Inne miasto inne życie cz11

Do 20 ćwiczyłam z nim matematykę, a poźniej odprowadził mnie do domu.  
Dziś środa, jutro wigilię klasowe, a w sobote zaczynają się święta. Wstałam uśmiechnięta i wzięłam z szafy zielone rurki i błękitną bluzkę. Po porannych czynnościach zeszłam na dół na śniadanie. Siedział tam mój brat. Nie spędzamy już ze sobą tyle czasu co wcześniej. Pogadaliśmy przy śniadaniu, a potem ubraliśmy kurtki i buty i wyszliśmy na dwór. On poszedł do samachodu, a ja do Kamila, który czekał już na mnie.
-Hey misiu.- pocałował mnie.
-Hey skarbie.
-Jak się spało?
-Dobrze tylko trochę krótko.... idziemy?
-Idziemy! - wziął mnie za rękę i ruszył w stronę szkoły. Wchodząc do szatni spotkaliśmy całą grupę. Tylko brakowało Damiana. Może przyjdzie później, ale chyba nie chce go naradzie widzieć. Jest okropny. Poszliśmy na lekcje. Jedna, druga. trzecia, a Damiana jak nie było tak nie ma. Staliśmy na przerwie i postanowiłam zapytać.
-Ej wiem, że pewnie to już nikogo nie obchodzi, ale wie ktoś co jest z Damianem?
-Leży w szpitalu...
- Co? Dlaczego?- zapytałam niedowiezając.
-Dostał za swoje i żałuję, że jeszcze kilka razy nie uderzyłem....-powiedział Krzysiek  
- Ej chodź ze mną na chwilę.
-Okeey  
Poszliśmy na ławkę obok.
-O co chodzi?- zapytał
-O to, że chce wiedzieć po co i dlaczego to zrobiłeś?
-Bo zrobił Sarze świństwo i ktoś musiał mu wytłumaczyć parę spraw. On nie był jej wart...
-Czy chcesz coś przez to powiedzieć?  
-Taak... ona mi się podoba....-powiedział drapiąć się po karku- ale liczę się z tym, że ona na razie nie chce o czymś takim słyszeć.... poczekam...
Szczerze mówiąc zdziwiło mnie to, ale cóż... wiem jedno. Sara nie chce słyszeć narazie o miłości i takich sprawach. Podeszliśmy do grupy i poszliśmy na resztę lekcji. Pod szkołą rozdzieliliśmy się i każdy poszedł w swoją stronę. Dziś śpędzę dzień z bratem. Muszę nadrobić ten cały czas. Wróciłam do domu i zjadłam obiad. Wyjęłam z szafy strój na jutro. Była to czarno biała sukienka. Bardzo podkreślała moją talie. Wyjęłam też czarne szpilki. A później przebrałam się w dres i poszłam do brata. Siedział w pokoju i robił coś na laptopie, ale gdy mnie zobaczył zamknął urządzenie. Zaproponowałam obejrzenie filmu. On poszedł do sklepu po popcorn i chipsy, a ja znalazłam w stosie płyt odpowiedni film. W tym przypadku postawiłam na "Szybcy i wściekli" kocham ten film tak samo jak mój brat. On w tym czasie wrócił i przesypał wszystko do misek. Zaczęliśmy oglądać film. Po napisach wyłaczyłam telewizor i pogadałam trochę z bratem. Dużo się śmialiśmy więc później bolał mnie już brzuch. Pożegnałam się z Kubą i poszłam na górę. Z piżamą wkroczyłam do łazienki wzięłam kąpiel, umyłam zęby i poszłam do łóżeczka grzecznie lulu.  
Wstałam tak jak zawsze, a ledwo podniosłam się z łóżka. Ubrałam przygotowane wczoraj rzeczy i poszłam na śniadanie. Później jeszcze płaszczyk i wyszłam z domu. Na podwórku był już mój skarb.  
-No no dzisiaj muszę cię dobrze pilnować w szkole.
-Nie mam zamiaru nigdzie uciekać.
-No ja myślę.
Kamil nigdy nie był zazdrosny i za to jestem mu wdzięczna.
Ale dziś wcale mu się nie dziwię, że nie chce mnie nigdzie puścić samej. Poszliśmy do szkoły. Znów jak zawsze pogadaliśmy z przyjaciłómi, a potem poszliśmy na lekcje. Dziś wigilię klasowe, ale i tak po lekcjach znowu idę do Kamila ćwiczyć matmę. Na wigili podzieliliśmy się opłatkiem, a później rozstaliśmy sobie prezenty. Od Kamila dostałam misia z napisem "I LOVE YOU", a od reszty drobne upominki. Oni też dostali ode mnie prezenty i później zasiedliśmy do wigilijnego stołu. W tym roku z racji tego, że to już bądź co bądź 3 klasa gimnazjum na stole były normalne potrawy, a nie tak jak w podstawówce żelki, chipsy i ciastka. W sumie podobało mi się to. Na przyjemnościach specjały nam 3 lekcje. Na nastepnych dwóch był apel. Ostatnie dwie lekcje w moim przypadku to w-f więc sprzątaliśmy salę gimnastyczną. Po tych kilku lekcjach wreszcie wyszłam że szkoły i poszłam do domu. Po drodze miałam wrażenie, że ktoś za mną cały czas idzie. Ale gdy się odwracałam nikogo podejrzanego nie widziałam. No nic to pewnie moja wybujała wyobraźnia płata mi figle. Weszłam do pustego tym razem domu i odstawiłam torbę na górę, do pokoju. Później zrobiłam sobie obiadek. Zjadłam myśląc nad ilością materiału do przerobienia dzisiaj. Jest godzina 16.30, a o 17.30 mam być u mojego misia. Przegrałam się w czarne rurki i czarną bluzkę z napisem "Okey? Okey". Tak jak ostatnio wyposażyłam się w torebkę z najpotrzebniejszymi rzeczami oraz z książkami. Wyszłam z domu uprzednio zakładając czarne trampki za kostkę i kurtkę.
Znów przez całą drogę miałam wrażenie, że ktoś za mną idzie. Znów się oglądałam, ale jak wcześniej nikogo podejrzanego nie zobaczyłam. Wyobraźnia. Podtrzymywałam się na duchu ale zaczynałem się bać. Jest ciemno, zimno, prawie nikogo na ulicy nie ma. Koszmar... Szłam dalej nie myslac już o tym. Jest godzina 17.20 więc mam jeszcze 10 minut. Trzeba przyspieszy. Jak postanowiłam tak zrobiłam i o 17.27 byłam pod domem który obralam sobie za cel. Zapukałam do drzwi i czekałam. Nikt nie otwiera. Pykam trochę głośniej... i jest... udało się. Otworzyła mi mama Kamila. Wyszłam z nią do domu, a oba zaczęła mi tłumaczyć, że Kamil bierze prysznic, a ona wraz z mężem i bliźniakami wychodzą na 10 minut. Powiedziała mi też żebym usiadła sobie naradzie w salonie. Siedziałam. Dzieciaki umilały mi czekanie. Po 5 minutach na dół zszedł Kamil i czekaliśmy aż całą gromadka wyjdzie. Ne rozumiem czemu czekaliśmy, ale nie pytam, bo i tak odpowiedzi nie uzyskam. W końcu wyszli, a my pokazaliśmy sobie jeszcze trochę i weszliśmy po schodach. Kamil powiedział, że mam otworzyć drzwi. Zdziwiona zrobiłam to i mnie zamurowało...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hey!!!
Dziś kolejna część. Trochę krótsza niż zwykle ale mam nadzieje że się nie obrazicie... :D  
Przepraszam za błędy ale znów pisałam na telefonie...
Milego czytanka ;)
Judy02

Judy02

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1164 słów i 6318 znaków, zaktualizowała 6 lis 2015.

8 komentarzy

 
  • Niki123

    Dodasz kolejne części

    1 lis 2015

  • adaa14

    Świetne ^^

    5 sie 2015

  • Marlens

    Kiedy następna część? ;D

    4 sie 2015

  • laska333

    Wow przechodzi aż samą siebie.

    3 sie 2015

  • szalona123

    <3  :)

    3 sie 2015

  • Kamcia

    W takim momencie?! Jak możesz?? A tak w ogóle to nie ma co pisać... Świetne! :D

    3 sie 2015

  • Justys20

    Super  :yahoo: już nie mogę się doczekać na kolejną

    3 sie 2015

  • Kamilka889

    Super kiedy next

    3 sie 2015