Misja koniec szkoły cz.2 Koledzy z szatni

Cześć, przychodzę z kolejną częścią opowiadania, o które wiele z Was prosiło. Cieszy mnie pozytywny odbiór, a także komentarze z krytyką. Piszę te opowiadania dla przyjemności, pilnuję gramatyki i ortografii, żeby nie raziło w oczy. Nie zabierajmy sobie przyjemności zbytnim realizmem :) To tylko seks fantazje ubrane w słowa.
****************************************************************************************************************
Po wydarzeniach ostatniego tygodnia, trochę do siebie dochodziłam. Miałam wypieki na twarzy, za każdym razem, gdy mijał mnie pan od geografii, a w nogach robiło mi się miękko na wspomnienie klapsów, które spadały na mój niegrzeczny tyłek i  strużki spermy jaką pozostawił na nim nauczyciel. Jednak wciąż było mi mało, a kolejne plany powoli nabierały kształtów w mojej głowie. Tym bardziej, że jak do tej pory pan od geografii nie wykazywał żadnej inicjatywy.

Mimo, że moje doświadczenie w "tych sprawach" było niemałe, wielu rzeczy nie miałam okazji spróbować. Zaliczyłam już przelotny seks, a także romanse, zlecenia za pieniądze, ale jednak to wciąż było mało. W domu, w pudełku piętrzyła mi się kolekcja gadżetów erotycznych, takich jak wibratory czy korki analne, a także kilka zabawek BDSM. Nie raz gościłam kutasy wszelkiej miary, w swojej cipce czy dupce, robiłam lody z połykiem czy dawałam się przypiąć do łóżka, ale nigdy nie byłam brana przez dwie pały naraz. Wielokrotnie dochodziłam z wypiekami na twarzy oglądając jak drobną dziewczynę brutalnie bierze dwóch, a nawet trzech facetów. Robiło mi się gorąco na sama myśl jak świetnie musi się czuć wypełniona w takiej chwili, a co dopiero, gdy w grę wchodziły trzy kutasy, co aż ciężko było mi sobie wyobrazić. Uznałam, że po prostu muszę tego spróbować, a jakiś kandydatów na pewno znajdę w szkole. Długo zastanawiałam się na kogo powinien paść mój wybór, aż w końcu zdecydowałam.  

Jak każda szkoła tego typu, mieliśmy swoją sportową elitę. Grupę chłopaków, którzy wymiatali na boisku, niezbyt dobrze się uczyli, ale byli chlubą szkoły za wyniki sportowe, a dziewczyny patrzyły na nich maślanym wzrokiem. Paradoksalnie żaden z nich nie miał dziewczyny, ale chyba po prostu nie interesowały ich stałe związki. Wybrałam sobie trójkę kapitanów, wiedząc, że często zostają w szkole sami na treningi dodatkowe. Najbardziej interesował mnie Maksym, o którego upodobaniach seksualnych krążyły w szkole dziwne plotki, a jego wysoki wzrost i ciemne loki dodawały uroku jego tajemniczej osobie. Mimo to, nie słyszałam nigdy, żeby któraś z dziewczyn zdołała go uwieść. Miałam trochę obawy czy podołam trzem, dobrze zbudowanym chłopakom naraz, ale uznałam, że raz się żyje i jak najszybciej wcieliłam swój plan w życie.

Wiedziałam, że w każdy czwartek trzej kapitanowie drużyny piłkarskiej po treningu zostają w szkole, żeby omawiać strategię i inne rzeczy, które niezbyt rozumiałam. Mieliśmy na terenie szkoły basen, a także duże boisko z salą gimnastyczną, do której przylegały dwie szatnie, damska i męska. Wyglądały identycznie i znajdowały się naprzeciwko siebie.  Uznałam, że pomyłka będzie dobrym argumentem zakradnięcia się do szatni chłopaków, a potem po prostu będę udawać zaskoczoną. Uznałam, że raz kozie śmierć i czym prędzej przystąpiłam do działania.

Wieczór przed tym wielkim dniem, totalnie nie mogłam zasnąć. Spędziłam ponad godzinę w łazience depilując się i nakładając różne odżywki, a także wyobrażając sobie jak to jutro będzie. Przed snem włączyłam swój, ostatnio ulubiony, film na PornHubie i nieźle się gimnastykując, wprowadziłam sobie w dupkę korek analny. Największego ze swojej kolekcji, jeszcze nigdy nie udało mi się użyć, ale ten też był całkiem spory i posiadał dwie kuleczki. Taka budowa sprawiała, że pupcia najpierw rozluźniała się, żeby wpuścić w siebie pierwszą kulkę, potem mocno na niej zaciskała, żeby  chwilę później znowu rozluźnić się, żeby powtórzyć operację. Był to niesamowity bodziec, który połączony ze stymulacją łechtaczki przez elektryczne jajeczko, sprawił, że już po kilku minutach oglądania na filmie, jak małą blondyneczkę, ostro posuwają dwaj murzyni, doszłam intensywnie, pozostawiając na łóżku mokrą plamę. Zasnęłam z uśmiechem na twarzy i lekką tremą, nie mogąc doczekać się tego co przyniesie jutro.  

Następnego dnia zupełnie nie mogłam się skupić na lekcjach. Co rusz uciekałam myślami w stronę tego co miało wydarzyć się za kilka godzin. Minuty dłużyły się niemiłosiernie, a ja naprawdę myślałam, ze dłużej tego nie zniosę. Ale w końcu wybrzmiał upragniony dzwonek kończący ostatnią lekcję i szkoła stopniowo zaczęła się wyludniać.  

Udałam się w stronę z siłowni, z której każdy uczeń mógł korzystać po lekcjach. Przebrana w strój pomachałam trochę hantlami i potruchtałam co nieco na bieżni. Bacznie obserwowałam zegarek, żeby nie spóźnić się na własne show. Po upływie pół godziny, zaczęłam się zbierać do wyjścia i patrząc czy nikt nie idzie, weszłam do szatni po prawej, zamiast po lewej stronie. W powietrzu unosił się zapach męskiego dezodorantu i potu. Rozejrzawszy się szybko stwierdziłam, że nikogo w środku nie ma, a z kantorku trenerskiego dobiegały głosu trzech kapitanów, na których tak czekałam. Czym prędzej udałam się do szafek najbliższych prysznicom, zrzuciłam ubranie i poszłam pod prysznic. Ciepła woda oblała moje ciało, włosy spływały mi na plecy, a ja kątem oka zerkałam na wejście, mydląc całe swoje ciało.  Tak długo czekałam na nadejście kapitanów, że zaczęłam wątpić czy w ogóle się dzisiaj pojawią. W końcu jednak do moich uszu dotarł ich śmiech i odgłos otwieranych drzwi. Będąc pewna, że znajduję się zaraz na wprost wejścia, obniżyłam maksymalnie temperaturę wody i zmywałam z siebie resztki piany. Zimny strumień sprawił, że moje pośladki zaróżowiły się, a sutki stanęły dęba. Udawałam, że nie wiem, że jestem obserwowana i dokładnie sunęłam ręką po każdym centymetrze ciała, wykonując erotyczny taniec dla moich obserwatorów, nieświadomych, że dobrze wiem, że są obok. Z zamkniętymi, przez spływającą wodę, oczami wyszłam spod prysznica i po omacku szukałam ręcznika. Wytarłam nim twarz, lekko zasłoniłam się gdzie nie gdzie i otworzyłam oczy.  

- Ojej!- zawołałam, udając zaskoczoną

Całą trojka bacznie lustrowała mnie wzrokiem, a wybrzuszenie na ich spodniach było bardzo wyraźne. Kontynuując swój teatrzyk, upuściłam całkiem ręcznik na podłogę, mamrocząc, że chyba pomyliłam szatnie. Widziałam jak pożerają wzrokiem moje całkiem nagie ciało. Nastała chwila ciszy, która dłużyła mi się niemiłosiernie i już bałam się, że wszyscy po prostu rozejdziemy się do domów. Musiałam przejąć inicjatywę.  

- Skoro tu już jestem i to w takim stroju to może... Postaram się zostać wasza ulubioną czirliderką? Co wy na to chłopcy?- zapytałam i zalotnie przygryzłam wargę.  

Widziałam chwilę zawahania w ich oczach i modliłam się, żeby nie spiec buraka. Ale wtedy najwyższy z nich, Bartek, podszedł do mnie i łapiąc za włosy sprowadził do parteru.

- Widać, że suka szuka sobie kutasa i to nie jednego, więc niech pokaże co potrafi i zobaczymy- powiedział.
- Tak ją wyruchamy, że jutro na dupsku nie usiądzie- dodał Kuba i zaśmiał się głośno.

Maksym pogładził mnie po policzku, po czym ściskając go, zmusił mnie do otworzenia buzi i wzięcia jego kutasa. Zobaczywszy rozmiary wszystkich trzech, szeroko otworzyłam oczy. Kuby był nieprzeciętnie długi, chociaż chudy, a z kolei Bartka bardzo gruby. Kutas Maksyma nie pozostawiał żadnych pytań, był po prostu idealny i cała zwilgotniałam na myśl jak mnie przerucha.

Robienie loda całej trójce naraz, nie było łatwym zadaniem, szczególnie, że panowie sami nadawali ostry rytm przytrzymując moja głowę i podduszając mnie raz po raz. Starałam się trzymać jednego w ustach i patrząc właścicielowi w oczy wsuwać go jak najgłębiej, a pozostałe dwa posuwać ręką. Kapitanowie wydawali się zadowoleni i rzucali komplementy pod adresem mojej osoby. Kolana bolały mnie od kafelek, a oczy łzawiły, ale wirowałam językiem jak najwytrwalej, żeby sprawić im przyjemność o jakiej nie śnili. Wydawali się naprawdę zadowoleni.  

Nagle Bartek złapał mnie pod pachami i pociągnął do góry tak, że stanęłam na równe nogi.

- Suczka dobrze się spisała, więc zasługuje na odrobinę przyjemności- mówiąc to położył mnie na ławce i usadowił się między moimi nogami.

Podczas, gdy on, który jak widać przejął inicjatywę, lizał moja cipkę, panowie zwiedzali rękami każdy centymetr mojego ciała. Cała drżałam i jęczałam z przyjemności, czując penetrujący mnie język Bartka i ręce, które były dosłownie wszędzie. W momencie, gdy poczułam w sobie dwa bartkowe palce i to jak przyssał się do mojego guziczka, jęknęłam przeciągle i dochodząc błagałam, żeby zerżnęli mnie tu i teraz, na wszystkie sposoby jakie chcą. Chwile później poczułam jak Bartek wchodzi we mnie kutasem i rozpycha intensywnie moją cipkę. Jęknęłam zadowolona, a w ustach zagościł mi kutas Maksyma, za to w ręce Kuby. Bartek nie cackał się i od samego początku wchodził we mnie z całym impetem tak, że po szatni rozchodził się dźwięk jego klaszczących jąder o moje pośladki. Czułam jak cipka rozciąga mi się próbując dostosować się rozmiarem do jego drąga, który dobijał się do ścianki mojej pizdy, co dawało mi niesamowitą przyjemność wymieszaną z bólem. Kutas kneblujący usta, tłumił moje okrzyki rozkoszy, a orgazm przyszedł naprawdę szybko. Gałki oczne wywróciły mi się na drugą stronę, a ciało wyprostowało jak struna.  

- Ta suczka serio to uwielbia!- zawołał Kuba ze śmiechem i sprawnie zajął miejsce Bartka.  

Założył sobie na ramiona moje nogi i wszedł pewnie w cipkę. Takie ułożenie sprawiło, że poczułam jego długiego kutasa niezwykle głęboko i zaskamlałam z rozkoszy wymieszanej z bólem. Wchodził we mnie miarowo do końca, po czym wyciągał kutasa całego, zahaczał o łechtaczkę i wracał. Poczułam coś takiego pierwszy raz i wprost oszalałam. Dreszcze przechodziły mnie na całym ciele i znajdowały metę w moim podbrzuszu. Maksym czym prędzej zatkał mi usta kutasem, żeby nie słychać było moich jęków z rozkoszy. Zwisałam głową w dół z ławki co sprawiało, że kutas Maksyma dosłownie sięgał mi migdałków, co musiało sprawiać mu przyjemność, bo komplementował jaka dobra ze mnie lodziara. Poczułam nagle jak penis Kuby zaczął pulsować, a ten sapać coraz bardziej. Wbił paznokcie w moje uda, a kutasa najgłębiej jak się dało w pizdę i z jękiem spuścił się w środku. Czując ciepło rozchodzące mi się w podbrzuszu doszłam po raz kolejny, co głośno zakomunikowałam.

Podczas, gdy Kuba odpoczywał, Maksym zmienił moją pozycję. Rozłożył ręcznik, na którym położył się Bartek i kazał mi go dosiąść. Nadziałam się na jego gruby pal do samego końca i jęknęłam z przyjemności. Sperma Kuby sprawiła, że kutas wchodził naprawdę gładko i mogłam skakać na nim do woli, podczas, gdy Bartek zębami raz po raz łapał moje sutki i napawał się widokiem piersi skaczących mu przed nosem. Kręciłam biodrami ile mogłam, czując w pełni rozmiar wypełniającego mnie przyrodzenia. Nagle poczułam silne dłonie Maksyma, które wcisnęły mnie na bartkowego kutasa jeszcze głębiej i tym samym unieruchomiły. Solidnie splunął i rozprowadził wilgoć wokół wejścia do drugiej dziurki. Zastygłam czekając na rozwój wydarzeń, wiedząc, że zaraz stanie się to, na co tak długo czekałam.  

Kutas Maksyma wchodził bardzo opornie z uwagi na to, że było już bardzo ciasno przez Bartka. Mimo to, pewnie posuwał się centymetr po centymetrze do przodu, a ja jęczałam trochę z bólu, trochę z rozkoszy. W końcu wsunął się cały, a ja poczułam się wypełniona po brzegi, nadziana na dwa pale naraz. Już wtedy wiedziałam, że stanie się to moją ulubioną formą seksu. Wszystkie moje czułe punkty były drażnione w jednym momencie, a ja myślałam, że wprost oszaleję z rozkoszy.  

- Ale ty jesteś cudownie ciasna- jęknął Maksym i zaczął energicznie wsuwać się i wysuwać na zmianę z Bartkiem.

Czułam jak dwa kutasy raz po raz wypełniają mnie po brzegi. Gdy w cipce następowała pustka, dupka rozpychana była do granic możliwości i na odwrót. Jęczałam głośno, błagając, żeby ruchali mnie jak dziwkę. Klapsy raz po raz spadały na moje pośladki, a ja prosiłam tylko o więcej i więcej. Gdy Maksym zobaczył jaką przyjemność sprawia mi jego chlaszcząca mnie ręka, złapał mnie za włosy i syknął do ucha.

- Lubisz dziwko tak? Lubisz jak cię rżną i klepią po tyłku? To zaraz Ci pokażemy co to znaczy kogoś zerżnąć!

Kończąc swoją wypowiedź, od której wylała się ze mnie dosłownie lawina soczków, przyśpieszył. Podczas, gdy on ostro wchodził w moją ciasną dupkę i bezlitośnie spuszczał jej klapsy, a ściśnięte włosy ciągnął do siebie, przez co czułam go jeszcze głębiej, Bartek ostro wbijał się w moją cipkę i podgryzał sutki. Kuba stał obok waląc konia i obserwował jak sapiemy razem i działamy niczym seks maszyna. Czułam, że zbliża się wielki finał i nie krępowałam się z krzykiem, żeby rżnęli mnie jak sukę, więc Kuba zatkał mi usta kutasem i dołączył do kopulacji. Czułam jak dwa olbrzymie kutasy rozpychają moje dziurki do granic możliwości, tyłek piecze, a do tego oczy łzawiły mi od pały Kuby w ustach. Nigdy w życiu nie czułam tak wielkiej przyjemności podczas seksu i chciałam, żeby ta chwila nigdy się nie skończyła. Pierwszy, po raz kolejny, doszedł Kuba. Z głośnym jękiem spuścił mi się do buzi i złapał za nos, żebym na pewno wszystko połknęła, po czym jeszcze kilka razy potrącał swoim opadającym kutasem moją twarz, mówiąc jaka dobra ze mnie dziwka. Chłopcy na dole przyśpieszali coraz bardziej, a Maksym wyglądał jak ryba w wodzie w swojej dominującej wersji.

Przyciągnął mnie do siebie jeszcze bardziej i powiedział do ucha.

- Teraz policzę do trzech i dojdziesz razem z nami, rozumiesz? Biada Ci jeśli się nie posłuchasz- powiedział i na potwierdzenie swoich słów dał mi naprawdę siarczystego klapsa.

Kapitanowie przyśpieszyli i czułam, że naprawdę zbliżają się ku finiszowi. Wtedy też usłyszałam "RAZ", a na mój prawy pośladek spadł klaps. Jęknęłam cicho i spięłam się cała, czując nadchodzący orgazm. Myślałam, że odliczanie Maksyma pójdzie szybko, ale on jak widać miał inne plany, bo dalsza część nie nadchodziła,. Przestraszyłam się kary za przedwczesny orgazm, który już naprawdę czaił się za rogiem. Zamknęłam oczy i słysząc "DWA" oraz czując uderzenie w drugi pośladek, zacisnęłam mocno powieki. Skupiłam się maksymalnie na wszystkim co czułam. Dwa, wielkie kutasy pracujące w moich ciasnych dziurkach jak sprawne tłoki, zęby Bartka na moim sutku i pieczenie pośladków, a także ocierające się jądra o moją stwardniałą łechtaczkę. Chwilę później do tego wszystkiego dołączyło "TRZY", chłopcy wbili się we mnie najgłębiej jak się dało i jednocześnie zalali spermą. Odchyliłam głowę w tył i zawyłam z rozkoszy, przeżywając chyba najsilniejszy orgazm w moim życiu. Na cyckach poczułam spermę Kuby, której resztki wyciekały mi z ust. Orgazm trwał i trwał, a ja mogłam już tylko jęczeć, czując go każdym centymetrem swojego ciała.

Gdy uspokoiłam się trochę, panowie wysunęli się ze mnie i zostawili mnie na ręczniku. Podczas, gdy Kuba z Bartkiem ubrali się, zbili sobie pionę i zapewnili mnie, że jestem najlepszą suką jaką mieli, a całą akcję trzeba kiedyś powtórzyć w powiększonym składzie, poszli. Maksym w całkowitej ciszy, wziął mnie na ręce i pomógł mi się obmyć pod prysznicem, a potem ubrać. Powoli wracała mi władza w nogach, a na ustach zawitał szeroki uśmiech. Czułam się naprawdę spełniona.

Milczący nadal Maksym po raz kolejny zlustrował mnie wzrokiem.

- Chodź, odwiozę Cię do domu- bardziej stwierdził niż zapytał, a ja posłusznie podreptałam za nim do auta, domyślając się, że przyjdzie mi za owy przejazd zapłacić.

Nadia13

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 3084 słów i 16771 znaków, zaktualizowała 5 lis 2020. Tagi: #seks #nastolatki #dwabaty #seksgrupowy #dominacja #szkoła #dziwka #anal

3 komentarze

 
  • Lukas89

    Świetne opowiadanie. Czekam na kolejne części. Może coś więcej jak bawisz się sama. Zastanawiam się kto będzie kolejnym celem Nadii

    7 lis 2020

  • Nadia13

    @Lukas89 a może to Nadia będzie celem ;)

    7 lis 2020

  • Lukas89

    @Nadia13 😀

    7 lis 2020

  • Panton

    Opowiadanie super. Autorka ma fantazje. Ale brakuje mi tu czegoś ale to ci pisałem na priv. Czekam na następną cześć ^^

    6 lis 2020

  • papcio

    Nadia mam nadzieję że 13 to nie wiek. 😇.

    5 lis 2020

  • Nadia13

    @papcio oj nie, spokojnie hahahah

    5 lis 2020