- No i jak ja się teraz panu odwdzięczę???! Wprost nie da się przecenić pańskiej pomocy! Zwłaszcza pomocy dla sąsiadki, która jest samotną kobietą… Której tak brakuje pomocnej, męskiej dłoni…
Nie dość, że jest pan tak przystojnym młodzieńcem, to do tego tak sympatycznym i szlachetnym dżentelmenem…
Kręciłam tyłkiem na potęgę, wprowadzając go do mojego mieszkania. Łopotałam rzęsami i nieustannie się do niego uśmiechałam.
- Zapraszam pana tu… do mojej sypialni… to tutaj mam swoją garderobę… i tu trzeba przynieść kosz.
„Ależ on jest męski… chyba mogłabym mu ulec… Niewątpliwie bosko byłoby znaleźć się w jego ramionach… nawet tu i teraz… w mojej sypialni… dać się rzucić na łóżko… pozwolić mu na wszystko… nawet na zadarcie mi spódniczki…”
1 komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Historyczka
- No i jak ja się teraz panu odwdzięczę? Jak Panowie Wy sądzicie?