Był wytrwały, pełen sił witalnych. Wydawało mi się, że jestem wykorzystywana całą wieczność. A on tylko zmieniał pozycje.
- Kolejne miejsce dla szparki-sekretarki – to podłoga!
I na niej rekin biznesu grzmocił mnie niemiłosiernie.
Byłam przerażona tym, że nie ma żadnego zabezpieczenia… ale chytra myśl zagościła mi w głowie! A gdyby tak wziąć go na dziecko?! Gdyby ten majętny pan prezes zmajstrował mi dzidziusia… byłabym ustawiona do końca życia! Dlatego, w ogóle nie protestowałam. Wręcz czekałam, kiedy wytryśnie w mojej cipce…
Jakby czytał w mych myślach.
- Sekretaro! Nawet nie próbuj mnie błagać! I tak zleję ci się do pizdy!
3 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto
nanoc
A Aladyn ujoł to bardzo profesjonalnie, mnie brakło pozycji - "pieska" - prezes na pewno to uwielbia
glakomka
Szantaż za szantaż-niezła koncepcja
Aladyn
Ta historyjka może służyć wyjaśnieniu jak jeszcze inaczej zdefiniować określenie "podwładna".
W tym przypadku sekretarka znalazła się dosłownie pod tym, który ma nad nią władzę. Wymyślne pozycje, w których napalony biznesmen rżnie sekretarkę pokazują, że to "pod" ma też formę - "do buzi", "od tyłu", "na stojaka" i co tam jeszcze ten jebaka zechce.
Trudno mu się dziwić. Tak ubierająca się sekretarka, z dekoltem, z którego cycki prawie same wyskakują, pokazująca uda w pończochach...może zmiękczyć, a właściwie utwardzić(!) każdego szefa. Nawet tego, który najbardziej obawia się oskarżenia o molestowanie.
nanoc
@Aladyn Nic dodać nic ująć. Perfekt!!!