Rano dostałam sms. Był to Jego brat. Napisał żebym przyjechała do nich. Za kilka minut byłam na miejscu a tam... On.. chłopak, którego pokochałam, Któremu dałam 2 i ostatnią szansę. Leżał naćpany, pijany nie wiem jak to opisać jego wygląd był okropny. To było jego pierwsze kłamstwo od 10 dni. Miał jechać do dziadków. Przynajmniej tak mówił a on zabawiał się w domu nie wiadomo z kim i ile. Czułam się jakbym była za niego odpowiedzialna. Posprzątałam ten syf, który pozostawili po sobie. Butelki po piwie, wódce, odpadki od papierosów, i co najgorsze.. prezerwatywy. Modliłam się tylko żeby to nie on. Przecież mówił że kocha. Obiecał wierność. W sumie tak samo było rok temu. Zostawiłam go w takim stanie jakim był i pojechałam do przyjaciółki.
- Co ty taka zamyślona ? Znowu chodzi o Marcina ?
- Zaczyna się od nowa. Okłamał mnie.
- Chodź tutaj. Popatrz na mnie... No popatrz na mnie. Nie płacz i posłuchaj mnie.Dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi wiesz ? Ostrzegałam że tak będzie.
- Jejku wiem ale ja go kocham rozumiesz ?! Wiem że nie powinnam ale go kocham. Nie ma dnia żebym o nim nie myślała chociaż mam dość tych kłamstw, zdradzania..
- Chcesz się męczyć ? Czekać aż znowu zastąpi tobą jakąś inną ? Chcesz znowu przeżywać to samo co wtedy.. ?
( 3 GODZINY PÓŹNIEJ )
- Marcin jest dostępny na gg napisać do niego ?
- Nie poczekaj aż on sam napisze.
( 10 MINUT PÓŹNIEJ )
- Nie napisał.. mam dość jutro muszę iść do niego i porozmawiać.
- Pójdę z tobą.
- Po co ?
- Bo znowu ci oczy zamydli.
-Dobrze kocham cię jesteś najlepsza
- Komu to mówisz
( Następnego dnia )
Wstałam rano i postanowiłam iść do niego. Bałam się i to bardzo. Ale była ze mną Ola. I to dawało mi siłę. Zapukałam do drzwi. Otwarł mi jego brat. Marcin jak zwykle spał. Wygarnęłam mu wszystko. A on tylko tekstem " zamknij się chce spać " z płaczem wyszłam z jego mieszkania. Nawet nie czekałam na Ole. Szybko pobiegłam do swojego domu. Zamknęła się w pokoju, puściłam głośną muzykę i zatopiona w smutku zasnęłam. Po kilku godzinach obudził mnie hałas, z podwórka. Był to jego brat. Marcin trafił do szpitala. Jak później się dowiedziałam dlaczego miałam ochotę zasnąć i się już nie obudzić.
2 komentarze
Niewiadomy
Smutne. Ale jakoś nie mogę się zdobyć dla niego na współczucie. Fajnie mi się czyta. Potrafisz uwolnić w czytelniku emocje a to jest najważniejsze.
lovelkamckk
Pisz dalej, nie moge sie doczekac kolejnej czesci