Mur-Część III-Rozdział 7
Przy pokonywaniu kolejnych kilometrów, moje plecy były palone wzrokiem pełnym nienawiści. Kordelia wciąż nie potrafiła dostosować się do nowych realiów. Na początku ...
Przy pokonywaniu kolejnych kilometrów, moje plecy były palone wzrokiem pełnym nienawiści. Kordelia wciąż nie potrafiła dostosować się do nowych realiów. Na początku ...
1000 lat po wybuchu bomby i wielkim zlodowaceniu na półwyspie Arabskim rozwinęła się cywilizacja podobna do średniowiecznych Arabów. Żyli w mieście zwanym Albur nie ...
Kiedy się obudził w pokoju nie było nikogo. Zerwał się na nogi i w panice wybiegł na korytarz. Rozglądał się za dziewczynami, ale nigdzie ich nie było. – Proszę pani? ...
Każdy oddech przypominał podnoszenie piersią ogromnego głazu, nawet nie próbowała sprawdzać innych ran... Wiedziała, że jej stan był ciężki i złamanie otwarte, czy ...
Rood wstał oszołomiony z kanapy, podszedł do mnie i wziął broń do ręki. - Wow. - wyszeptał. - Czy powinnam wiedzieć co to jest? - zapytała Nicole. - Bo ja, miałam ...
Patrzyłam na tę scenę ze łzami w oczach. "Antonina"... Pięknie. Uśmiechnęłam się szeroko, czując jak moje serce po raz pierwszy od tylu miesięcy bije ...
Powoli wpływaliśmy do otwartej, drewnianej bramy, otoczonej kamieniem, nad wszystkim górowały blanki, spomiędzy których przypatrywali się strażnicy. Spisali się wręcz ...
Kiedy tylko wzeszło słońce, Emma zerwała się na równe nogi. Czuła, że to nie będzie luźna, spokojna rozmowa. Leokadia chciała się z nią spotkać, od razu, gdy tylko ...
Wyszłam z krzaków i szłam wzdłuż ściany do wyjścia, uważnie rozglądając się czy jakiś strażnik nie wyjdzie zza rogu. Przez kilka minut nikogo nie widziałam, ani nie ...
Jonatan nie wytrzymywał już psychicznie, miał dość tego wszystkiego. Pod koniec dnia miał stoczyć jedną z najważniejszych walk w jego całej karierze na arenie, a jego ...
„Wypijmy... za śmierć” Mario Puzo, „Ojciec chrzestny” Pierwszego dnia astronomicznego lata zdecydowanie nie można było nazwać letnim. Ciężkie, groźne chmury ...
I znowu zapadła niezręczna cisza, która trwała tak przez 10 minut. Wyczekiwałam aż przystojny chłopak, z którym będę chodzić do tej samej szkoły, a nawet do tej samej ...
Jeździł do jej mieszkania codziennie, ale bez skutku. Za każdym razem delikatniej dobijał się do drzwi, byle sąsiedzi nie dzwonili na policję. Jej numer nadal był ...
*Tydzień później…* -Błagam, zlituj się! Szymon jest jeszcze taki malutki, muszę… muszę przy nim być! Jestem jego matką!- dziewiętnastolatka wylewała łzy, stojąc w ...