"Przewodnik porusza także tematy wiary. Zalecono, aby nie używać słów "Boże narodzenie" i zastąpić je "okresem świątecznym". "
Ciekawe, że pomysłodawcom się system nie wiesza, gdy zabraniają używania określeń dotyczącej jednej kultury i religii, a inne (np. muzułmańską) promują pod płaszczykiem "poszanowania różnorodności kulturowej", nie?
A sama cenzura (zakaz używania różnych słów i określeń) w tym "wolnym i demokratycznym" unijnym świecie to najwyraźniej dla pomysłodawców norma. Ale, urr... durr..., to przecież tylko te wstrętne "nacki" (wiadomo, "faszyści" i "naziści" ) zamordyzm chcą wprowadzić...
______ Ale tak właściwie to nie jest to wina Unii jako takiej (tak jak np. Polska, jako twór, nie jest winna temu, że kacza partia rządzi). To wina ludzi, że jak stado tępych baranów głosują za lewicowymi i komunistycznymi imbecylami. UE niech zostanie. To wspomnianych imbecyli trzeba na przysłowiowych taczkach wywieźć, i to nawet jeszcze przed Kaczyńskim.
@MEM Po raz pierwszy zgadzam się z Tobą. Moja siostra uczy w ogólniaku i wystarczy że uczeń złoży pisemnie informację że nie chce żeby go nazywać Grzesiek tylko Kamila i to wystarczy . Bez oficjalnej zgody rodziców ani bez zmiany w USC. Ciekawe czemu nie zaproponowali jak zmieniać imiona religii islam. Od razu by wydali fatwę
Nie po raz pierwszy, bo bywało. Ale kto by to pamiętał.
"Moja siostra uczy w ogólniaku i wystarczy że uczeń złoży pisemnie informację że nie chce żeby go nazywać Grzesiek tylko Kamila i to wystarczy . Bez oficjalnej zgody rodziców ani bez zmiany w USC."
W tym akurat nie ma nic złego. Jak ktoś sam chce, żeby go jakoś tam nazywać, to jest to całkowicie co innego, niż gdy ktoś ma narzucone z zewnątrz przez jakąś cenzurę to, jakich określeń może, lub nie może, używać, tylko dlatego, że się komuś z powodów ideologicznych te określenia podobają lub nie. A nikomu przecież nie przyniesie to szkody, jeśli na tego Grześka powie "Kamila". Tak samo jak ludzie mają różne ksywy, których przecież żaden USC nie rejestruje i problemu na ogół też z tym nie ma.
"Ciekawe czemu nie zaproponowali jak zmieniać imiona religii islam. Od razu by wydali fatwę"
To nawet nie chodzi tylko o samą fatwę, a o to, że system by się lewicowym ideologom zawiesił. No bo jak tu promować multikulti i jednocześnie zabraniać czegoś tym przedstawicielom tego multikulti, co jest podstawową częścią ich kultury? Urzędas o tym pomyśli i mu z mety wywala w głowie "blue screen", a póki się skupia tylko na chrześcijaństwie i na "rdzennych" Europejczykach, to problemu z tym "zawieszeniem się systemu" nie ma, to po co ma sobie komplikować życie.