Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Przygoda na basenie CZ2

Odkąd wyjechali z parkingu pod basenem minęło może pięć minut, Marta wykorzystała ten czas na delikatne poprawki makijażu korzystając z lusterka umieszczonego w osłonie przeciwsłonecznej auta.  
Wojtek starał się skupić na prowadzeniu samochodu,jednak sytuacja w której właśnie się znajdował dość znacząco mu to utrudniała. W jego głowie kłębiły się setki myśli przeplatanych niepohamowaną rządzą by jak najszybciej kontynuować to co zaczęło się kilkanaście minut temu w jacuzzi.

-Znasz jakieś fajne miejsce w okolicy? Zapytał przerywając ciszę

-Tak, tutaj niedaleko jest taki fajny las nad brzegiem jeziorka, możemy tam pojechać

-Dobra, świetny pomysł...słuchaj, sorry,że o to pytam ale...dlaczego to zrobiłaś? No wiesz...Nie znamy się,pierwszy raz widzimy się na oczy a Ty najpierw pozwalasz mi masować swoje plecy, a później...

-A co, nie podobało Ci się? Zapytała

-Podobało i to bardzo, ja tylko zastanawiam się..

-Dobra jeśli chcesz wiedzieć to Ci powiem. Miesiąc temu dowiedziałam się,że mój mąż mnie zdradza. Ten gnojek robił to od wielu lat. Najpierw byłam załamana,ale zrozumiałam,że to nie ja zawiniłam i że pora zacząć żyć pełnią życia i robić to o czym od dawna marzyłam.

-Więc marzyłaś o seksie z nieznajomym w jacuzzi?

-W pewnym sensie tak. Chociaż jeśli mamy być szczegółowi to z tego co kojarzę to żadnego seksu jeszcze nie było prawda?  

-Masz rację, JESZCZE nie było. Odpowiedział dwuznacznie podkreślając to jedno słowo

-No właśnie więc moje marzenia jeszcze się nie spełniły. Odparła

-A o czym marzysz?  

-Nie będę Cię zanudzała moimi opowieściami, poza tym, musisz mieć szansę by samemu wpaść na to jak spełnić moje pragnienia, nie mogę Ci podawać wszystkiego na tacy, nie ma tak łatwo. Odpowiedziała z lekkim uśmiechem.

Właśnie dojeżdżali do niewielkiego skrzyżowania, główna droga asfaltowa łączyła się po jednej stronie z niewielką polną drogą.

-O tutaj, skręć w prawo! Powiedziała Marta

Samochód zjechał z głównej drogi i powoli zaczął przemierzać szutrową wąską dróżkę prowadzącą w kierunku lasu. Po około pięciuset metrach wjechali w gęsty sosnowy las. Droga była dobra i nie stanowiła żadnego problemu dla terenowego samochodu Wojtka.

-Znasz to miejsce? Mam nadzieję,że nie zabłądzimy. Zażartował  

-Spokojnie,ze mną nie zginiesz. Jeszcze kawałek i będziemy na miejscu

I faktycznie już po chwili za zakrętem ich oczom ukazała się mała polanka otoczona niskimi zaroślami. Na jednym jej krańcu można było zauważyć trzciny-charakterystyczne dla podmokłych terenów.  

-O kurde,dawno tu nie byłam,wygląda na to że jeziorko zarosło tymi krzaczorami. Powiedziała lekko rozczarowana Marta.

-To nic, i tak jest tu pięknie. Z resztą przed chwilą się kąpaliśmy więc po co nam jezioro.

-Masz rację

Wojtek zatrzymał samochód na środku polanki i zgasił silnik.

-To co, chyba wysiadamy nie? Zapytał, ale nie czekał na odpowiedź i właśnie otwierał drzwi auta

Marta zrobiła to samo. Miejsce istotnie było urokliwe. Malutka łączka w środku gęstego lasu była mocno oświetlona ciepłymi promieniami słońca. Otaczające ją zarośla były naprawdę gęste i sprawiały,że całe to miejsce miało bardzo intymny klimat. Można było odnieść wrażenie,że nikt nie ma prawa cię tam znaleźć.  

Stanęli blisko siebie, oboje wiedzieli,że nie przyjechali tam podziwiać piękna przyrody. Na pewno nie po tym co działo się kilkanaście minut wcześniej na basenie.  
Wojtek przez chwilę przyglądał się jej uważnie. Właściwie dopiero teraz miał ku temu okazję. Wcześniej większość jej ciała schowana była w wodzie, później musiał skupić się na jeździe,ale teraz mógł wreszcie lepiej ją obejrzeć.

Marta zgodnie z tym co wcześniej o niej pomyślał była naprawdę atrakcyjną kobietą.  
Szczupła,zadbana,pięknie pachnąca. Miała na sobie dobrze dopasowane jeansy, sportowe buty i czarny t-shirt podkreślający jej nienaganną sylwetkę.  

Zbliżył się do niej i jako,że był od niej trochę wyższy, pochylił głowę ku jej twarzy.

-Pięknie pachniesz.  
Ale nie czekał na odpowiedź. Zdecydowanym ruchem złapał ją za tyłek i przyciągnął ku sobie. Ich twarze znalazły się w odległości kilku centymetrów od siebie.  
Spodobało jej się to i nie zastanawiając się zbytnio postanowiła go pocałować.
Pierwszy  kontakt ich ust trwał zaledwie kilka sekund, ale już po chwili ich namiętny pocałunek rozgorzał w najlepsze. Ich języki owijały się wokół siebie i wzajemnie pieściły.  
Dla obojga było to coś bardzo przyjemnego.  
Jego druga ręka również powędrowała na pupę Marty, mocno ścisnął jej pośladki.  
Marta łapiąc powietrze podczas pocałunku, delikatnie westchnęła.  
Wreszcie po kilku chwilach tego zmysłowego pocałunku ich usta rozłączyły się.

Nie mógł oderwać od niej wzroku, patrzył jej prosto w oczy.

-To co? Kontynuujemy to co zaczęliśmy w jacuzzi? Zapytała zmysłowo, sięgając dłonią do rozporka jego spodni

-NIE! Nie teraz! Odpowiedział stanowczo.

Marta była delikatnie mówiąc,zaskoczona.

-Jak to? Nie chcesz?

-Chcę ale nie tak, wiesz co, ja chcę spróbować odkryć Twoje marzenia o których rozmawialiśmy.

Marta nadal nie mogła pozbyć się uczucia zaskoczenia.  

-Co masz na myśli? Zapytała niepewnie/

-Skoro ten frajer Cię zdradzał i sprawił Ci tyle cierpienia to dziś to Ty będziesz najważniejsza. Jeśli nie byłaś ważna dla własnego męża to dziś będziesz najważniejsza dla mnie.

Marta pierwszy raz od dłuższego czasu nie wiedziała co powiedzieć. Zamurowało ją.

-Nooo, okej skoro tak mówisz. Odparła zakłopotana

-Poczekaj, mam w samochodzie koc.

Wojtek szybkim ruchem otworzył drzwi samochodu i znalazł w schowku szary koc.
Rozłożył go na trawie niedaleko samochodu.  

-Nie bój się, usiądź i pozwól mi zająć się resztą.  Powiedział widząc, jest ona zaskoczona i nie wie co robić.

Marta usiadła na kocu i opierając się na rękach za plecami przybrała wygodną pozycję. Czekała na dalszy rozwój wydarzeń.  

Wojtek miał już w głowie plan działania. Naprawdę chciał dziś dać poczuć tej nowo poznanej kobiecie że w tym jednym krótkim momencie jest ona najważniejsza na świecie. Od zawsze lubił sprawiać przyjemność swoim partnerką i troszczyć się o nie. Sytuacja w jakiej teraz się znajdował była co prawda zupełnie nowa i co tu dużo mówić nietypowa, ale poczuł, że właśnie tego pragnie.

Zdjął koszulę i rzucił ją obok koca.  

Zdecydowanym ruchem skierował swoje dłonie w stronę Marty.  

-Wyskakuj z tego. Powiedział spoglądając jednoznacznie na jej spodnie i dając do zrozumienia,że to o tę część jej stroju chodzi.  

Marta nie zamierzała protestować, zwinnym ruchem zrzuciła z nóg adidasy i zaczęła rozpinać guzik swoich jeansów.  

-Pomogę Ci

-Mhm

Marta rozpięła guzik spodni, podniosła uda do góry i pozwoliła by Wojtek zsunął z niej spodnie. Poszło to bardzo sprawnie i już po chwili siedziała na kocu w samych majtkach i T-shircie.  

-I co teraz? Zapytała z błyskiem w oku.

-Teraz pora na Twoją przyjemność.

Spojrzał na jej koronkowe czarne majtki, wyglądały na niej przepięknie, były takie jakie zawsze mu się podobały. Przesunął dłonią po jej nodze zaczynając od stopy w kierunku brzucha. Zatrzymał się przed majtkami...

-Mogę? Zapytał  

-Możesz...

Delikatnym ruchem, pomagając sobie drugą ręką chwycił za górną krawędź majtek i zaczął powoli je zdejmować. Marta pomogła mu delikatnie unosząc pupę i zwężając nogi. Po kilku sekundach czarna bielizna wylądowała na kocu a jego oczom ukazał się widok o którym marzył od chwili gdy po raz pierwszy zobaczył Ją na basenie.  
Jej cipka wyglądała cudownie, zadbana, wydepilowana, delikatna.  
Po chwilowym trwającym dosłownie 3 sekundy odruchu zawstydzenia, Marta powoli rozszerzyła nogi. Spojrzała mu głęboko w oczy i czekała na to co za chwilę się wydarzy.  

-Połóż się i odpręż...

Nie protestowała. Położyła głowę na kocu i spojrzała w niebo. Piękne czyste pełne słońca, otoczone koronami drzew. I w tej właśnie chwili poczuła jak Wojtek podnosi jej nogi na wysokości kolan. Był delikatny.

-Rozłóż nogi, zrób dla mnie troszkę miejsca...
Nie wiedziała czego się spodziewać ale ta nuta tajemniczości bardzo jej się podobała.
Klimat był iście filmowy, piękne okoliczności przyrody,śpiew ptaków i ona prawie zupełnie naga na kocu z przystojnym facetem. Podobało się jej to.
Wtedy poczuła na wewnętrznych częściach swoich ud, dłonie Wojtka.  
Delikatnie rozchylił on obie nogi i ku jej zaskoczeniu, zbliżył głowę do jej krocza.

-Musimy się nią zająć. Wyszeptał

Zaczął całować jej nogi w najbliższym sąsiedztwie cipki. Z każdym pocałunkiem był coraz bliżej. W końcu poczuła jego usta na swoich wargach i nie były to wargi jej ust.  
Ale pocałunek to był zaledwie początek tego co planował. Zaczął korzystać z języka, delikatnym subtelnym ruchem wsunął czubek języka między jej wargi. Poczuł przyjemne ciepło i zmysłową wilgoć. Marta delikatnie westchnęła.  
Od dawna nikt dla niej tego nie robił.
Wojtek kontynuował pieszczoty, palcami delikatnie rozchylił cipkę i uzyskał lepszy dostęp do jej wnętrza. Jego język świdrował gorący środek jej napalonego ciała, kręcił kółeczka w poszukiwaniu tego jednego malutkiego punktu który wywoła w jej organizmie najcudowniejszą reakcję. Wreszcie jest! Czubkiem języka przejechał po jej łechtaczce. Natychmiast to poczuła. Jej ciało wyprężyło się w geście rozkoszy,uniosła plecy po to by za chwilę opaść znowu na koc. Podniosła głowę i opierając się za plecami na jednej ręce położyła drugą na włosach Wojtka, przyciskając go delikatnie do swojej cipki. Widok który miała przed oczami bardzo jej się spodobał. Jej rozchylone nogi a między nimi głowa faceta który bez żadnych zahamowań pieści jej najczulsze punkty.  
Wojtek znając już doskonale jej najczulszy punkt nie przestawał w swoich staraniach, pomagał sobie od czasu do czasu palcami ale główna rozkosz pochodziła z języka który delikatnie i konsekwentnie pieścił jej najbardziej wrażliwe miejsca.  
Pod wpływem podniecenia, jej cipka stała się bardzo ale to bardzo wilgotna. Soki wręcz spływały mu po brodzie, ale nie zrażał się tym, wręcz przeciwnie, wiedział,że to znak,że jego starania przynoszą zamierzony efekt.  

Oparła się za plecami na drugiej ręce i odchyliła głowę do tyłu. Zamknęła oczy.  W tej chwili była w raju, nie liczyło się nic poza jej przyjemnością. Czuła że orgazm jest coraz bliżej, Jej nogi zaczęły drgać, ciało wyprężyło się i nie mogła powstrzymać głośnych jęków rozkoszy.  

-mmmmmm,taaaaak, nie przestawaj proszę nie przestawaj ooooooooohhhhh!!! Wykrzyczała

Wreszcie stało się, nie mogła wytrzymać ani sekundy dłużej, jej ciało przeszył piorun rozkoszy. Potężny orgazm zawładnął nią. Wiła się w spazmach przyjemności. Mimowolnie odsunęła głowę Wojtka od swojego ciała i upadła na koc. Jej mózg pracował na najwyższych obrotach a ciało odczuwało nieopanowaną rozkosz. Nie miała pojęcia co się z nią dzieje,była w raju.  
Trwało to jeszcze kilka minut po czym powoli zaczęła wracać do "rzeczywistości"

-To było....niesamowite. Wyszeptała zziajana.  

-mhm, cieszę się że tak myślisz

Pogładziła dłonią swoją mokrą cipkę i spojrzała na Wojtka.

-Byłeś zajebisty,dziękuję. Ohhh aż nie mogę złapać tchu.

Wojtek wstał, podszedł do samochodu i wyciągnął butelkę wody.  

-Proszę, napij się.

-Dzięki.   Otworzyła butelkę i zaczęła popijać chłodną wodę.  

W tym czasie Wojtek sięgnął ręką do kieszeni swych spodni i wyciągnął telefon.  

-Chcę Ci coś pokazać. Powiedział tajemniczo.  

-No co tam masz ?

Odblokował telefon, przez chwilę czegoś na nim szukał i wreszcie odwrócił ekran w jej stronę. Zamurowało ją. Na ekranie telefonu było jej zdjęcie, zrobione kilka chwil temu. W chwili gdy ona przeżywała wspaniały orgazm, on zrobił jej zdjęcia.  

-ale,ale jak to? po co robiłeś te foty? Zapytała lekko zdenerwowana.  

-Spokojnie,nie denerwuj się, jeśli zechcesz to zaraz wszystkie razem usuniemy. Zrobiłem je, by pokazać Ci jak cudnie wyglądasz i byś mogła sobie utrwalić te chwile przyjemności.  

Istotnie fotografie mimo,że wykonane w trudnych warunkach bardzo dobrze ukazywały jej piękna twarz, wykrzywioną w rozkosznym grymasie towarzyszącym orgazmowi.  Było widać jak na dłoni,że w tej chwili była ona w siódmym niebie. Nie ma chyba nic piękniejszego niż widok kobiecej twarzy przepełnionej rozkoszą i podnieceniem,

Przeglądała zdjęcia dłuższą chwilę, oczywiście nie wszystkie były wyraźne i dobre ale kilka rzeczywiście się jej spodobało.  

-Wiesz co, masz rację, te zdjęcia zostają. Zaskoczyłeś mnie ale to dobrze,że je zrobiłeś. Prześlij mi je proszę.  

-Jasne, zaraz Ci prześlę, podaj tylko swój numer.  

Po chwili spędzonej na technicznych aspektach przesłania zdjęć materiały znalazły sie na jej telefonie. Odpaliła je po raz kolejny i uważnie oglądała.  

-Wyglądam na nich na taką.....spełnioną. Powiedziała cicho

-Wyglądasz jakbyś w tym momencie była najważniejsza na świecie

-Dziękuję,że to zrobiłeś.  

-Nie dziękuj, mam tylko nadzieję, że choć trochę udało mi się spełnić Twoje marzenia.  

-Nawet więcej niż trochę... Odpowiedziała spoglądając mu w oczy.  

C.D.N

Dodaj komentarz