Czas pokaże czy było warto cz.3 / ostatnie.

Jak najszybciej ogarnęłam się i pojechałam do tego szpitala. Niestety nie byłam z rodziny i lekarz nie mógł mi powiedzieć co z nim. Czekałam 3 godziny w poczekalni. Nagle pielęgniarki wybiegły z sali. Wystraszyłam się. Wbiegłam na sale. Był. Zawsze taki uśmiechnięty, pełny radości takiego poznałam w takim się zakochałam. A teraz.. Blady wyglądał jak trup. Wyszeptał tylko " Przepraszam kotku. Przepraszam za wszystko. Tylko ciebie kochałem, kocham i będę kochał. Na zawsze. " Poczułam jak łzy spływają mi po policzkach. Zostałam wyproszona. W Korytarzu czekał jego brat z listem. Dał mi go. Włożyłam do torebki. I czekałam aż ktoś mi wyjaśni o co chodzi. Potrzebna była operacja. Całą noc spędziłam w szpitalu. Rano Przyjechała po mnie mama żebym wróciła do domu przespała się, zjadła. Po paru godzinach przypomniałam sobie o liście. Zaczęłam czytać.  
" Na początku chciałem napisać dlaczego tak wyszło rok temu. Nie kochałem jej. Zawsze kochałem ciebie ale jak się dowiedziałem o chorobie chciałem zasmakować trochę życia. To imprezy, dziewczyny, trawka itp. Teraz żałuje że tego czasu nie spędziłem obok ciebie. Obok dziewczyny, która do końca mojego życia pokazała że mnie kocha i jej zależy. Miałem cudowną dziewczynę obok i nie doceniłem. Jestem zerem. Dziękuje za wszystko. Za czas spędzony ze mną. Za twoją cierpliwość i wierność. tak bardzo cię kocham. Na zawsze twój Marcin. "  
Byłam cała we łzach. Razem z mamą pojechałam do szpitala. Brat Marcina tylko powiedział " Marcin umarł dziś nad ranem. Miał wadę serca. Nic nie dało się zrobić. Przykro mi. "  
Nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Usiadłam i wybuchłam płaczem. Wywozili go. Podeszłam złapałam za jego dłoń. Nadal była ciepła. Ale brak oznak życia. Pocałowałam go w policzku i szepnęłam " Kocham cię ".  
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję że się spodoba. Szczerze jak to pisałam łzy popłynęły. Miłego czytania