. Wiem, że do mnie dosiadł się Dawid i próbował ze mną flirtować, ale nie miałam na to ochoty, więc starałam się go spławić. W końcu po długich męczarniach udało nam się od nich uwolnić wykręcając się szkołą i rodzicami.  
-Boże Anita ja cię chyba zabije!-krzyknęła groźnie Kaśka, ale zdradzał ją lekki uśmieszek i już wiedziałam, że na szczęście nie mówi na serio. Spoglądając na zegarek aż mnie zamurowało była już 18.46. Po pożegnaniu szybko wróciłam do domu. Zaniosłam na górę zakupy i z myślą, że jutro jest już piątek zjadłem kolację. Potem pisałam trochę z dziewczynami na fejsie i po gorącym prysznicu poszłam grzecznie lulu.  
Rankiem obudził mnie budzik, ale o dziwo mając dziś cudowny humoru szybko wstałam i wzięłam wczoraj kupione rzeczy. Mając w ręku bieliznę, różowe rurki i czarną bluzkę z flagą USA weszłam do łazienki. Po 20 minutach zeszłym na dół do kuchni i na śniadanie zjadłem gofry z bitą śmietaną (tak wiem, że to puste kalorie, ale ja ją tak kocham...) i owocami. Wychodząc z domu zwróciłam uwagę na kalendarz. *Jezu! Jeszcze tydzień do szkoły i przerwa świąteczna!!.* Ucieszona jeszcze bardziej dotarłam do szkoły. Było jeszcze sporo czasu do dzwonka więc udałam się do biblioteki. *Ile tu książek. Koniecznie muszę jakąś wypożyczyć.* Podeszłam do pułki.
-Polecam ci "Dary Anioła". Moja siostra to czytała i była nią zachwycona. - odwróciłam się i zobaczyłam... Dawida.
-Zawsze chciałam to przeczytać-uśmiechnęłam się lekko i wzięłam z pułki dwie pierwsze części- tak na początek myślę, że do piątku wystarczy.
I poszłam do bibliotekarki. Po wypożyczeniu udałam się pod klasę i spotkałam Sarę.
-Gdzie reszta?-zapytałam trochę zdziwiona ich nieobecnością.
-Kaśka wczoraj rozstała się z chłopakiem i Zuza poszła ją pocieszać, a Anita... to sama nie wiem pewnie poszła się szwędać z Fabianem wiesz... tym z kawiarni.
-Jasne. Pamiętam go. A ja za to przed chwilą spotkałam Dawida.  
-Wygląda na to, że oni NIESTETY chodzą z nami do szkoły-Powiedziała wesoło Sara.
Zadzwonił dzwonek i weszłyśmy na lekcje, zamiast skupić się na lekcji myślałam o Dawidzie. Nie wiem dlaczego, ale zaintrygowała mnie jego osoba. Myślałam o nim całą matmę i angielski, a później przyszedł czas na w-f. Wchodząc na salę dowiedziałam się, że dzisiaj będziemy grać w nożną co więcej z chłopakami i starszą o rok klasą. Pech chciał, że po chwili wiedziałam już z kim gramy... z klasą Dawida. Na moje nieszczęście drużyny były mieszane i wylądowałam w drużynie Kamila.  
-Serio musiałeś mnie wybrać?-zapytałam go z grymasem na twarzy.
-No serio, serio. Nie pamiętasz co ci wczoraj mówiłem?-zadał pytanie retoryczne przesiąknięte sarkazmem.
-Okeey. To jak już mnie wybrałeś to chociaż ze mną współpracuj, bo nie mam zamiaru przegrywać tych meczy tylko dlatego, że gram z lalusiem z podwyższonym ego-rzuciłam i poszłam do Sary, która była ze mną w drużynie.
-Nie za ostro go potraktowałaś?
-Błagam cię! Chociaż ty mnie nie dobijaj!
Humor trochę mi się popsuł z racji tego, że chyba faktycznie trochę przegięłam. No ale nic tak się stało i się nie odstanie. Zaczął się mecz i dając z siebie 100% a nawet 200% pierwszą rozgrywkę wygraliśmy 3:1. Podczas drugiego meczu dostałam dość mocno piłką w tył głowy. Upadłam. Obraz przed oczami rozmazywał mi się i wszystko działo się wolniej. Słyszałam krzyki, ale nie wiedziałam kto i co krzyczy. Później zrobiło mi się ciemno przed oczami. Straciłam przytomność...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hey!!
Postanowiłam trochę poeksperymentować w opowiadaniu. Nie może być przecież takie nudne. :D
Z góry przepraszam za błędy no ale cóż... wszystkim się zdarzają.
Czekam na komentarze, bo uwierzcie MOBILIZUJĄ ;)
Miłego czytania i następna część chyba jutro. :P  
Judy02

Judy02

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1006 słów i 5465 znaków.

5 komentarzy

 
  • Użytkownik Zielona96

    Opowiadanie jest ciekawe :) Nie licząc drobnych błędów i literówek jest OK :)

    11 mar 2016

  • Użytkownik dhgfhdfh

    Dary Aniooła <3  
    super opowiadanie ;d ciekawe ;)

    16 lip 2015

  • Użytkownik Judy02

    @dhgfhdfh Też kocham tą książkę... dzięki...

    16 lip 2015

  • Użytkownik laska3

    Jula wiesz co Dary Anioła i Sara jesze Wery brakuje

    12 lip 2015

  • Użytkownik Kamcia

    Cholera! Nie mam się do czego przyczepić... Ty o mnie myślisz!? ;D A tak serio to cześć super ;)

    11 lip 2015

  • Użytkownik Judy02

    @Kamcia No cóż doskonalę się :P dzięki, dzięki, ale myślę, że są lepsze opowiadania ;)

    11 lip 2015

  • Użytkownik Kamcia

    @Judy02 Znacznie lepsze... Ale żeby nie było, wcześniejsze były wspaniałe ;D

    11 lip 2015

  • Użytkownik Judy02

    @Kamcia Właściwie nie wiem jak wam się to podoba, bo ja nigdy nie jestem zadowolona, ale krytyki tako jakiej nie dostaję więc pewnie mam za wysoką samoocenę :P

    11 lip 2015

  • Użytkownik Kamcia

    @Judy02 Prawdopodobnie tak... Ale to dobrze, przynajmniej się będziesz starać :D

    11 lip 2015

  • Użytkownik Judy02

    @Kamcia A kiedy się nie staram?

    11 lip 2015

  • Użytkownik Kamcia

    @Judy02 Hmm.. Ty zawsze się starasz ;) Lepiej nie będę Ci już tak słodzić bo się rozpuścisz

    11 lip 2015

  • Użytkownik Judy02

    @Kamcia Właśnie i co wtedy? Kto opowiadanie dokończy?

    11 lip 2015

  • Użytkownik Kamcia

    @Judy02 No ja nie wiem...

    11 lip 2015

  • Użytkownik Emcis

    Swietnie jak możesz dodaj kolejna część pozdrawiam

    11 lip 2015