Czy da się napisać zupełnie nieprawdziwe opowiadanie erotyczne?

Tak sobie czytam opowiadanka w tym miejscu, w wielu innych zresztą też, znam również co pikantniejsze sceny z literatury, wychowany na Zwrotniku Raka, Kochanku Lady Chatterley, Kompleksie Portnoya, Mitach greckich Gravesa czy w końcu na Zmorach Zegadłowicza. I zastanawiam się, czy możliwe jest napisanie opowiadania, które jest totalnie od czapy, zupełnie nie odzwierciedla poglądów i fantazji autora?  

Zakładając, że zdecydowana większość czytelników to heteroseksualiści, zapraszam do małego eksperymentu. Postarajcie się opisać, w miarę dokładnie miłosne zbliżenie dwóch chłopaków. Wątpię, czy się uda i to z kilku powodów. Brak wiedzy i doświadczenia to najważniejszy ale nie jedyny. Jako osoba biseksualna czytam często fora, gdzie dyskutuje się o seksie homo i, naprawdę, czasem człowiek aż łapie się za głowę. Wszyscy są przekonani o "jechaniu w dupala" i kilku podobnych rzeczach. Tymczasem... wiele par homo nie dochodzi do tego etapu, zadowalając się pettingiem lub zwykłym wzajemnym onanizmem. W drugą stronę też to działa – poproście znajomego greja, by opisał stosunek z kobietą. Może być wesoło...

Druga, nawet ważniejsza przyczyna, to podejście emocjonalne. Opisy seksu, które są obce autorowi, zawsze będą beznamiętne, coś jak opis meczu między dwiema czwartoligowymi drużynami z odległego kraju, kiedy autorowi jest wszystko jedno, co się dzieje. Można to oczywiście zwalić na mierne umiejętności literackie, ale nie szedłbym aż tak daleko.  

Osobiście zwracam w takich opisach na sposób przedstawienia szczegółów. Dobra fantazja seksualna albo opis wydarzenia rzeczywistego (nawet sporo zmieniony) zwykle skrzy się od szczegółów typu kolor brodawek sutkowych, szczegóły budowy anatomicznej itp, właśnie dlatego, że to właśnie pcha autora do pisania. Nie orgazm tu jest najważniejszy, a to, co do niego doprowadza.  

Ostatnio pojawiły się tu dwa opowiadanka z gwałtem w roli głównej. Literatura najwyżej czwartoligowa, ale usiłowałem nie tyle nurzać się w jej wątpliwym pięknie, a zastanowić się, dlaczego autor to napisał. Pikantnych szczegółów było aż zbyt wiele, a wniosek był taki, że mamy tu do czynienia z fantazjami. Zresztą dwie fantazje na ten sam temat, bardzo podobne do siebie, o czymś świadczą.  

Niedawno była głośna sprawa Krystiana Bali z Legnicy i opisanego przez niego zabójstwa. Książkę czytali biegli psychiatrzy i literaturoznawcy i, o ile pamiętam, w ich opinii sposób opisu jednoznacznie wskazywał, że takie zdarzenie mogło mieć miejsce. Czyżby więc wszyscy autorzy kryminałów w stylu gore byli mordercami? Tego nie napisałem, natomiast jest to na pewno produkt ich fantazji, nie zawsze zdrowej. Zdecydowana większość książek zawiera przefiltrowaną rzeczywistość lub pragnienia autora, przecież inaczej by o tym nie pisał. Myślę, że warto mieć to na uwadze, czytając opowiadania erotyczne.

trujnik

opublikował opowiadanie w kategorii felieton, użył 494 słów i 2989 znaków, zaktualizował 28 mar 2023.

6 komentarzy

 
  • Adelante

    Pytanie tylko, czy czytelnicy chcą czytać opowiadania oparte na faktach?  ;)

    10 kwi 2023

  • Mr.D

    Czytając opowiadania erotyczne trzeba mieć świadomość zidiocenia współczesnego społeczeństwa, które większość swojej wiedzy na tematy związane z seksem czerpie z pornografii i opowiadań, które to zdecydowanie nie odzwierciedlają stanu faktycznego, tylko są oparte właśnie na fantazjach autorów i scenarzystów.
    Niestety ale mam nieodparte wrażenie że współczesny seks to mechaniczne rżnięcie we wszystkich konfiguracjach i na wszystkie sposoby,  
    kobiety to napalone samice uwielbiające być traktowane jak przedmiot i tracące rozum na widok wielkiego kutasa, a faceci to ruchacze jak króliki od duracella w dodatku czerpiący dziką satysfakcję z bycia zdradzanym przez swoje partnerki.
    Tymczasem wystarczy porozmawiać z ludźmi i wychodzi że to wszystko bzdura.
    Owszem, ludzie mają swoje fantazje - ale niekoniecznie chcą je wszystkie zrealizować, często jest tak że część owych fantazji pozostaje tylko fantazjami i nikomu nawet do głowy nie przyjdzie by je urzeczywistniać.
    A to że współczesne pokolenia idiotów uzależnione od social mediów całą tę propagandę pseudoerotyczną łykają jak pelikany to temat na zupełnie odrębną dyskusję.

    29 mar 2023

  • Rayonvert

    @Mr.D Dobry koment... tak niestety jest !

    Wystarczy zerknąć na Pejsa, jak się wiele panieniek lansuje, takie zresztą niebrzydkie wcale co jednak chciały być super, i stać je na wepchanie sobie silikonu w obfitości bo czemu poprzestać na "liposakszan".
    I faceci naiwni kretyni którzy łykają te fotki i biorą za dobrą monetę, i pompują tylko egregor takim niedowartościowanym idiotkom...w naiwnym poszukiwaniu "doskonałego piękna" .  

    Ktoś już się tu zastanawiał, czy można napisać dobre opowiadanie które jest całkowicie fikcyjne : i doszedł do słusznego wniosku że do tego trzeba już mieć jakiś poziom pisania, aby swobodnie tworzyć wymyślone sytuacje.

    Reszcie najlepiej wychodzi melanż faktów z fantazjami. Bo na bazie własnych faktów najłatwiej im napisać realistyczne opowiadanko. ( Mam na myśli hetero, tylko to mnie interesuje ).

    Banalne ? Ale prawdziwe...

    Pamiętajmy też że ostatecznym kryterium jest RYNEK :

    ilu debilnych pisarczyków, tandentnych grafomanek  opublikowało swoje tfurczości ( Im zresztą bardziej tandentne, niestety tym bardziej ogłupione prole to kupią..) i mają fanów,  
    a ilu naprawdę zdolnych nawet nie pomyśli aby gdzieś wysłać swoje teksty, mam na myśli wydawnictwa itd.

    Znak czasów...

    Pozdr.

    7 sie 2023

  • Zap

    Oczywiście że się da. To kwestia talentu i warsztatu autora. Przecież jest wiele bardzo dobrych książek opisujących coś czego autor nie miał szansy doświadczyć. Weźmy na przykład Tolkiena, albo Sapkowskiego. Stworzyli monumentalne dzieła, pełne wyrazistych postaci i zawartych w nich emocji. A przecież żaden z nich nie spotkał w życiu krasnoluda ani elfa. Zakładam również że żaden z nich nie walczył toporem ani nie strzelał z łuku. A już na pewno nie spotkał żadnego czarodzieja i nie widział rzucania zaklęć. Analogicznie Georg Lucas nie był w kosmosie, nie spotkał rycerzy Jedi. Nie widział też żadnego z przedstawicieli ras zamieszkujących jego uniwersum. Wracając jeszcze do Sapkowskiego, to napisał świetną trylogię husycką. A raczej tak stary nie jest żeby to pamiętać :). Wiele jest dzieł literackich czy też filmowych które przedstawiają świat całkiem wymyślony, opisują przeszłość lub przyszłość.
    Odpowiedź na Twoje pytanie postawione w tytule brzmi TAK. Da się. Tylko trzeba do tego się odpowiednio przygotować, mieć odpowiedni warsztat i trochę talentu.

    29 mar 2023

  • trujnik

    @Zap Nie do końca się zgadzam, opis czynności seksualnych to jednak nie opisanie jakiejś nieistniejącej planety. To są jednak emocje. jako biseks znam się trochę na seksie męsko-męskim i naprawdę potrafię odróżnić ziarno od plew – choć co najmniej raz dałem się nabrać...

    29 mar 2023

  • Zap

    @trujnik "choć co najmniej raz dałem się nabrać..."
    Czyli potwierdzasz moja opinię. Poza tym skąd możesz wiedzieć czy opis stanowi doświadczenie autora czy tylko jego fantazje?

    29 mar 2023

  • trujnik

    @Zap Z doswiadczenia, jak każdy. I czasem widzę, jak w oczywisty sposób wciska mi się kit.

    29 mar 2023

  • Zap

    @trujnik Ale tu cały czas mówisz o kiepskich pisarzach. Gdybym np. ja chciał kiedyś napisać coś o stosunkach homo to po prostu przeprowadził bym wywiad środowiskowy. Porozmawiał z jakimś gejem czy osoba bi. Poszukał informacji na forach internetowych itp. Tak przygotowany mógłbym opisać coś o czym pojęcia nie mam. I jeśli bym to zrobił dobrze to nie zorientował byś się że autor jest hetero.

    29 mar 2023

  • trujnik

    @Zap Masz rację. Ale najlepsze reportaże o homoseksualistach dalej pisze Szczygieł, sam gej (w tym kultowy wręcz tekst Onanizm polski). Z drugiej strony czytałem np. artykuł w Polityce kilkanaście lat temu pisany, o ile dobrze pamiętam, przez Jagienkę Wilczak. Widać było i research i kompletne niezrozumienie tematu.

    29 mar 2023

  • Zap

    @trujnik Twoje pytanie postawione w tytule brzmiało "Czy da się napisać zupełnie nieprawdziwe opowiadanie erotyczne?"
    Moja odpowiedź brzmi TAK. Da się. I nie jest ważne czy autor opisuje własne preferencje czy też nie. Ważne jest jak dobrym jest pisarzem. I nie porównuj proszę zawodowego dziennikarza, publicysty, pisarza jekim jest Szczygieł z kompletnymi amatorami publikującymi tutaj. To tak jak byś porównał FC Liverpool do klubiku z polskiej klasy okręgowej.

    29 mar 2023

  • trujnik

    @Zap Spox, dzięki za rozmowę. Pozwolę sobie zostać przy własnym zdaniu.

    29 mar 2023

  • Zap

    @trujnik Dziękuję również i życzę czytania samych dobrych utworów literackich.

    29 mar 2023

  • trujnik

    @Zap Fajnie by było :)

    29 mar 2023

  • MEM

    @Zap "Weźmy na przykład Tolkiena, albo Sapkowskiego. Stworzyli monumentalne dzieła, pełne wyrazistych postaci i zawartych w nich emocji. A przecież żaden z nich nie spotkał w życiu krasnoluda ani elfa."  

    Nie wiem, jak tam było u Tolkiena, ale fandomowa fama od dawien dawna niesie, że Sapkowski dużo wody ognistej pijał. Kto wie, co po niej widział. ;)

    29 mar 2023

  • Chaosik

    Twierdzisz, że w dobrym opowiadaniu będzie wiele szczegółów nawet kształtów ciał obu stron. Cóż, osobiście bardzo często w swoich opowiadaniach mam pewną wizję, jak miałaby wyglądać dana scena, ale brakuje mi odpowiednich słów, albo nie umiem odpowiednio ubrać to w słowa. Bywa, że jedno wydarzenie muszę pisać i po cztery razy, zanim uznam, że forma jest odpowiednia. Potrzebne jest doświadczenie w pisaniu. Wiadomo, że jak ktoś dużo pisze i czyta, to z czasem będzie zwracał większą uwagę na szczegóły, będzie chciał zbudować bardziej wyraźny obraz, nie tylko dlatego, że ma większą wiedzę na temat danych sytuacji, ale też dlatego, że bardziej się tymi szczegółami przejmuje. Kiedyś umieściłem w swoim opowiadaniu pewną scenę, na której dało się zbudować całe oddzielne opowiadanie, a ja sprowadziłem je do zaledwie jednego akapitu.
    Z drugiej strony, nie można też przegiąć w drugą stronę. Istnieje coś takiego jak TL;DR. Najprostszy przykład "Nad Niemnem". Osobiście jestem zdania, że pewne rzeczy można pozostawić bez dokładnych szczegółów. Jeśli koszulka nie będzie w dalszej części opowiadania wykorzystana w jakiś konkretny sposób, to napisanie, że była po prostu czerwona wystarczy. Rozpisanie się na temat jej rozmiaru, że np. ledwo sięgała spodenek, ma sens tylko wtedy, gdy planuję później pisać o jakimś odsłanianiu ciała w grze wstępnej.
    Nie zgodzę się też w stu procentach, że opowiadania erotyczne to głównie fantazje autora. Zdarza się bowiem, że autorzy treści biorą pomysły od swoich odbiorców i starają się je zrealizować. Czy jest to wtedy ich fantazja, czy jedynie podjęcie swego typu wyzwania? Raczej to drugie. A warto o tym wspomnieć, bo jedna z tutejszych autorek niedawno chciała by podsyłać jej tematy, których wcześniej nie robiła, bo chciała spróbować czegoś nowego.

    29 mar 2023

  • trujnik

    @Chaosik Oczywiste, że opis powinien stanowić spójną całość, a ze szczegółów powinno albo coś wynikać, albo też powinny się składać na jakiś spójny obraz – tu pełna zgoda. Natomiast takie opowiadania "per proxy" czy z opowieści to już wyższa szkoła jazdy i wymaga sporo otrzaskania literackiego, zarówno czynnego i biernego. Powiem tak: w wieku 9 lat czytając "Tomka" Szklarskiego czułem, że autor nie ma bladego pojęcia o Afryce, a dane bierze z encyklopedii – okazało się to prawdą. U Sienkiewicza w wiadomym dziele też wychodzi często brak znajomości Afryki, zwłaszcza imponderabiliów, jak nastroje, drobne obserwacje uwiarygadniające opisywane fakty i miejsca. Trochę tak samo jest z opisami erotycznymi. Poza tym się zgadzam. Pozdro.

    29 mar 2023

  • MEM

    "I zastanawiam się, czy możliwe jest napisanie opowiadania, które jest totalnie od czapy, zupełnie nie odzwierciedla poglądów i fantazji autora?"

    Jest możliwe, choć wymaga to rodzaju fantazji pozwalającego dobrze wyobrazić sobie opisywaną scenę, co nie musi iść w parze z prywatnymi fantazjami piszących. Poglądy autorów tym bardziej nie muszą być przecież odzwierciedlone w opowiadaniu, zwłaszcza że często zawiera ono wiele postaci, z których każda jest/powinna być w jakiś sposób inna, a więc z definicji mieć inne spojrzenie na świat. Zresztą, wszystko zależy też od tego, o czym naprawdę się pisze. Jeśli to jest tylko opowiadanie erotyczne dla samego opisania jakiegoś seksu, a reszta fabuły stanowi tylko randomowo wybrane tło, to istnieją większe szanse, że autora taki klimat przynajmniej do pewnego stopnia kręci (nawet jeśli w realu niezrealizowany). Natomiast jeśli autor uznał, że do fabuły opowiadania konieczna/potrzebna jest dowolna scena erotyczna, to już jest co innego – w żaden sposób nie musi ona odzwierciedlać jego własnych preferencji (no trudno, żeby autor np. scenariuszy do seriali kryminalnych nie przedstawiał w nich, co tydzień, przestępstw, a przecież uczciwie pracuje na życie pisaniem tych scenariuszy, a nie rabunkami czy czymś ;)), choć oczywiście może, ale to raczej wyjątek, nie reguła.

    "Zakładając, że zdecydowana większość czytelników to heteroseksualiści, zapraszam do małego eksperymentu. Postarajcie się opisać, w miarę dokładnie miłosne zbliżenie dwóch chłopaków."

    W dzisiejszych czasach prawdopodobnie jest to znacznie łatwiejsze do napisania niż dawniej. Po pierwsze, społeczeństwa – przynajmniej te z naszego kręgu kulturowego – są coraz bardziej otwarte, więc coś tam z takiej tematyki z dowolnych środków przekazu, typu telewizja czy książka, może dotrzeć do przeciętnego odbiorcy (stąd pewnie powszechność stereotypów tego dotyczących). Po drugie, wystarczy odpalić dowolną pornostronę w internecie, znaleźć co potrzeba, i na tym się oprzeć przy pisaniu jako na bazie (nie każde porno skupia się jedynie na mechanicznym "młóceniu" ;)).

    Gorzej jest w takich przypadkach z czymś innym niż tylko sam "techniczny" opis sceny – gorzej jest z tym, o czym piszesz kawałek niżej: z opisaniem emocji i wszystkich tych rzeczy, które nie są typowo fizycznymi, mechanicznymi czynnościami, które bohaterowie opowiadania mają odczuwać w danym momencie. Ale z drugiej strony, każda scena dowolnego opowiadania, bez względu na to czy erotyczna, czy nie, przedstawia chyba dla autorów ten sam problem w tej kwestii, bo wymusza konieczność wczucia się w daną postać. I dobrze to zrobić, to już jest, IMO, sztuka, albo przynajmniej świadczy o tym, że autor ma duże zdolności empatii.

    "Osobiście zwracam w takich opisach na sposób przedstawienia szczegółów. Dobra fantazja seksualna albo opis wydarzenia rzeczywistego (nawet sporo zmieniony) zwykle skrzy się od szczegółów"

    Powiedziałabym, że "plastyczne" przedstawianie dużej (ale z wyczuciem ilości, żeby nie przesadzić ;)) ilości szczegółów, to nie jest jedynie "dobra fantazja seksualna", a w ogóle bardzo dobrze rozwinięta fantazja (w sensie: wyobraźnia) bardzo pomagająca przy pisaniu na dowolny temat.  
    Czyli to jest coś, czego mi, cholera, przy mojej grafomanii brakuje... :sciana:  

    "Czyżby więc wszyscy autorzy kryminałów w stylu gore byli mordercami? Tego nie napisałem, natomiast jest to na pewno produkt ich fantazji, nie zawsze zdrowej. Zdecydowana większość książek zawiera przefiltrowaną rzeczywistość lub pragnienia autora, przecież inaczej by o tym nie pisał."

    Pewnie nie każdy autor jest tym mordercą, tylko co n-ty. :) Ale też pewnie wielu z nich różne fantazje wokół tego tematu chodziły po głowie "now and then". Natomiast chyba nie ma czegoś takiego jak "niezdrowe fantazje". Niezdrowa to jest dopiero chęć wprowadzenia tych "niezdrowych fantazji" w życie. I tu powstaje inna kwestia: czy obcując na co dzień z tymi fantazjami, człowiek ich doświadczający z czasem nie ulegnie pokusie. Myślę, że jest spora różnica pomiędzy twórcami kryminałów (nawet jeśli to są najbardziej zboczone gore), przynajmniej tymi zawodowymi, a ludźmi dopuszczającymi się zbrodni rodem z takich kryminałów. I jeden przypadek na setki, czy może tysiące, autorów, którzy popełnili np. zbrodnię i ją potem opisali, nie jest regułą, a wyjątkiem. Zaś mroczną stronę to ma każdy z nas. Natomiast oczywiście nigdy nie da się całkowicie wykluczyć, że komuś odbija, lub z czasem, pod wpływem treści, które stają się pewną obsesją, komuś nie odbije, przysłowiowa palma.  

    Z fantazjami jest jak ze wszystkim innym – potrzebny jest umiar.

    28 mar 2023

  • trujnik

    @MEM Trudno się pod tym nie podpisać :)

    28 mar 2023

  • MEM

    @trujnik "Trudno się pod tym nie podpisać :)"

    ;)

    28 mar 2023

  • MEM

    Natomiast może nawet ciekawszym pytaniem od tego, kto pisze tego rodzaju opowiadania, jest to, kto je czyta. :)

    No bo tak. Autor opowiadania/książki/scenariusza może być tym, roboczo nazywając, maniakiem (dowolnego sortu) albo nim nie być i robić to dla kasy, dla zabawy, lub dlatego, że akurat wpadł mu do głowy taki pomysł. Ale odbiorca treści musi być już zainteresowany tematyką, skoro jej szuka, żeby przeczytać/obejrzeć.  

    I druga kwestia przy okazji. Ilość wszelkiego rodzaju brutalności, erotyki, pornografii jest w dzisiejszych czasach, i od dawna, tak duża i jest to tak powszechnie dostępne i wylewające się zewsząd, że ludzie po prostu obojętnieją na bodźce. Stąd tym chętniej sięgają po coś nowego (dla nich nowego), bo wszystko, co znali, już dawno im spowszedniało i się znudziło. I stąd też może się brać zainteresowanie czymś, co z takiego standardowego (z braku lepszego określenia pod ręką ;)) punktu widzenia można by uznać za "niezdrowe". To chyba nie oznacza z jakiegoś automatu, że ten ktoś jest "chory", "zboczony", ale po przedawkowaniu, i jeśli jeszcze bodziec trafi na podatny grunt, zawsze jest ryzyko, że jeden na iluś tam zechce w końcu spełnić tę złą fantazję.

    28 mar 2023

  • trujnik

    @MEM Ja wiem? Trudno mówić mi o innych, ale są pewne rzeczy, po które nie sięgnę, a już na pewno nie świadomie – mniej więcej te same, których nigdy nie zrobiłbym w łóżku. Zobojętniałem co prawda na seks analny (tak, nie lubię go nawet jako homoseksualista), ale już odchody itp., nie wchodzą w ogóle w grę, mimo że to są te właśnie "silne" bodźce.

    28 mar 2023

  • MEM

    @trujnik "Ja wiem? Trudno mówić mi o innych, ale są pewne rzeczy, po które nie sięgnę, a już na pewno nie świadomie – mniej więcej te same, których nigdy nie zrobiłbym w łóżku."  

    Zgoda, że nie każdy z tych "silnych bodźców" będzie dla danej osoby odpowiedni (i wtedy nie sięgnie ona ani po praktykowanie tego rodzaju fantazji, ani np. po literaturę o takiej tematyce). Ale czy wtedy nie poszukujemy dalej – my, ludzie, bo pewnie wszyscy do jakiegoś stopnia mamy takie same uwarunkowania psychiczne – czegoś innego niż ten silny bodziec, który akurat nas odrzuca, co by było urozmaiceniem dla rutyny? Nie bez przyczyny twierdzi się, że największe znaczenie w seksie ma mózg. To on nas nagradza przyjemnością, to on przetwarza bodźce, które uznamy za podniecające, itd.

    28 mar 2023