Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Tak zwyczajnie...

Pogoda była trochę jak wczoraj wieczór.
Zapaliliśmy świeczki, i otworzyliśmy wino. Usiedliśmy na kanapie blisko siebie. Czułem Twój zapach tak wyraźnie obok siebie. Rozmawialiśmy o głupotach i o tym jak minął nam dzień.  

     Rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Zaczęłaś mnie podszczypywać, a ja powiedziałem żebyś przestała bo się zemszczę. A Ty spojrzałaś na mnie i zapytałaś " no i co mi zrobisz?".  
     Więc zacząłem Cię łaskotać, i podczas tych łaskotek położyliśmy się. Podczas tych wygłupów i zabawy położyliśmy się blisko siebie, nasze twarze były zbliżone. Czułem Twój zapach, patrzyłem w oczy. Spojrzałem na Twoje usta, które delikatnie się rozchyliły a koniuszek języka oblizał wargi. Zbliżyłem swoje usta do Twoich i mocno do nich przywarłem. Odwzajemniłaś pocałunek, łapiąc mnie za tył głowy i przyciągając do siebie.  
     Moja dłoń głaskała Cię po policzku, drugą trzymałem na talii, delikatnie i powoli przesuwając się do guzików Twojej bluzki. Chwyciłem za pierwszy  i zatrzymałem się, przerywając pocałunki. Patrząc Ci w oczy pytająco. Uśmiechnęłaś się i pocałowałam mnie namiętnie wsuwając język w moje usta i wypinając piersi do mnie, zachęcając do rozpięcia guzików.  

     Całując Cię rozpinałem Twoja bluzkę, a gdy cała była rozpięta odsunąłem materiał odsłaniając piersi w białym staniku. Westchnęłaś gdy moja dłoń spoczęła na piersi, delikatnie ją ściskając. Twój język zareagował szaleńczym tańcem z moim.  
Jęknąłem gdy wbiłaś mi paznokcie w kark.  
     W odwecie usunąłem materiał stanika z piersi podciągając go do góry i zmieniając dłonie na swoje usta. Zszedłem do piersi liżąc każdy skrawek językiem, pierś której nie całowałem zamykałem w dłoni. Czułaś na skórze moja ciepła dłoń, Twoje sutki sterczały z podniecenia. Druga wolną rękę chwyciłam w swoją i mocno trzymałaś gdy pieściłem je raz po raz wargami i językiem.

     Odsunęłaś moją głowę na moment. Usiadłaś i pozwoliłaś żebym ściągnął szybko do końca twoja bluzkę i pozbyliśmy się stanika, oraz mojej koszuli która straciła kilak guzików przy tym. Chwyciłam mnie za głowę i kładąc się mocno przycisnęłaś do piersi mówią "liż i ssij". I tak też zrobiłem, lizałem i ssałem nabrzmiałe z podniecenia sutki, a dłonie już wędrowały po Twoim brzuszku niżej. Dotarłem do spodni i szybko załatwiłem sprawę guzika. Rozpiąłem je, a ty machinalnie podniosłaś biodra ułatwiając mi pozbycie się ich.  

     Z pieszczonych piersi, mój język zaczął wędrówkę niżej. Język przesuwał się po brzuszku, a Ty wplatałaś palce w moje włosy. Dotarłem mokrym i ciepłym językiem do krawędzi majteczek i powoli zacząłem je zsuwać. Za okrywającym Cię materiałem szedł od razu mój język i pieszczota której chciałaś. Twój oddech zrobił się szybszy gdy schodziłem coraz niżej.  Znowu mi pomogłaś podnosząc biodra i uwalniając z majteczek. Czułaś mój oddech na łonie, i szedłem troszkę niżej trzymając Cię i pieszcząc uda. Wyszeptałem " rozłóż " i od razu zareagowałaś, szeroko rozkładając nogi. W lekkim świetle świec widziałem, że jest już mokra, mieniła się wilgocią, słodka i pulsująca. Czekająca na pieszczotę. Nachyliłem się i pocałowałem tuż obok Twojego kwiatuszka, potem z drugiej strony. Krążyłem językiem naokoło. Twój oddech był szybki, chciałaś żebym już Jej posmakował, chciałaś mojego języka i palców na niej.
      I długo nie musiałaś czekać.  

     Przeciągnąłem po całej Jej długości językiem a Ty jęknęłaś z rozkoszy, a Twoje palce mocno pociągnęły mnie za włosy. Jeszcze raz polizałem całą, i jeszcze, i jeszcze... Za każdym moim ruchem podnosiłaś biodra przywierając nią bardziej do mojego języka. Twoje słodkie soczki obficie spływały po mojej brodzie i Twojej szparce, niżej do tyłeczka. Czułaś jak bardzo ciekniesz. Kolejny raz mój język się przesunął, tylko teraz zatrzymał się na guziczku u samego szczytu. Pieszcząc Twoja łechtaczkę stanowczo ale delikatnie. Jęki rozkoszy mówiły mi, że Ci się podoba. Moje ręce wsunąłem pod Twój tyłeczek i masowałem pośladki. Za każdym podniesieniem bioder mocno je ściskałem. Do gry przystąpiły też moje palce. Język pieścił łechtaczkę a paluszek wsuwał się w ciepłą cipkę. Była bardzo gorąca, i wilgotna. Zareagowałaś jękiem rozkoszy. Czułaś jak pieszczę Cię w środku i zaczęłaś nią poruszać. Twoja wilgoć była niesamowita. Jedną ręką mnie trzymałam za włosy druga ścisnęłaś sobie sutka, gdy znowu moje palce szalały w Tobie.  
     
     Wysunąłem palce. Wstałem i zacząłem rozpinać spodnie. Ty usiadłaś i mi pomogłaś. Rozpięłaś pasek, spodnie i zsunęłaś je uwalniając mnie całkowicie. Widziałaś przez bokserki, że jestem bardzo podniecony. Jego kształt bardzo się odznaczał na materiale. Pogładziłaś mnie przez materiał i mocno ścisnęłaś. W końcu chwyciłaś za krawędź materiału i zsunęłaś, a on wyskoczył naprężony i twardy. Gotowy. Dla Ciebie. Naprężony i twardy. Przez Ciebie. Poczułem cudowne ciepło dłoni na nim. Delikatnie do pomasowałaś. Spojrzałem na Ciebie i popchnąłem na łóżko. Położyłaś się, a Twoje piersi zafalowały podniecająco. Jeszcze szerzej rozłożyłaś nogi. Znalazłem się szybko między Twoimi udami. Wziąłem go w rękę i główka nacelowałem na wejście do Twojej szparki. Pochyliłem się i Cię pocałowałem jednocześnie wsuwając się w ciepłą wilgoć. Jęknęłaś gdy to zrobiłem. Westchnąłem gdy wchodził w Ciebie. Nasze języki tańczyły, podczas gdy Ty, pochłaniałaś mnie  głęboko w siebie. Tak idealnie pasował do niej. Tak idealnie go obejmowała. Tak idealnie współpracowali. Czułaś jak twardy jest i jak Cię wypełnia. Chwyciłem Cię za dłonie i ułożyłem je nad Twoja głową. Trzymając tak, przyspieszyłem tempo. Dobijając się w nią do końca. Mocno trzymałem Twoje ręce, usta zamknąłem pocałunkiem, cipkę wypełniłem swoim nabrzmiałym penisem. Nasze pomruki rozkoszy przeszły w jęki gdy nabieraliśmy tempa.  
     Gdy coraz szybciej się w Tobie posuwałem. Twoje soczki cudownie chlupotały gdy obijałem się o Ciebie. Piersi falowały z każdym posunięciem. Czułem jak ona pulsuje. Jak robi się ciaśniejsza i cieplejsza. Tak doskonale go obejmowała. Moje ręce puściły twoje i mocno chwyciły obie piersi lekko ciągnąć sutki, a Ty w odwecie wbiłaś mi paznokcie w moją pierś. To sprawiło, że jeszcze przyspieszyłem. Chciałem być w Tobie głębiej i jak najmocniej. Głośne jęki rozchodziły się szerokim echem, ale nam to nie przeszkadzało. Czułem, że robisz cię jeszcze bardziej mokra. Poruszałaś biodrami, góra, dół. Mocno dobijając do mnie. Nasze jęki były głośniejsze. Czuliśmy, że to niedługo. Mocno przywarłem do Twoich ust. Twój język robił z moim niewyobrażalne rzeczy. Smakowaliśmy Twoje soki z mojej brody i warg. Całowaliśmy się dziko i namiętnie. Gdy nagle mocno mnie objęłaś wbijając palce w plecy. Ja mocno ścisnąłem Twoje sutki. A chwilę później z jękiem rozkoszy, Twoja cipka, bardzo mocno zacisnęłam się na mnie i mocno pulsując przekazała Ci rozkosz. Tego było dla mnie za dużo, za mokro, za ciasno, zbyt podniecająco. Wbijając się jeszcze raz poczułaś w środku, że i do mnie przyszła cudowna rozkosz i spełnienie. Czułaś jak pulsuje, twardnieje i dochodzę, wypełniając Cie ciepłem.  
     Mocno mnie przytuliłaś. Dysząc ze zmęczenia, spoceni i rozpaleni przytuliliśmy się. Przykrywam nas kocem. Położyłem dłoń na Twojej piersi, Ty swoją rękę na niej i jeszcze się całowaliśmy.  I tak objęci i spełnieni odpadliśmy w objęcia snu.

DeSire

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1510 słów i 7883 znaków, zaktualizował 13 kwi 2020. Tagi: #erotyka #para #romans

Dodaj komentarz