Gorąca kawa cz. 5

- Poznaj Adama, to mój przyjaciel. - powiedział Filip.
- Miło mi, jestem Natalia.
- Hmm. Bardzo miło mi Panią poznać Pani Natalio. - mężczyzna w garniturze uścisnął mi dłoń, przeszywając mnie od stóp do głów. Chyba mu się spodobałam. Filip posłał mu ostrzegawcze spojrzenie. Czyżby był zazdrosny?
- Wsiadajmy - powiedział mój szef.  
Już za kilkanaście minut byliśmy przed wielkim hotelem. Był piękny. Matko, pewnie zapłaciłabym za kilka godzin w nim, pół swojej wypłaty a może nawet całą.
- Zapraszam. - powiedział Filip.
- Mówisz jakby to był Twój hotel. - zaśmiałam się.
- Bo jest. - powiedział nieco urażony. Moja mina zrzedła. Ten facet musiał mieć więcej milionów na swoim koncie niż włosów na głowie.

Weszliśmy do hotelu. Filip nie musiał nic mówić. Dostał od recepcjonistki kartę. Widząc to jak blond lalunia szczerzyła się do niego zaśmiałam się w głos. Spojrzeli na mnie oboje ale nic sobie z tego nie zrobiłam. Blondynka zaczerwieniła się.  
- Co Cię tak rozbawiło? - zapytał uśmiechnięty.
- Nie można się śmiać bez powodu? - spytałam.
Filip spojrzał na mnie i nacisnął guzik przy windzie z numerem 3. Winda za chwilę otworzyła się i weszliśmy do niej.

Znajdowaliśmy się w wielkim apartamencie. Był przepiękny.
- Jako, że jest to mój hotel, ten apartament jest tylko do mojej dyspozycji. Tam jest Twój pokój. - wskazał ręką na drzwi.
- Dziękuje. - uśmiechnęłam się.
W tym momencie wszedł jakiś Pan z moją walizką. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się. Odwzajemniłam uśmiech.
- Widzę, że podobasz się wszystkim facetom w tym hotelu. - rzucił Filip, unosząc do góry brew. Posłałam mu uśmiech jakbym była tego świadoma. W sumie byłam. Nie mogłam narzekać na swój wygląd. Byłam atrakcyjną kobietą.
- Pójdę się rozpakować. - powiedziałam i złapałam za walizkę.  
- Daj - powiedział Filip, łapiąc moją rękę.
- Przecież to tylko kilkanaście metrów - zaśmiałam się i spojrzałam na drzwi. Filip spojrzał na mnie i puściłam walizkę. Ten wzrok mówił mi, że nie mam nic do gadania. Zaniósł moją walizkę do pokoju.
- Dziękuje.  
- Czemu cały czas dziękujesz? - zapytał z lekkim uśmiechem.
- Bo jesteś dobrym człowiekiem. A dobrym ludziom się dziękuje.  
Filip spojrzał na mnie i włożył ręce do kieszeni.  
- Skąd wiesz, że jestem dobrym człowiekiem? - zaintrygował mnie tym pytaniem.
- A twierdzisz, że jest inaczej? - przechyliłam głowę na bok.
- Wszystkie moje kobiety zawsze twierdziły inaczej.
- Cóż. Ja nią nie jestem. - uśmiechnęłam się.
Filip pokiwał głową.  
- Nie zna mnie Pani.
- To własnie jest okazja by się lepiej poznać. Powiedz mi coś o sobie. - powiedziałam siadając na łóżko. Filip stanął nade mną i spojrzał. Po chwili usiadł obok mnie po czym spojrzał mi głęboko w oczy.
- Jestem Filip. Mam 26 lat. Mam siostrę i brata. Lubię wylewać kawę na piękne kobiety.
Zaśmiałam się a za chwilę mój szef dołączył do mnie.
- Teraz Ty coś powiedz o sobie.
Nie lubiłam mówić o sobie więc postanowiłam zmienić temat.
- Ładna pogoda. Wyjdziemy na taras?  
Wstałam i podążałam w kierunku drzwi balkonowych.  
Wyszłam na taras i oparłam się o barierkę. Zamknęłam oczy wdychając świeże, wiosenne powietrze.
- Przepraszam, że zapytałem. - powiedział Filip stając obok mnie.
- Daj spokój. Poprostu nie wydaje mi się by moje życie było w jakiś sposób ciekawe.
- Chce posłuchać. - szepnął.
- Mój ojciec to pijak. Matka nie żyje. Zabił ją na moich oczach... Wychowywałam się w domu dziecka. Myślałam, że znalazłam swoją miłość, gdy tymczasem on... Gdybym nie zareagowała, pewnie za kilka lat skończyłabym jak moja mama.- spojrzałam mu w oczy. - Nigdy wcześniej nikomu o tym nie mówiłam...  
Wyjęłam z małej torebki paczkę fajek. Wyjęłam jednego i odpaliłam.
- Mogę też prosić? - zapytał mój szef.
- Przepraszam. - podałam mu paczkę.
- Cóż za miła odmiana, już nie dziękujesz tylko przepraszasz. - uśmiechnął się a ja odwzajemniłam uśmiech.  
- Palisz?  
- Nie, ale we dwoje raźniej - uśmiechnął się.
Usiedliśmy na krzesłach na tarasie i rozmawialiśmy. Lubię tego człowieka. Kto by pomyślał?

Był wieczór, szykowałam się, bo Filip powiedział, że jemy uroczystą kolacje.
Nałożyłam obcisłą, długą czarną sukienke z wycięciem na lewą noge. Miała wyzywająco dekolt. Mogłam sobie na to pozwolić, miałam jędrne, spore piersi. Do tego spięłam luźno włosy. Postawiłam na mocniejszy makijaż. Kocie oko, do tego czerwona szminka. Dziś było seksownie i może trochę wyzywająco ale nadal z klasą.
Byłam gotowa. Wyszłam i zobaczyłam, że w salonie było pełno świec a na środku stał nakryty czerwonym obrusem stolik a na nim dwa talerze, dwa kieliszki i sztućce. W tle leciała delikatna muzyka.
- Pięknie wyglądasz. - usłyszałam zza pleców niski, męski głos. To Filip. Obróciłam się i zobaczyłam go, trzymającego w rękach kwiaty. Tulipany. Skąd wiedział? Miał na sobie garnitur, czerwoną koszulę, która idealnie pasowała do tego nastroju.
- Proszę, to dla Ciebie. - powiedział, podając mi kwiaty.  
- Dziękuje. To moje ulubione. - spojrzeliśmy sobie w oczy. - Czy to randka? - zapytałam seksownie.
- Hmm. Nazwij to jak chcesz. Jak wiesz, ja nazwałem to uroczystą kolacją. - powiedział zapraszając mnie do stołu. Zabrał ode mnie kwiaty i wstawił do wazonu.

dilerrka

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1052 słów i 5504 znaków, zaktualizowała 19 maj 2015.

16 komentarzy

 
  • Użytkownik jolo

    Kiedy można liczyć na kolejną cześć ???

    18 mar 2015

  • Użytkownik xyz11

    czekam na nową część! dodawaj często! :D

    16 mar 2015

  • Użytkownik Maja

    Super:) Mam nadzieje, ze jeszcze dzis dodasz nowa czesc. :)

    16 mar 2015

  • Użytkownik nelka

    Bardzo miło się czyta :)

    15 mar 2015

  • Użytkownik Maja

    Dodalabys dzisiaj kolejna czesc? :)

    15 mar 2015

  • Użytkownik Ja

    Pojawi się dziś kolejna?

    15 mar 2015

  • Użytkownik Szalonaa

    pojawi się dzisiaj jeszcze kolejna część? :)

    15 mar 2015

  • Użytkownik DarkSide

    świetne

    15 mar 2015

  • Użytkownik Maja

    Super, oczywiscie czekam na kolejna czesc:)

    15 mar 2015

  • Użytkownik Ramol

    Dobrze napisane, interesujące, bohaterowie sympatyczni i wyglądają na "pełnokrwistych" a nie "papierowych". Uważam, że Natalia jest bardziej prawdziwa niż Filip... Facet trąci nieco "Harlekinem". (a miałem choć raz nie czepiać się! .... przepraszam, że nie wytrzymałem...)

    15 mar 2015

  • Użytkownik Ty

    Świetne chce więcej

    15 mar 2015

  • Użytkownik taka_tam

    super:-)  czekam na następne

    15 mar 2015

  • Użytkownik On

    Twoje opowiadanie sprawiło ze się uśmiechnąłem co rzadko się zdarza kiedy czytam opowiadania super:):):):):):):):):):):):

    15 mar 2015

  • Użytkownik Jaga

    Twoje opowiadanie jest świetne, a ta część szczególnie <3 Sprawiła, że usmiechałam się do telefonu, jak wariatka, czytając je, dzięki za to :)

    15 mar 2015

  • Użytkownik prf

    Superrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! co część to ciekawsza

    15 mar 2015

  • Użytkownik LoveHaze

    Kocham to opowiadanie <3 Podoba mi sie ze części pojawiają sie tak szybko :) Można liczyć na jeszcze jedna czesc dzisiaj? :*

    15 mar 2015