Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Przygoda na basenie CZ1

Był ciepły niedzielny poranek, Wojtek już od kilku dni planował wybrać się na basen. Potrzebował chwili relaksu i odpoczynku po ciężkim tygodniu pracy. Gorące jacuzzi z bąbelkami sauna i bicze wodne wydawały się być dobrym pomysłem. Jak zaplanował tak zrobił i już z samego rana około godziny 9tej znalazł się na miejscu. Nieduży basen miejski w mieście powiatowym. Jeden basen do pływania, brodzik dla dzieci zjeżdżalnia, sauny i dwa jazcuzzi. Nie był to imponujący obiekt rodem z wielkich miast ale nie można było narzekać. Obsługa zawsze była miła, higiena stała na wysokim poziomie a dodatkowo w tak wczesnych godzinach porannych nie było tam tłumów ludzi. Szybkie przywitanie z przemiłą panią kasjerką, zapłacenie za bilet na 2 godziny i Wojtek zmierzał już do szatni. Tam standardowa procedura, ubrania do szafki, kąpielówki klapki i po prysznic. Po pięciu minutach był już na hali basenowej. Ludzi rzeczywiście było tego dnia bardzo mało.  
-Bardzo dobrze- Pomyślał i dał nura do basenu.  
Początkowy szok po wskoczeniu do chłodnej wody szybko minął i przyszła pora na trochę aktywności. Wojtek nie był wybitnym pływakiem ale co nieco potrafił. Przepłynął dwie długości basenu i poczuł,że to chyba nie jego dzień. Nie miał dziś ochoty na wysiłek. Potrzebował odpoczynku. Wyszedł z wody, znalazł swoje klapki na brzegu i udał się w kierunku swojego ulubionego miejsca w tym obiekcie,czyli jacuzzi. W jednej ze sporych wanien pełnych gorącej piany moczyły się trzy starsze panie, na oko koło sześćdziesiątki.
-Co to, jakaś wycieczka z koła emerytów i rencistów? -Pomyślał, i skierował się do jacuzzi tuż obok.  
Akurat w nim znajdowała się tylko jedna osoba, ciemnowłosa kobieta,na pierwszy rzut oka w wieku około 40 lat. Nie przyglądał jej się oczywiście zbyt natarczywie, rzucił kilkusekundowe spojrzenie po czym złapał poręcze drabinki i zaczął wspinać się ku górze. Ostrożnie ale dość sprawnie wszedł na górę i już po chwili zanurzył swe ciało w gorącej wodzie. Usiadł naprzeciw nieznajomej, jacuzzi było dość duże więc w linii prostej dzieliło ich około dwóch metrów. Kobieta skierowała na niego swój wzrok już w czasie gdy Wojtek wchodził do wody. Ich spojrzenia spotkały się na moment gdy sadowił się na swoim miejscu. Wojtek mimowolnie skinął głową w geście przywitania, kobieta delikatnie się uśmiechnęła i odwzajemniła przywitanie. W tym momencie Wojtek nie myślał o niczym innym tylko o przyjemnym uczuciu które towarzyszyło mu w tym momencie.  Gorąca woda przynosiła ukojenie a silne bicze wodne wydostające się z dna i ścian jacuzzi przyjemnie masowały jego zmęczone mięśnie. Jego "towarzyszka" również zdawała się być niewzruszona jego obecnością i skupiała się na własnym komforcie i relaksie. Rozłożyła szeroko swe ramiona oparła je o krawędź jacuzzi i odchyliła głowę do tyłu. Zamknęła oczy.  
Wojtek zauważył to i postanowił wykorzystać chwilę jej nieuwagi by lepiej się jej przyjrzeć. Jak każdy facet,mówiąc kolokwialnie oglądał się za kobietami i takiej okazji nie chciał przepuścić.  
Nieznajoma okazała się być bardzo atrakcyjną kobietą, ciemne prawie czarne włosy sięgające do ramion, zadbana twarz, delikatnie podkreślone brwi. Momentami spod spienionej wody dało się zauważyć jej biust, bardzo ładny stanik stroju kąpielowego skrywał w sobie niezbyt duże, jędrne piersi. Na szyi spoczywał złoty łańcuszek zwieńczony niewielkim serduszkiem wykończonym kryształkami.  
-Fajna babka-pomyślał.  
I właśnie w tym momencie,jego źrenice rozszerzyły się nagle i szybko odwrócił wzrok w druga stronę. Kobieta niespodziewanie opuściła głowę i otworzyła oczy. Ich spojrzenia spotkały się i było pewne,iż widziała że Wojtek się jej przyglądał.  
Zrobiło mu się bardzo głupio, na jego twarzy pojawił się rumieniec zażenowania.  
-No świetnie,pewnie pomyślała że jestem jakimś dziwakiem...pewnie zaraz stąd pójdzie-powiedział sam do siebie w myślach.  
Jednak stało się coś zupełnie innego.
-Przepraszam, czy mógłby Pan podać mi ręcznik? Leży obok Pana na brzegu jacuzzi.
-Yyyy,tak,tak oczywiście, proszę- odpowiedział zaskoczony i ciągle jeszcze zażenowany swoim postępowaniem.
-Dziękuję, woda zachlapała mi twarz,muszę się wytrzeć bo wie Pan, makijaż- Powiedziała kobieta z lekkim uśmiechem i przetarła twarz.  
-Mało dziś ludzi prawda?-kontynuowała swą wypowiedź kobieta.
-Tak,rzeczywiście,ale to chyba dobrze. Odpowiedział Wojtek, który poczuł się już odrobinę mniej zestresowany. Ulżyło mu że kobieta najwidoczniej nie ma mu za złe tego,że się na nią chwilę wcześniej gapił.  
-No pewnie,że dobrze. Jest więcej miejsca w jacuzzi! Zaśmiała się kobieta po czym rozprostowała nogi i przybrała na oko sądząc bardzo wygodną pozycję, prawie leżąc na plecach i unosząc się na wodzie.

Wojtek,cięgle jeszcze delikatnie zmieszany postanowił delikatnie się odsunąć by zrobić jej miejsce.
-Spokojnie,niech się Pan nie odsuwa, dla mnie miejsca wystarczy.  
-Żaden ze mnie Pan, jestem Wojtek-odpowiedział.
-Marta-miło poznać. Odpowiedziała kobieta, po raz kolejny z uśmiechem na ustach.  
-Mnie również. Często tutaj bywasz? Zapytał wyraźnie ośmielony takim przebiegiem zdarzeń Wojtek.
-Wiesz co, można powiedzieć że dość często,dwa trzy razy w tygodniu. Ostatnio strasznie dokuczają mi plecy a jak się tak wymoczę w jacuzzi to jest o niebo lepiej.
-O to podobnie jak ja, też szukam tutaj ulgi dla moich zmęczonych mięśni. Odpowiedział.
-Woda to super sprawa,ale chyba lepszy byłby jakiś masaż,jak myślisz? Odpowiedziała tym razem lekko zalotnie Marta.
-Myślę,że masz rację, dobry masaż potrafi zdziałać cuda. Odpowiedział.  
-Będę się musiała w najbliższym czasie gdzieś zapisać,może znasz dobrego masażystę w okolicy?
-Kurcze,nie kojarzę nikogo takiego. No może poza mną samym. Zażartował Wojtek.
Oczywiście nie był on żadnym masażystą ale poczuł się wtedy na tyle swobodnie,że pozwolił sobie na taki żart.
-Haha, zabawny jesteś. Zaśmiała się Marta.-No to może pokażesz co te Twoje ręce potrafią? Zapytała.
-Hmmm, no dobra,ale ostrzegam,jestem samoukiem. Odparł
-Spoko,chyba krzywdy mi nie zrobisz,jak będzie źle to wołam ratownika-Odpowiedziała żartobliwie Marta.
-No dobra to zobaczmy co da się zrobić.  Wojtek zbliżył się do Marty, a ona odwróciła się do niego plecami.Oparła ramiona o brzeg jacuzzi.  
-Tylko proszę delikatnie-powiedziała.
Wojtek zaczął delikatnie i powoli masować jej plecy,zaczął od szyi i łopatek, starał się być delikatny i nie sprawiać swojej"pacjentce" bólu.  
-mmm no coś tam potrafisz jednak. Szepnęła cicho Marta.
-Staram się,staram. Odpowiedział zalotnie.
Wojtek momentami sam nie wierzył w to co się dzieje, on zwykle nieśmiały,z jakiegoś powodu znalazł w sobie odwagę by rozmawiać z obcą kobietą i jakimś cudem właśnie masuje jej plecy. To wydawało się być nierealne.
-mmmmm jak dobrze. Westchneła Marta
Jego masaż rzeczywiście przynosił ulgę jej obolałym plecom. Oczywiście fakt,że masuje co tu dużo mówić atrakcyjną kobietę nie pozostawał Wojtkowi obojętny. Mimowolnie czuł podniecenie, i to podniecenie oczywiście jak to w takich sytuacjach bywa ujawniło sie nie tylko w jego myślach ale także w jego....kąpielówkach. Jego penis  stwardniał.
-Kurde,byle nie zauważyła,że mi stoi. Myślał Wojtek,kontynuując masaż.  
-Dobra chyba już wystarczy tego masowania,bo jak mi wystawisz rachunek to się nie wypłacę. Powiedziała zrelaksowanym głosem Marta i szybkim ruchem odwróciła się w stronę Wojtka.
W jednej chwili znaleźli się naprawdę blisko siebie,znacznie bliżej niż zwykle bywają obcy sobie ludzie w jacuzzi.  
Odwracając się w wodzie, Marta czy to przypadkiem czy może celowo, zaczepiła ręką o ciało Wojtka, jej ręka pod wodą ułożyła się akurat w taki sposób że dotknęła jego brzucha i delikatnie zsunęła się niżej, w kierunku jego penisa.
-O kurde,przepraszam uderzyłam Cię.
-Spoko nic się nie stało-Odparł z uśmiechem
-To dobrze,nie chciałam Cię uszkodzić-zaśmiała się,patrząc mu w oczy.
-Luzik nie przejmuj się. Odpowiedział,lekko zaskoczony przebiegiem sytuacji i tym,że kobieta nie przestaje wpatrywać się w jego oczy.  
-Czułam,że było by tam co uszkodzić...wycedziła powoli i zalotnie
-Yyyyy,no skoro tak sądzisz-Odpowiedział lekko zakłopotany.  
I właśnie w tym momencie poczuł,że dzieje się coś o czym czasami tylko fantazjował albo widywał w filach dla dorosłych. Poczuł że w jego majtkach znajduje się właśnie ręka praktycznie obcej kobiety.
-No co,chyba muszę się jakoś odwdzięczyć za masaż prawda? Zapytała zmysłowym głosem Marta
-Noooo,chyba tak. Niezbyt wiedział co ma odpowiedzieć ale czuł,nie chce protestować.
Marta rozejrzała się szybko dookoła, nikogo w ich najbliższym otoczeniu nie było, gdzieś tylko w oddali ktoś pływał w dużym basenie. Nie było ryzyka,że ktoś ich zauważy.
-Ale duży-wyszeptała. Ściskając jego penisa w dłoni.
Wojtek nie widział co odpowiedzieć,był w lekkim szoku.
Marta czuła,że trzyma w ręku naprawdę spory "okaz" Zaczęła powoli, rytmicznymi ruchami góra dół masować jego penisa. Cały czas utrzymywali kontakt wzrokowy,Marta w pewnej chwili zbliżyła swoje usta do ucha Wojtka i zaczęła cicho,zmysłowo wzdychać. To zadziałało na niego piorunująco.  
-mmm taaak-westchnął
-Podoba Ci się? Wyszeptała mu do ucha,nie oczekując odpowiedzi. Wiedziała przecież że mu się podoba.  
Kontynuowała pieszczoty, jego penis w jej dłoni był już maksymalnie twardy, zanurzyła pod wodę drugą rękę i podczas gdy pierwsza dłoń wędrowała w górę i w dół po jego członku, druga zaczęła delikatnie masować jego jądra. Była w swoich czynach bardzo sprawna, wiedziała jak sprawić mężczyźnie przyjemność. Poczuła,że jego penis zaczyna pulsować, wiedziała co to zwiastuje. Zatrzymała się.
-No no, kochany bo nam tutaj zaraz nabałaganisz w tym jacuzzi a tego chyba nie chcemy co?-Zapytała
-Możemy nabałaganić...odpowiedział. W jego głowie było już tylko jedno,chęć orgazmu.
Ale nie taki był jej plan....
-Nie możemy-powiedziała stanowczo.  
Ale nie możemy też zostawić Cię w takim stanie-dodała.
-To co robimy?-zapytał
-Przyjechałeś samochodem ?
-Tak,a co?
-Co powiesz naaa,małą przejażdżkę?  
-Powiem,że bardzo chętnie.
-No to dalej, kończymy to moczenie się w wodzie i widzimy się na parkingu?
-Jasne. Zaparkowałem zaraz obok głównego wejścia. Czarny Ford Ranger, znajdziesz bez problemu-odpowiedział.
-Okej,jeśli wyjdziesz pierwszy to na mnie poczekaj,muszę wysuszyć włosy więc chwilę mi to zajmie
-Nie ma problemu, to co idziemy?
-Tak-odparła.
Oboje w by nie wzbudzać podejrzeń w odstępie kilku minut wszyli z jacuzzi i udali się do szatni. Wojtek ogarnął się dość szybko, krótki prysznic, założył ubrania i już po chwili opuszczał budynek basenu. W jego głowie kłębiły się myśli, szok niedowierzanie w to co się wydarzyło i co nadal się dzieje, podniecenie..to wszystko połączone ze sobą dawało mu naprawdę duży zastrzyk adrenaliny. Ale wiedział jedno, że to jeszcze nie koniec.  
Rzucił torbę z mokrymi rzeczami z basenu na tylne siedzenie a sam usiadł za kierownicą, nie zamykał drzwi by Marta mogła łatwiej go znaleźć. Po około 15 minutach zauważył że drzwi budynku sie otwierają i po schodach schodzi Marta. Szybko wysiadł z samochodu,  i podszedł do niej.
-To co,jedziemy? Zapytał
-No pewnie. Odparła po raz kolejny w bardzo flirtownym tonie Marta.
Wziął od niej plecak i położył na tylnej kanapie.
-Zapraszam.Powiedział otwierając jej drzwi do miejsca pasażera.
Marta wsiadła, pozwoliła mu zamknąć za sobą drzwi.
-No to w drogę.  

C.D.N

2 komentarze

 
  • Użytkownik andkor

    Ciekawie się zapowiada.

    20 godz. temu

  • Użytkownik Historyczka

    Jestem zaintrygowana. Ciekawa jestem do jakich zaskakujących zwrotów akcji dojdzie w tym opowiadaniu, na pewno jestem wprowadzona w miły nastrój i chcę przeżyć zdumienie, być zaskoczona takim biegiem akcji, którego bym się w najmniejszym stopniu nie spodziewała :)

    Wczoraj 7:31