Poszłam na przystanek, po drodze zobaczyłam znajome włosy- to Jus stał i gadał z moim bratem. Jakoś nie marzy mi się gadanie z nimi, ale trudno jakoś to przeboleje, szłam dalej na przystanek. Usiadłam na ławce niezauważona i włożyłam słuchawki do uszu. Po chwili Daniel mnie zauważył i podszedł. Powiedział, że mnie podwiezie, zgodziłam się mimo tego, iż jeździł Ferrari. Pod szkołom byliśmy za kwadrans. Wszyscy gapili się na mnie jak na ufoludka. Takk, o to chodziło. : ) -
- Danio ( tak nieraz mówiłam na brata), dlaczego Justin nie pojechał z nami?
- A widzisz tu trzeci fotel?- spytał z sarkazmem. Pewnie się pokłócili.
- Dobra, dobra brat, już sobie idę- powiedziałam zatrzaskując drzwi od jego samochodu. Podeszła do mnie dziewczyn z która wczoraj siedziałam w ławce.
- Hej, jestem Sam- podała mi rękę.
- Miło mi, Nicol- przywitałam się z nią.
Poszłyśmy na Angielski, nigdzie nie widziałam Jusa. Czemu ja o nim myślę, chyba mózg mi wyparował. Jak na zawołanie za drzwi wyłonił się Justin.
- Przepraszam za spóźnienie - powiedział siadając ławkę za man i Samantą. Po następnych sześciu lekcjach mieliśmy wolne i poszłam do domu. Z Sam dobrze się mi gadało, więc zaprosiłam ja do siebie. Może pomyśli, ze jestem snobka, ale mam to gdzieś. Powinnam być milsza. . Prawda, powinnam. ? Z zamyśleń wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Zeszłam na dół i zobaczyłam Daniela otwierającego drzwi w których znów stał Justin.
- Spotkałeś po drodze Samanthe? - spytałam chłopaka, kompletnie wyssana z emocji.
- Nie
-Aha
Odeszłam trochę do góry, ale tak aby słyszeć ich rozmowę.
- Stary, to ja przeprasza- mówił braciszek.
- Ej, stary ok?
- Jasne
Znów dzwonek do drzwi otwieram a tam... .
2 komentarze
dusiaczekk
Postaram sie jakoś może później, jutro jadę do dziadków, a może dzis nw : ) nie sadze, ze to talent, ale dzięki
hipster
Jeeeja super opowiadanie!! Masz talent Kiedy następna część, bo już nie mogę się doczekać?