
Te same, w których ostatnio byłam na randce z tym przystojnym dyrektorem… Zapamiętałam to szczególnie, bo przecież próbował te majteczki ze mnie ściągnąć… I to w jakże nachalny, niemal brutalny sposób! Drań!
Cóż. A teraz te seksowne majteczki, po prostu, zniknęły!
Czy to może być sprawka Norberta…???
W sumie to przecież w dużym stopniu moja wina… nie musiałam za każdym razem tak transparentnie wieszać ich na sznurze obok sąsiadów…
Teraz nie tylko wie, co na siebie zakładam… ale też, jak bardzo to jest seksowne… wie, że lubię się tak stroić…
Może nie pomyślą o mnie - "Ależ ta Marta ubiera się seksownie. Jak, za przeproszeniem, dziwka! Ciekawe, czy po to, żeby w tych fatałaszkach, najzwyczajniej dawać dupy!"
1 komentarz
enklawa25