Zauroczenie część 10

-Filip p*jebał Cię?-przestraszona Kinga nie poznawała swojego ukochanego.
-To wszystko Twoja wina. Nie trzeba było świecić tyłkiem przed tym frajerem w klubie. Od razu było widać, że jesteś chętna więc chce z tego skorzystać. Liż go Kinga.
-Ty nie mówisz poważnie.
-Jak najbardziej poważnie. Za długo pozwalałem się wodzić za nos. Teraz poczujesz co to dyscyplina.
-Filip uspokój się. Nie będę Ci robić laski na parkingu przed lokalem. Ktoś nas jeszcze zobaczy...
-Dobra to zrobisz to w aucie- obszedł samochód, wsiadł od strony kierowcy i ponownie przyciągnął jej głowę do swojego krocza – Mam ochotę Cię ostro zerżnąć. To będzie kara za to, że się wyprowadziłaś. A teraz ładnie mi obciągnij ….
Kinga była zaskoczona jego zachowaniem, ale jednocześnie myśl o jego przemianie podniecała ją. Delikatnie zabrała się za pieszczenie jego kutasa. Najpierw dłonią ściągnęła nadmiar skóry by ukazała jej się świecąca główka. Postanowiła, że wcale nie będzie delikatna. Od razu zabrała się intensywnie za lizanie. Obśliniła go całego, jednocześnie językiem zbierała nadmiar swojej śliny. Dłonią ściskała jego jądra czemu towarzyszyły głośne jęki mężczyzny. Jego członek prężył się w jej ustach. Czuła jak pod wpływem jej pieszczot powiększa się. Filip miał się czym pochwalić. Jego członek był ogromny. Usta Kingi ledwie obejmowały jego nabrzmiałego penisa. Mężczyzna przytrzymywał jej głowę i jeszcze mocniej wpychał swojego olbrzyma w jej wąskie usta. Nagle pociągnął ją do góry i zaborczo pocałował w usta. Jego język penetrował brutalnie jej wargi i wnętrz jamy ustnej.  
-Usiądź na mnie – wyszeptał
Kinga była już tak napalona, że bez dyskusji spełniła jego prośbę. Podciągnęła jeszcze bardziej sukienkę, odsunęła na bok koronkowe stringi i usiadła na kolanach Filipa. Ten nakierował swojego kutasa wprost do wilgotnej szparki. Wypełnił ją całą. Kobieta zaczęła unosić biodra i opadać. Czuła jak jego wielki penis wchodzi w nią aż po jądra. Nadała sobie własny rytm. Wszystkie szyby w aucie były zaparowane i było tylko słychać jęki obojga. Pierwsza doszła Kinga. Opadła na kochanka próbując złapać oddech. Na pośladku poczuła delikatnego klapsa co świadczyło o tym, że to jeszcze nie koniec. Zaczęła dziko galopować jakby od tego zależało jej życie.
-Filip ale ja odstawiłam pigułki …
-J*bie mnie to. Muszę Cię zalać bo inaczej oszaleje.
Kinga jeszcze parę razy opadała na kochanka po czym poczuła jak wnętrze jej cipki zalewa sperma Filipa. Pierwszy raz robili to w taki sposób i w takim miejscu. Pomimo okoliczności oboje byli usatysfakcjonowani. Kobieta cały czas siedziała na mężczyźnie i czuła jak jego penis wiotczeje.  
-Teraz jedziemy do domu na ciąg dalszy – wysapał mężczyzna unosząc kobietę.  
-Ale jak to? - zapytała zaskoczona
-Kotuś to dopiero był początek – wyszeptał Filip
Kinga zadrżała, ale nie ze strachu tylko z podniecenia. Zawsze chciała żeby mężczyzna chociaż raz potraktował ją inaczej. Seks był z nim wspaniały, ale ostatnio brakowało tego czegoś. Zachowywał się tak jakby się wypalił. A tu teraz taka niespodzianka. I do tego jeszcze zalał ją wiedząc, że przestała brać środki antykoncepcyjne. Liczyła na to, że przemyślał sobie wszystko i dojdą do porozumienia. Odkąd Paula zaszła w ciąże Kinga zapragnęła również cieszyć się tym stanem. Często dotykała brzucha przyjaciółki i czuła jak dziewczynki wbijają kończyny w brzuszek mamy. Zawsze przy tym obie płakały. Tak nakręciła się na dziecko, że nie mogła dogadać się z Filipem. A teraz …. Z podniecenia piekły ją policzki. Zastanawiała się do czego jest on jeszcze zdolny. Gdy podjechali pod dom poczuła jak mężczyzna zawiązuje jej na oczy aksamitną apaszkę.
-Kotuś nastaw się na doznania – szeptał jej do ucha.
Wyprowadził ją z auta i zaprowadził do mieszkania. Poczuła przyjemny zapach roznoszący po całym domu. Wiedziała, że prowadzi ją do sypialni. Zatrzymali się przy łóżku. Mężczyzna jednym ruchem zdjął z niej sukienkę. Stała teraz przed nim w samej bieliźnie. Poczuła na swojej skórze jakiś zimny przedmiot. Okazały się to nożyczki dzięki którym pozbawił ja górnej i dolnej części bielizny. Była tak podniecona, że aż drżała z rozkoszy.
-Połóż się – rozkazał
Grzecznie wykonała jego polecenie. I nagle poczuła na swoich nadgarstkach zimne obręcze. Filip przykuł ją do poręczy łóżka. Słyszała jak pozbywa się po kolei własnych ubrań i rzuca je na podłogę. Pod jego ciężarem ugiął się materac. Czuje jego ciało przy swoim mimo, że mężczyzna jej nie dotyka. Była podniecona do granic możliwości. Wiedziała, że jeśli zaraz nie zacznie jej pieścić oszaleje. I nagle poczuła. Coś delikatnego smyrało ją po szyi i kierowało się w stronę nabrzmiałych piersi. Już wiedziała, że to piórko. Mężczyzna dobrze znał jej ciało i wiedział które partie są najbardziej wrażliwe na dotyk. I wykorzystywał tą wiedzę. Pod wpływem tej pieszczoty jej ciało drgało jakby raził je prąd. Poczuła jego oddech w okolicach swojej cipki. Za oddechem sunęło piórko, które doprowadzało ją do obłędu. Po chwili poczuła, że jego miejsce zastępuje język Filipa. Ledwo zaczął ją pieścić w ten sposób, a kobieta dostała takiego orgazmu jak jeszcze nigdy. Wiła się z rozkoszy głośno jęcząc. Gdy już doszła do siebie usłyszała:
-To jeszcze nie koniec …..Noc się dopiero zaczęła....