Zauroczenie część 5

-Przepraszam ile to jeszcze będzie trwało?-znowu usłyszały pielęgniarki
-Za chwilę przyjdzie do Pana lekarz i wszystko powie, proszę o trochę cierpliwości.
-Cierpliwości?? Stoję tu już od kilku godzin i słyszę to samo-Bartek chodził w tą i z z powrotem, w końcu zobaczył wychodzącego lekarza.
-Zapraszam Pana do siebie- powiedział lekarz- Proszę usiąść. Musieliśmy żonę skonsultować z internistą i dlatego trwało to tak długo.
-Z internistą? Co internista ma do ciąży? Chce wiedzieć czy z Paulą i dzieckiem jest wszystko w porządku.
-Pani Paula miała atak wyrostka robaczkowego. Zatrzymamy ja na noc na oddziale, poobserwujemy i zdecydujemy co dalej. Co do ciąży to jak na razie nic nie zagraża prawidłowemu rozwojowi dzieci.
-Dzieci?- padło z ust Bartka
-Tak, to Pan nie wiedział, że to jest ciąża mnoga?-zapytał zdziwiony lekarz
-Tak tak wiedziałem, jestem po prostu w szoku. Panie doktorze czy mogę się zobaczyć z …..
-Pewnie może Pan iść do żony i może ją trochę uspokoić bo wpadła nam w niezłą histerię.



Blady Bartek opuścił gabinet lekarza. Był w szoku po tym co usłyszał.
-Ja p*erdole dwójka- gadał sam do siebie
Skierował się do sali w której leżała Paula. Gdy ją zobaczył coś go ścisnęło za serce. Była strasznie blada, oczy miała zaczerwienione od łez i obiema dłońmi dotykała swojego brzucha. Gdy w końcu go spostrzegła lekko się uśmiechnęła. Bartek ostrożnie usiadł na jej łóżku i położył swoją dłoń na jej dłoniach.
-Paula tak bardzo przepraszam. Proszę nie płacz już...
Łzy ciekły po jej policzkach, brodzie, szyi i kończyły swoją drogę między piersiami dziewczyny które były widoczne przez dekolt szpitalnej pidżamy.
-K*rwa ja nawet w takiej chwili chciałbym się z nią kochać – pomyślał Bartek śledząc drogę jaką pokonywały spływające łzy
-Tak bardzo się bałam …. chyba bym nie przeżyła, że je straciłam ….- chlipała kobieta
-Wszystko będzie dobrze zobaczysz, nie zostawię Cię z tym samej  
-Ja tak bałam się, że nie będziesz chciał żebym urodziła …. Marcel nie chciał …
-Zapamiętaj sobie raz na zawsze, że ja nie jestem taki jako on rozumiesz?- mężczyzna ujął jej twarz w dłonie i patrzył w szeroko otwarte oczy Pauli – Daliśmy im życie wspólnie i wspólnie się z tym zmierzymy. Rozumiesz?
-Taaaak.  
-Widzę, że żona się trochę uspokoiła – ich rozmowę przerwała wchodząca do sali pielęgniarka – Tatuś też dał nam ładnie popalić. Jeszcze chwila i by nas pogryzł – dodała ze śmiechem – Jest Pani w dobrych rękach tylko pozazdrościć – powiedziała opuszczając salę
-Powiedziałeś im, że jesteś moim mężem? - zapytała Paula
-To nie tak. Zapytali mnie o nazwisko to im podałem. Nie wiedziałem, że chodzi o Twoje więc powiedziałem swoje i tak wpisali do karty – kobieta popatrzyła na niego i nie mogła uwierzyć w to co widzi, on się zaczerwienił. Uśmiechnęła się do niego i przytrzymała jego dłoń na swoim brzuchu.
-Wiem, że musisz tu zostać na noc. Nie wiem może czegoś potrzebujesz?
-Kinga miała wpaść po drodze do mojego mieszkania i zabrać parę rzeczy.
-Rozumiem … - rzekł Bartek podnosząc się z jej łóżka – Nie będę ….
-Poczekaj. Chce żebyś został. Nie zostawiaj mnie tu samej proszę – usłyszał jej delikatny głos – Kinia wpadnie tylko na chwilę, a ja bym chciała z Tobą trochę pobyć ….
-Jasne, że Cię nie zostawię – powiedział do kobiety, a w myślach dodał – Już nigdy …



Bartek dostał wyraźne wytyczne od lekarza, że ma o Paulę dbać i pilnować jej diety. Na szczęście obyło się bez operacji i jak na razie nie jest ona wskazana. Doszli do wniosku, że zamieszkają na jakiś czas wspólnie i podejmą decyzję co dalej. Wygodniejsze okazało się mieszkanie mężczyzny więc większość rzeczy Pauli znajdowało się już tam. Na jakiś czas musiała zrezygnować z pracy co nie bardzo jej odpowiadało. Bartek skakał koło niej jak kokoszka koło piskląt co niekiedy było przyczyną ich kłótni. Od chwili opuszczenia przez Paulę szpitala nie kochali się mimo, że spali w jednym łóżku. Wielkimi krokami zbliżała się kontrolna wizyta na której mieli usłyszeć bicie serduszek. W międzyczasie Paula uparła się, że wróci do pracy. Niestety w dniu w którym Paula była umówiona na wizytę Bartek miał ważne spotkanie w pracy, którego po prostu nie mógł opuścić. Paula wyskoczyła do lekarki między przerwami w spotkaniach z klientami. Była taka podekscytowana. Doktorka upewniła ją, że z dziećmi jest wszystko w porządku. W prezencie otrzymała płytę ze zdjęciem płodu i dźwiękiem bijących serduszek. Dla niej to była najpiękniejsza muzyka. Tak bardzo chciała, żeby Bartek był tu z nią. Wiedziała, że lada moment kończy spotkania więc wysłała mu sms-a " Właśnie wyszłam od lekarza, musisz natychmiast przyjechać do biura”.
Bzzzz, bzzzzz zabrzęczało w spodniach mężczyzny. Wyjął telefon i jak dotarł do niego sens słów natychmiast wstał i powiedział:
-Wybaczcie ale muszę natychmiast wyjść Radek dokończ za mnie....- i po prostu opuścił zebranie
Wskoczył do auta i udał się w kierunku biura Pauli. Wpadł do budynku ledwo łapiąc oddech. Udał się prosto do jej pokoju. Wpadł tam i co widzi? Ona jak gdyby nic siedzi uśmiechnięta przy biurku.
-Jesteś – uśmiecha się podchodząc do niego
-K*rwa Paula myślałem, że coś ci się stało. Złamałem chyba wszystkie przepisy drogowe, a co najgorsze wyszedłem w trakcie ważnego spotkania, a Ty co ….
-Ciiiicho ….. mam dla Ciebie dwie niespodzianki. Jedna to taka, że nie włożyłam wychodząc od lekarki majteczek ….- mówiła całując go w usta
-Ale nie możemy …..
-Możemy, pytałam doktorka powiedziała, że to nawet wskazane – odpowiedziała z błyskiem w oku
Zrzucili wszystkie rzeczy z biurka. Chyba jeszcze nigdy nie całowali się tak zachłannie jak w tej chwili. Bartek nawet nie ściągnął spodni rozpiął tylko rozporek i wypuścił na wolność swojego penisa. Podciągnął spódnicę Pauli do góry i posadził ją na biurku.  
-Ja p*erdole rzeczywiście nie masz bielizny i do tego jesteś taka wilgotna- powiedział delikatnie wchodząc w jej wnętrze. Kobieta w międzyczasie uwolniła swoje piersi, które były teraz tak wrażliwe na dotyk. Ich usta nie odrywały się od siebie ani na moment. Ich ciała ustanowiły sobie własny rytm, któremu towarzyszył jęk obojga kochanków. Mężczyzna pieścił piersi kobiety, która wiła się pod jego dotykiem. Spełnienie osiągnęli w jednej chwili. Bartek opadł na Paulę i trwali tak przez chwilę bez ruchu próbując złapać oddechy.
-Tak bardzo za tym tęskniłam....
-Ja też … Sądzę, że to była jedna niespodzianka a druga?
-Poczekaj pozbieram się tylko i już ci ją daje.
Paula podeszła do swojego komputera i nagle cały pokój wypełnił się dźwiękiem
- DDYY, DDYY, DDYY, DDYY, DDYY( dźwięk bijących serduszek ) – popatrzyła na mężczyznę a po jego policzku spadała pojedyncza łza ….

zafascynowana83

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1296 słów i 7158 znaków.

5 komentarzy

 
  • xek

    Ciekawie rozwinęła się fabuła.

    9 lis 2017

  • slawek

    super

    6 gru 2014

  • szczęśliwa

    pisz dalej

    6 gru 2014

  • fanka

    nadal nie wyjaśnili sobie tego zajścia w nocy...czyżby to poszło w niepamięć? wątpliwe....

    6 gru 2014

  • milaa

    jak słodko i uroczo :))) czekamy na kolejną część...jesteś niesamowita!! :)

    6 gru 2014