Bezcenne są te spojrzenia mężczyzn… zarówno starszych panów, jak i pryszczatych młodzieńców… a zwłaszcza… -o zgrozo! - ich usiłowania zaglądnięcia mi pod spódniczkę. Jakby koniecznie chcieli zobaczyć moje majtki. Albo gorzej! Jakby chcieli przekonać się, że jestem bez majteczek i mieli nadzieję na ujrzenie mojej brzoskwinki…
Uśmiecham się do nich szeroko, ukazując śnieżnobiałe zęby… Niech wiedzą, że ze mnie nie tylko ponętna dżaga, ale i miła, powabna kobietka… Sympatyczna i przyjazna, a nie nosząca głowę w chmurach.
Czasem gapią się tak, jakby udało im się dojrzeć ociupinkę mich majteczek… ale czy to aby na pewno możliwe??? Czy poznali ich kolor?
1 komentarz
Historyczka
Czasem gapią się tak, jakby udało im się dojrzeć ociupinkę mich majteczek… ale czy to aby na pewno możliwe???