Smak zemsty. Część czwarta. Paulina

Smak zemsty. Część czwarta. PaulinaWłaściwie miałam wszystko: kochającego męża, duży dom, perspektywy świetlanej przyszłości. Pracowałam na to kilkanaście lat, a w zasadzie to razem pracowaliśmy. Tymczasem wszystko runęło jak domek z kart przez moją głupotę, w ciągu jednego popołudnia.
   Już od jakiegoś czasu obserwowałam Adama. Widziałam, że nie jest zachwycony tym, że Karolina ma ostrą jazdę na punkcie dziecka. Wiem co to instynkt macierzyński i potrzeba prokreacji, ale ona chyba przeginała, przynajmniej do takiego wniosku doszłam po rozmowie a Adamem. U nas też nie było ostatnio jakoś super i to wszystko złożyło się na katastrofę, jaka swoją kulminację miała kilka dni temu.
   Widziałam, jak brat mojego męża idzie do mnie. Nie miałam pojęcia w jakim celu, ale mogłam się domyślać. Wcześniej dałam mu jasno do zrozumienia, że jeśli będzie miał ochotę na szybki numerek, to jestem na to gotowa.
   Może to głupie, ale ja także tego potrzebowałam. Uważam, że taka odskocznia na moment od stałego partnera, którym w tym wypadku był mój mąż, nie osłabi, a scementuje nasz związek. Taką miałam logikę w tamtej chwili.
W tym dniu byłam wyjątkowo seksownie ubrana. Miałam na sobie skromną bluzkę, z odkrytymi ramionami, spódniczkę i koronkowy błękitny stanik. Tylko impotent nie zwróciłby na mnie uwagi. Adam nim nie był.
   Weszliśmy do domu i od razu przystąpiliśmy do rzeczy. Zdarł ze mnie moją bluzkę i to było cudowne. W końcu poczułam się jak kobieta, która jest pożądaną przez faceta. Postanowiłam oddać mu się bez reszty, tak jak on będzie tego chciał. Niech sobie szanowny szwagier poużywa. Najpierw zadowolił mnie klasycznie. Mój orgazm nie był może szczytem moich marzeń, ale było w nim coś innego niż jak zwykle z moim mężem. Potem było już tylko lepiej. Drugi raz wziął mnie od tyłu. Od dawna pragnęłam czegoś takiego. Czułam, jak wsadza we mnie swojego penisa i miałam wrażenie, że odlecę. Miałam zesztywniałą połowę ciała. Niesamowite prądy przechodziły mnie od pasa w dół. Szczytowałam kilka minut. To było cudowne.
   Niestety, w chwili kiedy ja unosiłam się na falach rozkoszy, mój mąż patrzył na to i przeżywał piekło. Patrzył, jak jego własny brat posuwa jego żonę, a ona jest zachwycona. Nie mam pojęcia, co wtedy czuł, ale nigdy sobie nie wybaczę tego, że go tak mocno zraniłam. Nie wybaczę sobie tego, że dla kilku minut stanu euforycznego poświęciłam kilka lat budowania zaufania.
   Fakty są takie, że dziś o dziesiątej mam przyjść do Adama i Karoliny. Podobno mamy się spotkać w czwórkę i zakończyć ten temat raz na zawsze. Nie wiem co przez to rozumieć, czy będziemy ustalać sprawy związane z naszym rozstaniem, czy się godzić i dlaczego wszyscy razem, ale kiedy Karolina mnie o tym telefonicznie informowała, była tajemnicza, a w jej głosie słyszałam jakby nutę satysfakcji.

   Otworzył mi Adam, ale na jego twarzy nie było widać entuzjazmu. Chciałam usiąść w salonie, ale zaprosił mnie dalej. Obok na parterze mieli swoją sypialnię. Nie miałam pojęcia, dlaczego akurat tam mamy rozmawiać. Weszłam do środka. Byli tam już wszyscy zainteresowani. Na łóżku siedział Wojtek i Karolina. Po dwóch stronach ustawione były dwa fotele. Karolina wstała.
- Sytuacja jest następująca. Jeśli chcecie utrzymać nasze małżeństwa, musicie dostać od nas to, co sami nam zafundowaliście.
Była to dość tajemnicza wypowiedź i szczerze powiedziawszy, nie miałam bladego pojęcia, o co jej chodzi. Szczerze mówiąc, bardziej zdziwił mnie jej strój. Miała na sobie bardzo kusą sukienkę z dużym dekoltem. Wyglądało to raczej na koszulkę nocną, aksamitną i bardzo seksowną.
- Co to znaczy? - zapytałam.
- Oni będą robić teraz to, co my — wyjaśnił mi Adam.
- Ssssłucham?
- Twój maż za to, że ja uprawiałem seks z tobą, będzie pieprzył moją żonę na naszych oczach.
Dopiero po chwili dotarło do mnie to, co powiedział. Wszystko zaczęło układać się w logiczną całość. Karolina i Wojtek chcieli, abyśmy przeżyli to, co oni. Mieliśmy siedzieć i patrzeć jak uprawiają ze sobą seks.
- Chyba was pogięło! - krzyknęłam.
- Słuchaj, jeśli nie chcesz, to możesz wyjść, ale następne nasze spotkanie będzie już tylko w sadzie — powiedział spokojnym tonem mój mąż.
   Zaczęłam w swoim umyśle szybko analizować sytuacje. Czułam się fatalnie, miałam ogromny żal do Wojtka za to, co zamierzał zrobić, ale po chwili uświadomiłam sobie, że ja zrobiłam to samo. To taka kara, trzeba przyznać, że dotkliwa, ale adekwatna do popełnionego czynu.
- Co mam robić? - zapytałam.
- Nic, usiądź wygodnie w fotelu i patrz, jak rozkładam nogi przed twoim facetem — odpowiedziała z satysfakcją Karolina.
Chciałam rzucić się na nią i powyrywać jej kłaki, ale się powstrzymałam. Widziałam, że Adam też miał ciężko z tą sytuacją. Faceci są bardziej ambitni i widok brata, który kocha się z jego żoną, musiał być dla niego straszny. Dopiero po chwili uświadomiłam sobie, że Wojtek był w takiej samej sytuacji kilka dni wcześniej. Patrzył, jak Adam pieprzy jego żonę, czyli mnie.
Nie było rozwiązania, karę trzeba było odbyć. Usiadłam w fotelu. Adam pogodzony z sytuacją siedział już w drugim. Przedstawienie czas zacząć.

   Kochankowie wstali. Byli uśmiechnięci i zadowoleni. Miałam wrażenie, że dla Wojtka ta sytuacja jest jak zbawienie, że seks z Karoliną był spełnieniem jego najskrytszych marzeń. Wyglądał jak dziecko rozpakowujące prezent na pierwszą komunię.
   Zaczęli się całować. Wojtek położył jej ręce na szyi i namiętnie ujął jej usta w swoje. Ona nie pozostała mu bierna. Widać, że chciała odegrać się na Adamie...i na mnie. Jej ręce od razu powędrowały w okolice jego pasa. Wyciągnęła z jego spodni i pasek i rzuciła go na podłogę. Chwile potem rozpięła guzik i spuściła spodnie. Cały czas byli wlepieni w siebie. W tym momencie stało się coś, czego nigdy bym się po sobie nie spodziewała. Poczułam podniecenie. Widok mojego męża uprawiającego seks z inną kobietą sprawił, że w moim kroczu robiło się wilgotno. Okazało się, że chyba wcale nie znam samej siebie. Nigdy nie miałam takich fantazji.
   Tymczasem Wojtek już nie obejmował tej suki za szyje, tylko zszedł niżej. Ona w tym czasie wsadzała już ręce w jego majtki. Widziałam reakcje Adama. Miałam wrażenie, że chyba wczuwa się w rolę Wojtka, bo wygiął się na fotelu, jakby to jego penisa pieściła Karolina. A może on także miał taką reakcję jak ja?
Oderwali od siebie swoje usta i spojrzeli sobie w oczy. Mieli w nich zadowolenie i pożądanie. Mój maż był bardzo zadowolony z tego, że kocha się z inną kobietą. Poczułam ból w okolicy serca.
   Przesunął ręce z pleców na jej piersi. Chwile je pomacał, a potem delikatnie pchnął ją na łóżko. Oparła się na łokciach, cały czas patrząc na niego. Zdjął majtki, a ona podwinęła swoją koszulkę. Teraz zrozumiałam, że jest to idealna kreacja do seksu. Facet nie musi jej zdejmować, bo ma idealny dostęp do jej cycków przez spory dekolt i do jej cipki. Najwyraźniej nie chciała pokazywać swoich o rozmiar ode mnie mniejszych piersi. Przez chwile, gdy sobie o tym przypomniałam, poczułam się lepiej. Ten stan szybko minął, bo chwile potem zobaczyłam ogromnego penisa mojego męża. Widać było, że miał naprawdę silną erekcję. Ten widok znów sprawił, że się rozmarzyłam. Dałabym wszystko, by teraz wsadził go we mnie, a nie w tę zdzirę.
   Wojtek wszedł na łóżko i patrząc jej w oczy, bez problemu znalazł wejście do jej muszli. Miałam wrażenie, jakbyśmy wszyscy przekroczyli jakąś granice. Właśnie w tej chwili ostatnia iskierka nadziei, że to tylko żart prysła. On naprawdę miał zamiar ją przelecieć, ba, on już to nawet robił!
Widziałam, jak Adam odwrócił wzrok. Chyba nie mógł na to patrzeć. Nie wiem, dlaczego nie wyszedł jeszcze z sypialni, ale domyślam się, że nie mógł tego zrobić. Mnie tego nie powiedzieli, nie wiem, czy celowo, czy zapomnieli, ale nie chciałam wychodzić. Być może dlatego, że chciałam jednak ponieść karę, za to, co zrobiłam, a może po prostu ten spektakl coraz bardziej mi się podobał.....
   Wojtek wszedł w nią. Nachylił się i zaczął ją całować. Najwyraźniej chciał najpierw ją pobudzić, bo nie penetrował jej od razu. Całował ją teraz po szyi. Zamknęła oczy. Na jej twarzy pojawił się uśmiech. Była zadowolona z tego, co robi jej kochanek.
Chwile potem pieścił już jej piersi. Całował je powoli. On tak potrafi. To mnie denerwowało, bo zawsze chciałam, by robił to silnie i gwałtownie. Może gdybym mu o tym powiedziała, gdybym wysiliła się na odwagę jakiś czas temu, dziś nie byłabym w tym miejscu i nie patrzyłabym, jak to robi z Karoliną.
   Delikatne pieszczenie sprawiało, że czułam narastające powoli podniecenie i pożądanie, ale ja zawsze chciałam tego szybciej. Moja szwagierka najwyraźniej miała takie same gusta jak on. Widać było, że o to jej chodziło. Zaplotła swoje pomalowane na czerwono paznokcie na jego plecach. Chwile wcześniej zdjęła mu koszulkę. Po chwili była już tak podniecona, że powoli zaczęła wbijać je w jego skórę. Autentycznie unosiła ją rozkosz, tego nie da się udawać.
   Wojtek zaczął ją penetrować. Najpierw powoli, ale z każdym ruchem coraz mocniej. Zaczęła syczeć, a potem wręcz jęczeć. Po kilku minutach on także zaczął wydawać z siebie charakterystyczne odgłosy. Jako jego żona doskonale wiedziałam, co to oznacza. Nie zdarzyłam o tym pomyśleć, gdy stało się to faktem. Mój mąż doszedł. Po raz pierwszy odkąd się znamy, osiągnął orgazm z inną kobietą. Moje serce w tym momencie pękło na pół.
Miałam nadzieje, że to koniec. Adam spuścił głowę w podłogę mniej więcej wtedy, kiedy jego brat spuścił się w jego żonę.
   Kochankowie nie mieli jednak zamiaru kończyć swoich igraszek. Karolina uśmiechnęła się do Wojtka, pocałowała go namiętnie i odwróciła się na brzuch. Będzie ją brał od tyłu — pomyślałam. Zaplanowali dokładnie taki sam scenariusz jak my. Zastanawiałam się dlaczego, choć to nie miało w tym momencie najmniejszego znaczenia.
   Wojtek ułożył się na wysokości jej ud i zaczął dotykać swymi dłońmi jej odsłoniętej, górnej części pleców. Ułożyła się wygodnie, twarzą w moją stronę, chyba tylko po to bym widziała jej zadowoloną twarz. Mój mąż podniósł jej sukienkę i odsłonił pupę. Dał jej delikatnego klapsa. Zaśmiała się. Musiała lubić takie coś.
Po chwili Wojtek przejechał kilka razy ręką po swoim kutasie, a następnie włożył go w nią delikatnie. Szepnął jej coś do ucha. Nie wiem co.
Odpowiedziała mu długim taaaaaak, po czym zachichotała. Specjalnie nie powiedział tego na głos, by kazać mi i Adamowi się domyślać. To była taka dodatkowa tortura dla nas.
Tym razem nie pieścił jej już długo. Jedną rękę oparł z jej lewej strony, a drugą za jej głową. Nachylony zaczął wykonywać szybkie ruchy. Rozłożyła szerzej nogi. Widocznie chciała ścisnąć go w sobie. Wojtek zareagował głośnym sapaniem, a na jej twarzy pojawił się wyraz zadowolenia. Przyspieszył. Muszę przyznać, że miałam wrażenie, że za chwile dojdziemy w trójkę. Czułam, jak robi mi się gorąco. Ostatkiem sił powstrzymałam się, by nie zacząć stymulować swojej łechtaczki ręką. To byłoby nie na miejscu, poza tym pozbawiłoby mnie godności. Z drugiej strony chciałam, by to w końcu się zakończyło. To było coraz bardziej upokarzające. Popłakałabym się, gdyby nie to podniecenie, jakie przeszywało mój organizm. Siedziałam w bezruchu.
   Karolina zrobiła się cała czerwona na twarzy. Zawsze miała bladą cerę, więc teraz było to wyraźne. Wojtek zamknął oczy i odchylił głowę do tyłu. Po chwili oboje zaczęli sapać. On opuścił głowę, o ona zaczęła zadzierać ku sobie prześcieradło. Otworzyła usta i krzyknęła mocno. Nigdy tego krzyku nie zapomnę. Musiała przeżyć nieziemski orgazm. On także. Opadł na łóżko obok niej. Leżeli tak koło minuty, a my siedzieliśmy w swoich fotelach. Ukryłam twarz w dłoniach. Adaś wlepił wzrok w podłogę.
   Kochankowie wstali i spojrzeli na siebie z zadowoleniem. Potem spojrzeli na nas. Widok naszych przygnębionych twarzy zrobił na nich wrażenie. Wojtek wstał.
- No, to teraz wiecie, co my czuliśmy — odpowiedział.
- Dokładnie — wtórowała mu Karolina.
- Możemy zapomnieć o tym, co się wtedy stało i wrócić do normalnego życia — powiedział Wojtek, zapinając guzik od spodni.
Adam wstał i wyszedł. Chwile potem ja także to zrobiłam.
Wróciłam do domu i zamknęłam się w sypialni. Płakałam. Cierpiałam z powodu tego, że zostałam zdradzona i z tego, że sama sobie to cierpienie zafundowałam. Wiedziałam jedno. Nigdy już nie oddam się nikomu innemu, tylko mojemu mężowi.

Koniec części czwartej — ostatniej.

Rafaello

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2406 słów i 13187 znaków, zaktualizował 1 kwi 2020. Tagi: #żona #mąż #szwagierka #seks #zdrada

2 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • Marco7

    Fajnie ! A może to początek wspaniałych zabaw.............

    3 kwi 2020

  • Flirt111111

    Może warto napisać kolejną część? Mógłby być fajny sex w dwie pary.....

    29 mar 2020