Zauroczenie część 7

Całą sytuację z okna swojego biura obserwowała Kinga. Gdy zobaczyła jak Paula osuwa się na chodnik i zbliżającego się do niej Marcele wybiegła tak jak stała, po drodze zrzucając szpilki które miała na stopach. Podbiegła do leżącej przyjaciółki krzycząc
-Nie dotykaj jej. Co Ty w ogóle robisz. Masz przecież zakaz zbliżania się do niej. Weź te łapy -wrzeszczała odpychając mężczyznę- Coś Ty jej zrobił?
-To nie ja ….Jak mnie zobaczyła straciła przytomność. Ja chciałem z nią tylko pogadać ….
-Pogadać??-wrzeszczała Kinga- O czym o tym, że chciałeś ją zabić?
-Kinga to nie tak ….
-A jak? K*rwa gdzie moja komórka? Dzwoń debilu po pogotowie- słowa Kingi zagłuszył pisk opon zatrzymującego się przy chodniku samochodu z którego wyskoczył Bartek.
-Paula kochanie co się stało?-podbiegł do leżącej kobiety- Kinga co tu się stało?Dzwoniłaś po pogotowie?Co to za facet?
-To Marcel ….-nie zdążyła nic więcej powiedzieć bo wściekły Bartek podbiegł do stojącego w pobliżu mężczyzny i przywalił mu w gębę. Gdy ten osunął się na ziemię zalewając się krwią mężczyzna usiadł na nim i dalej trzaskał go po gębie. Poczuł jak ktoś łapie go za ramię i usłyszał:
-Bartek zabijesz go, zostaw nie warto. Musimy zająć się Paulą. Już dzwoniłam po pogotowie. Zaraz tu będą.
-Jak się jej coś stanie to jesteś nieżywy s*urwielu- wypalił Bartek podnosząc się z leżącego Marcela.
-Kicia odezwij się błagam-po policzkach mężczyzny pociekły łzy- Zrobię wszystko co w mojej mocy, żebyś była szczęśliwa, tylko mnie nie zostawiaj ….- dalsze słowa zagłuszył dźwięk nadjeżdżającej karetki. Sanitariusze i lekarz podbiegli do leżącej kobiety. Po wstępnym badaniu zdecydowali się na zabranie jej do szpitala. Dla poturbowanego Marcela wezwano osobny zespół pogotowia i wezwano policję.

-K*rwa mać ile to jeszcze będzie trwać- Bartek ciskał się w poczekalni w której był z Kingą i Filipem.
-Uspokój się, pielęgniarki mówiły, że zaraz podejdzie do nas lekarz i wszystko nam powie...-nie zdążyła jeszcze skończyć zdania kiedy zauważyli idącego w ich kierunku lekarza.
-Który z Panów to mąż?-zapytał
-Ja- odpowiedział blady Bartek- Panie doktorze co z nią?
-Pani Paula przeszła szok czego skutkiem była utrata przytomności. W tej chwili już doszła do siebie i jest po badaniach ginekologicznych. Jej i córkom nic nie dolega. Będzie mógł ją Pan zabrać do domu....-lekarz nie dokończył bo pobladły mężczyzna osunął się na stojące w pobliżu krzesło.
-Córki? Ja p*erdole będę miał przerąbane jeśli chociaż trochę wdadzą się w matkę- mówił do uśmiechającego się lekarza, który poklepał go po plecach i dodał:
-Nie Pan pierwszy i nie ostatni. Dacie sobie radę. Może Pan iść do pacjentki bo pytała o Pana, a nie może się stresować więc proszę do niej iść i zabrać do domu. Wypis można odebrać jutro. Wszystkiego dobrego-na pożegnanie powiedział doktor.
-Idź do niej my tu na Was poczekamy- poklepał po ramieniu przyjaciela Filip.


-Kicia ….
-Bartuś jesteś. Wiesz, że to będą dziewczynki?- Wyciągnęła do niego rękę i jego dłoń przycisnęła do swojego brzucha.
-Tak lekarz mi powiedział, że mają się całkiem dobrze – przygarnął Paulę do siebie – Zabieram Cię do domku.
-Tak do domku jestem taka zmęczona.
Mężczyzna pomógł jej ubrać buty, wziął ja na ręce i opuścili salę. W poczekalni spotkali się z przyjaciółmi i wyszli ze szpitala. Bartek wsadził Paulę do auta i podszedł jeszcze do Kingi.
-Musisz mi w czymś pomóc. Podjadę jutro do Ciebie do pracy i powiem ci szczegóły. Dziękuje Wam, że byliście ze mną. Sam bym chyba zwariował. Jeszcze raz dzięki – Kinga i Filip potulali Bartka na pożegnanie i udali się do swojego auta. Mężczyzna wskoczył do auta i ruszył w kierunku mieszkania. Całą drogę trzymał kobietę za rękę i spoglądał na jej twarz. Miała zamknięte oczy i wyglądała jakby spała. Zatrzymali się pod blokiem. Bartek obszedł wóz i ponownie wziął śpiącą kobietę na ręce. Gdy wysiadali z windy Paula przebudziła się i wtuliła w ciało mężczyzny.
-Jestem taka szczęśliwa. Tak się o nas troszczysz …. - Bartek uciszył ją pocałunkiem.
Weszli do mieszkania i mężczyzna skierował się w stronę łazienki. Rozebrał Paulę, odkręcił kurki z wodą i wstawił ją pod prysznic. Gdy ciało kobiety pieściły już strumienie wody, mężczyzna w pośpiechu pozbywał się swoich ubrań. Dołączył do niej i od razu sięgnął po żel i obficie namydlił jej ciało. Dużo czasu poświęcił na pieszczenie jej piersi, potem brzucha a na końcu jej szparki. Kobieta jęczała i drżała pod jego dotykiem. Uwielbiała jak pieścił ją w ten sposób. Był taki delikatny jakby bał się, że mocniejsze pieszczoty mogły by zaszkodzić dzieciom. Paula nie była bierna. Jej dłonie rozpoczęły swoją wędrówkę po ciele Bartka. W końcu doszła do jego męskości, która była już mocno pobudzona. Chwyciła go w dłoń i usłyszała jak mężczyzna wciąga powietrze.
Osunęła się na kolana i chwyciwszy w dłoń sterczącego penisa nakierowała go do swoich ust. Pieściła delikatnie główkę a ręką masowała jądra mężczyzny. Robiła to w taki sposób, by doprowadzać kochanka do obłędu. Czuła jak jego penis pulsuje w jej ustach co jeszcze bardziej ją podniecało. Przyspieszyła. Mężczyzna chwycił ją za ramiona i podciągnął do góry. Pocałował ją w usta i delikatnie odwrócił plecami do siebie. Poprosił by delikatnie się wypięła a dłonie oparła na mokrych płytkach. Dłońmi popieścił jeszcze przez chwilę jej pośladki i delikatnie wszedł do jej cipki. Ściskał jej biodra i wchodził w jej ciepłe wnętrze. Paula zaczęła kręcić pupą co doprowadzało go do obłędu. Jego ręka powędrowała na jej łechtaczkę, którą zaczął delikatnie pieścić. Przyspieszył swoje ruchy. Poczuł, że kobieta dochodzi i on po chwili zalał jej wnętrze swoją spermą. Oboje trwali tak jeszcze chwilę próbując wyrównać przyspieszone oddechy. Gdy już doszli do siebie złączyli się w pocałunku. Opłukali się, wytarli wzajemnie ręcznikami i udali się do łóżka.
-Kicia chciałbym, żebyś zrezygnowała z pracy....
-Bartek proszę nie …
-Nie mogę pozwolić, żeby takie coś stało się jeszcze raz.
-Nie stanie się skoro wiem, że on już jest na wolności. Zaskoczył mnie. Gdybym wiedziała nie byłoby to dla mnie takim zaskoczeniem i cała sytuacja nie miałaby miejsca.
-Paula muszę Ci coś powiedzieć.
-Tak?
-Filip mi powiedział, że go wypuścili ….
-Co? I nie powiedzieliście mi? - Paula poderwała się z łóżka – Miałam prawo wiedzieć …
-Wiem, ale nie miałem pojęcia jak ci to przekazać. Ostatnio tyle się działo. Nie wiedziałem, że ten s*urwiel będzie chciał się z Tobą spotkać.
-To Cię nie usprawiedliwia. Idę spać do salonu.
-Kicia ….
-Muszę pobyć trochę sama.
-To ja pójdę do salonu. Nie możesz spać na tej niewygodnej sofie...
-Jak chcesz – odpaliła naburmuszona kobieta
-Paula przepraszam ….
-Idź już chce mi się spać, miałam ciężki dzień.
Mężczyzna opuścił sypialnię niezadowolony z takiego obrotu sprawy. Nic innego mu nie pozostało jak próbować zasnąć na tym niewygodnym meblu który stał w salonie. Kręcił się i wiercił kiedy usłyszał kroki i cichy głos:
-Bartuś śpisz?
-Nie. Stało się coś? Może źle się czujesz?
-Tak źle się czuje...- mężczyzna poderwał się gwałtownie na nogi
-Co się stało?
-Źle mi w sypialni bez Ciebie. Nie mogę zasnąć. Tęsknie za Twoim ciałem. Przepraszam ….- i się rozpłakała. Bartek przygarnął ją do siebie.
-Ciiiii to ja przepraszam. Chodź spróbujemy razem zasnąć – a w myślach dodał – Normalnie powalają mnie te jej zmiany nastroju hehe.


Następnego dnia Bartek pojechał do biura Kingi. Paula obiecała przez jakiś czas nie chodzić do pracy. Jej przyjaciółka była szczerze zdziwiona prośbą Bartka, ale dla Pauli była w stanie zrobić wszystko. Razem z mężczyzną udała się do najlepszego jubilera w mieście. Wspólnie wybrali najpiękniejszy pierścionek. Kinga z zazdrości aż się popłakała. Kiedy Bartek zdradził jej wszystkie szczegóły niespodzianki jaką przygotował dla Pauli ta aż z wrażenia jęknęła. Zazdrościła przyjaciółce, ale była też szczęśliwa, że w końcu ma faceta który na nią zasługuje. Zgodnie z umową Kinga miała wyciągnąć Paulę na miasto. Bartek w tym czasie miał przygotować mieszkanie na wieczór. Gdy usłyszał dźwięk kluczy w zamku ze zdenerwowania aż się spiął. Kobieta weszła do mieszkania i stanęła jak wryta. Podłoga była posypana płatkami róż i gdzieniegdzie stały palące się świece. Podniosła wzrok i zobaczyła stojącego w progu sypialni Bartka.  
-A tu co się dzieje?- zapytała wesoło
-Hmmmmm – mężczyzna podrapał się po głowie – Nie wiem ktoś tu nieźle nabałaganił.
-No właśnie widzę haha – Paula zaczęła się histerycznie śmiać
-Uspokój się kobieto, chce Cię prosić …..
-Tak?? O co??
-Zostaniesz moją żoną?- i wyciągnął pudełko z pierścionkiem
Cisza. Po policzkach Pauli popłynęły łzy. Zaczęła kręcić głową ….

zafascynowana83

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1701 słów i 9379 znaków.

5 komentarzy

 
  • marzena

    Twoje opowiadanie jest ****:)mam nadzieje ze przed polnoca przeczytam cos nowego

    7 gru 2014

  • Cam

    Ciekawie :)

    7 gru 2014

  • Molly

    Jeszcze jedną, tak pięknie prosimy! W takim momencie skończyłaś, no nie, chyba wszyscy umrzemy z ciekawości!!!

    7 gru 2014

  • fanka

    świetne! czy możemy liczyć dziś na jeszcze jedną część ? ;>

    7 gru 2014

  • czytelniczkaa

    och nareszcie się doczekaliśmy :) ciekawy obrót wydarzeń...możesz jeszcze gdzieś wplątać marcela żeby było napięcie :) pozdrawiam :)

    7 gru 2014