High Five cz. 2

Mikołaj:
Znowu to samo! Dlaczego ja nigdy nie mogę wyjść z domu jak normalny, cywilizowany człowiek? Przeklinając w myślach swoją głupotę, wsiadam do swojego nowego, czarnego Audi. Wyjeżdżam na drogę i kieruje się w stronę hali. Tak, jestem sportowcem, ale o tym później. Cholera, znowu się spóźnię! Trener mnie zabije! Pogrążony w swoich myślach nawet nie zauważyłem, kiedy światło zmieniło się na czerwone, a na pasach pojawiła się kobieta. Nie zdążyłem zahamować. Potrąciłem człowieka! Tępo wpatrywałem się przed siebie, nie mogąc uwierzyć w to co się stało. Jednak po chwili otrząsnąłem się i wsiadłem z auta. Na ulicy leżała kobieta, wiem, że to nie najlepszy czas na takie myśli, ale cholera, jest seksowna. Zostawiając te myśli, podbiegłem do niej i nachyliłem się nad jej ciałem. Zdążyłem tylko zauważyć jak zamyka oczy. Śliczne, niebieskie oczy. Przestraszony wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem po pogotowie. Czekając na jego przyjazd trzymałem głowę dziewczyny na kolanach i głaskałem ją po włosach. Bylem na siebie wściekły! Dlaczego jej nie zauważyłem?! Z pewnością nie zasługiwała na cierpienie, które jej zafundowałem. Po niecałych dziesięciu minutach bezradnego czekania, w końcu przyjechała karetka. Zabrali ją do szpitala. Nie czekając na policję, pojechałem za nimi.

Siedzę pod salą i czekam na jakikolwiek znak od lekarzy. Wiem, nie jestem nikim z rodziny, ale muszę wiedzieć, co z dziewczyną. Te oczy. Ten kolor. Taki smerfowy. Uśmiecham się do siebie blado. Jestem idiotą! Dziewczynie mogło się stać coś poważnego, a ja myślę o jej oczach.

Policja zjawiła się niecałe dziesięć minut później. Przyznałem się do spowodowania wypadku, resztą zajął się mój prawnik. Co tu dużo mówić, jestem sportowcem nie mogę pozwolić sobie na skandal, chociaż w tym wypadku nie byłem pewien, czy na niego nie zasługuje. Jednak myśl, że klub by mnie wywalił, rozwiewała wątpliwości. Z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk otwieranych drzwi, w których pojawiła się młoda pielęgniarka. Na mój widok stanęła jak wmurowana. Tak, wiem jestem przystojny, sławny, jednak w tamtym momencie liczyła się tylko piękna nieznajoma.  
-Przepraszam, czy mogłaby mi Pani powiedzieć, w jakim stanie jest pacjentka przywieziona z wypadku?-Kobieta patrzyła na mnie jak zaczarowana. Powoli zaczynało mnie to denerwować. Pomachałem je ręką przed oczami. - Halo słyszy mnie Pani?  
- Taak- wydukała niepewnie-Jest Pan kimś z rodziny?  
Nie zastanawiając się długo powiedziałem:
- Nie, ale jestem jej bardzo bliskim przyjacielem.  
- W takim razie mogę Panu powiedzieć tylko tyle, że pacjentka ma się dobrze.- uśmiechnęła się do mnie słodko - O resztę informacji proszę pytać lekarza.  
Ech, trudno. Kiedy tylko pielęgniarka zniknęła mi z widoku, powoli otworzyłem drzwi. Na łóżku leżała ona. Piękna nieznajoma.

Trochę krótka, ale muszę jakoś zacząć i Was zaciekawić ;) kolejna prawdopodobnie też będzie taka sama, jednak cz 4 jest dwa razy dłuższa, ponieważ mam już ją napisaną ;) Kolejna część we środę Przepraszam za błędy, komentarze zawsze mile widziane.  
Czera, specjalnie dla Ciebie! :*
Pozdrawiam Margarett

Margarett

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 583 słów i 3289 znaków.

6 komentarzy

 
  • minim

    Czekam na next ;)

    25 sie 2016

  • Fifi

    Pojawiły się pewne błędy merytoryczne odnośnie opisanego przez ciebie zdarzenia. Mikołaj rozjechał dziewczynę na przejściu dla pieszych. To się kwalifikuje jako wypadek i jest bardzo poważnym wykroczeniem. Nie ma miejsca na jakiekolwiek romantyczne uniesienia, bo stres wynikający z okoliczności wyklucza je (chyba, że ktoś ma nierówno pod sufitem). Należy zabezpieczyć miejsce zdarzenia i zająć się poszkodowaną (kontrola akcji serca, oddechu, odpowiednie ułożenie ciała, ewentualna reanimacja, jednocześnie wezwanie "Erki";)...Gliny pojawią się niczym duchy i muszą sporządzić obszerny raport ustalający: okoliczności, sprawcę, ofiarę i w..uj innych rzeczy, co może trwać kilka godzin (taka procedura). Michał w tym czasie będzie siedział jak pies na łańcuchu i żałował, że się urodził. Potem może sobie jechać do szpitala z czekoladkami, pierniczkami, soczkami, kwiatkami i obrączką ;)

    23 sie 2016

  • Margarett

    @Fifi fikcja literacka zawsze pozostanie fikcją ;) Można zauważyć,  że opowiadanie znajduje się w kategorii romans, a co za tym idzie posiada cechy literatury rromansu.Wg wikipedii: Romans skupia się zwykle na romantycznej miłości dwojga ludzi i na ich związku, a ich zakończenie jest „optymistyczne". Z kogeksu karnego odsyłam do encyklopedii ;) Pozdrawiam Margarett

    23 sie 2016

  • Bramkareczka

    Czekam na kolejne

    23 sie 2016

  • okano1

    Super :lol2:

    22 sie 2016

  • Mia~

    Kiedy  next???:D

    22 sie 2016

  • cukiereczek1

    Rozkręca się widzę czekam na next  :* :) dodaj coś szybko. :)

    22 sie 2016