Musieliście trochę poczekać, ale mam nadzieję, ze będzie warto.
*******************************************************************************************************
Nastał dla wszystkich maturzystów wymarzony dzień, jechaliśmy na 3-dniowa wycieczkę, ostatnią na tym etapie edukacji. Wyjątkowo szkoła nie zaplanowała dla nas żadnego, z reguły nudnego, planu zajęć na wyjazd. Mieliśmy przez 3 dni po prostu zintegrować się ze sobą w ośrodku letniskowym nad jeziorem i odpocząć przed ważnym egzaminem.
- Drodzy maturzyści!- powiedział w autokarze przez mikrofon pan ode geografii, który pełnił rolę naszego opiekuna- to wyjazd wypoczynkowy, co nie zmienia faktu, że nie życzę sobie zbyt głośnych imprez, alkoholu ani innych wariactw- mówiąc to spojrzał na mnie, po czym puścił do mnie „oczko”.
Ten znak zobaczył siedzący obok mnie Maksym i uśmiechnął się do mnie tajemniczo. Nie musiałam być Sherlockiem, żeby wiedzieć, że coś będzie kombinował na tak długim wyjeździe. I że nie będą to grzeczne plany.
Czekała nas długa trasa, więc owinięta w koc, oparłam głowę na jego ramieniu i poszłam spać. Myślę, że spałam ze 3 godziny. Ze snu wyrwało mnie przyjemne mrowienie. Zaspana, początkowo nie mogłam zrozumieć co się dzieje, ale chwilę później połączyłam fakty. Owe uczucie dochodziło prosto z mojego podbrzusza, gdzie pod kocem buszowały palce Maksyma. Z ust wyrwało mi się naglę westchnienie, które uciszyłam, kryjąc twarz w jego ramionach. Chwilę później po całym moim ciele przeszedł intensywny dreszcz, a Maksym jakby nigdy nic opatulił mnie na nowo kocem, pocałował czule w czoło i kazał iść spać. Odpłynęłam w ramiona Morfeusza na resztę drogi…
Wieczorem dotarliśmy do ośrodka, który bardzo przypadł mi do gustu. Nie przypominał melin, w których z reguły śpią uczniowie na wycieczkach szkolnych. Był nowoczesny, zadbany, a jednocześnie przytulny. Dwaj nauczyciele sprawujący nad nami opiekę szybko podzieliło nas na pokoje, poinformowało o jutrzejszym śniadaniu. Udaliśmy się do pokoi, gdzie szybko rozpakowałam się i wzięłam prysznic. W pokoju byłam z Laurą i Kają, które wraz ze mną stanowiły jedyne dziewczyny w klasie, odkąd Dominika, której nie lubiłyśmy, odeszła. Każdy wie, że babeczki w szkole zwykle bardziej kłócą się niż ze sobą współpracują, ale my w nadzwyczajny wręcz sposób dogadywałyśmy się i lubiłyśmy podobny rodzaj zabawy. Wiedzieli o tym nasi koledzy, którzy stworzyli na Messengerze grupę i planowali małą imprezkę w ich pokoju dziś wieczorem, oczywiście tajną. Sprawdziłam, że poza dziewczynami na grupie był Maksym, Bartek z Kubą, których miałam okazję bliżej poznać w szatni oraz bliźniaki Daniel i Dawid oraz Kacper. Domyślałam się czym skończy się owa zabawa, więc proporcja chłopców do dziewczyn jak najbardziej przypadłą mi do gustu. Z dziewczynami umyte i rozpakowane, ubrałyśmy na siebie szorty, luźne t-shirty oraz bluzy, żeby nie zmarznąć, żadna nie ubrała bielizny. Gdy wybiła 21, przemknęłyśmy po cichu przez korytarz do pokoju chłopaków. Po drodze minęłyśmy pokój pana od geografii, z którego wyraźnie było słychać, że dobrze bawi się z polonistką. Popatrzyłyśmy na siebie z rozbawieniem i zapukałyśmy do drzwi naszych kolegów.
Otworzył nam Maksym z butelką whisky w ręce. Gdy weszłyśmy do środka, pierwsze co rzuciło mi się w oczy to Kuba skręcający blanty. Już wtedy wiedziałam, że będzie ciekawie. Każda z nas dostała po kubeczku z drinkiem i usiedliśmy wszyscy na podłodze w kręgu. Skręt szybko poszedł w obieg i śmialiśmy się zaciągając i krztusząc oraz uciszając się nawzajem raz po raz. Alkohol i marihuana powoli uderzały nam do głowy, atmosfera robiła się coraz luźniejsza, a my bardziej i bardziej otwarci i bezwstydni. Bartek wstał na chwiejnych nogach, wygrzebał leżącą gdzieś pustą butelkę i powiedział:
- A co wy misiaczki powiecie na grę w butelkę?- po jego głosie było wyraźnie słychać, że wypił naprawdę sporo.
Odezwały się protesty, że to gra dla dzieci, ale Bartek szybko wyjaśnił o jaką grę mu chodzi i jak szybko dzięki niej pozbędziemy się swoich ubrań. Na szybkości ustaliliśmy hasło bezpieczeństwa, na wypadek, gdyby ktoś uznał, że zabawa poszła za daleko, chociaż prawdopodobieństwo takiego zdarzenia spadało z każdym kolejnym łykiem alkoholu. Zasada była prosta. Pierwsza osoba, w tym przypadku był to Bartek, jako autor pomysłu, kręciła butelką i osoba, na którą wypadło musiała wykonać zadanie, a potem to ona kręciła i tak w kółko.
Przyjrzałam się bacznie towarzystwu i scenariusz tego co się wydarzy wydawał mi się zupełnie oczywisty. Laura od alkoholu miała wielkie rumieńce na twarzy, bliźniaki niemalże śliniły się na jej widok. Widziałam jak każde z nas głodne było dobrej zabawy i przyjemności. Butelka poszła w rok i rozpoczęliśmy zabawę.
Bartek zakręcił butelką i jej główka wskazała na Kaję. Wiedziałam, że pierwsze rundy będą najtrudniejsze, a potem jakoś to pójdzie. Pierwszym zadaniem dla mojej koleżanki było pozbycie się bielizny. Wybuchłam śmiechem, na widok min chłopaków, gdy Kaja wytłumaczyła im, że żadna z nas nie ma na sobie bielizny. W konsekwencji musiała zrzucić z siebie coś innego, więc została w samych skarpetkach. Kilka rund później to samo spotkało mnie oraz pozostałych towarzyszów zabawy.
- Teraz wreszcie zaczyna się zabawa- powiedział Kuba z iskierkami w oczach, zacierając ręce. Jego wzwód osiągał coraz to większe rozmiary. Nie inaczej było z resztą chłopaków.
Nastała kolej Maksyma, który jako ostatni pozbył się swojej garderoby. Zakręcił butelką tak, że zatrzymała się na mnie. Spojrzałam na niego i zobaczyłam w jego oczach istne chochliki.
- Dawid, weź Nadię przez kolano i daj jej 10 klapsów, a potem zobacz czy stałą się mokra.
Oblałam się rumieńcem, który dosłownie palił mnie w policzki, ale bez wahania wstałam i położyłam się na kolanach Dawida, tak, że każdy uczestnik zabawy dobrze widział co się będzie działo. Dawid położył rękę na moim pośladku, ścisnął go i ze świstem uderzył po raz pierwszy. Mimo, że uderzenie nie było mocne to z wrażenia podskoczyłam i cicho jęknęłam. Z każdym kolejnym uderzeniem mój tyłek stawał się coraz czerwieńszy, a cipka mokra. Nie kryłam już swojego wzdychania z rozkoszy i cichych jęków z prośbami o więcej. Na brzuchu czułam jak intensywnie wbija mi się w niego sterczący kutas Dawida, którego widocznie podnieciła cała sytuacja. Zadanie skończyło się niestety zaskakująco szybko, a ja wróciłam na swoje miejsce i z trudem usiadłam na piekących pośladkach. Dobrze, że na podłodze był chociaż dywan. Chwilę wcześniej w mojej cipce były dwa palce Dawida, któ®e teraz oblizywał patrząc mi prosto w oczy.
Zakręciłam butelką, która tym razem wypadła na Daniela. Poleciłam mu zrobić palcówkę Laurze, do czego zabrał się naprawdę ochoczo. Zastanawiało mnie czemu kazał jej przyjąć pozycję na czworaka i wypiąć pupę do reszty kręgu, ale szybko zrozumiałam jego intencje. Początkowo zaatakował dwoma palcami jej cipkę, co przyjęła z pełną aprobatą. Widać było, że jest już bardzo podniecona, bo palce wchodziły bez problemu. Po chwili Daniel zebrał wilgoć wypływającą na jego palce i rozsmarował ją na drugiej dziurce. Chwilę później Laura miała w sobie łącznie cztery palce, po dwie w każdej dziurce i zaczynała jęczęć tak głośno, że musiała dosłownie wgryźć się w dywan. Daniel nabierał coraz większego tempa, aż do momentu, gdy Laura wygięła się w łuk, a jego dłoń zalała fala wilgoci informująca o orgazmie. Laura potrzebowała chwil na dojście do siebie, ale już chwilę później była znowu w grze i zakręciła butelką. Znowu wypadło na mnie i chwilę później na kolanach robiłam Maksymowi loda. Jego kutas osiągnął już naprawdę wielkie rozmiary, ale byłam do tego przyzwyczajona. Tak samo jak do jego wplecionej w moje włosy ręki, która nadawała rytm. Musiał być naprawdę podniecony, bo niedługo zajęło mu dojście prosto w moje gardło. Połknęłam wszystko i oblizałam jego kutasa co spotkało się z aprobatą i wiwatami reszty chłopaków, na co tylko uśmiechnęłam się i wróciłam na miejsce. Widziałam, że towarzystwo jest już naprawdę rozgrzane, bo każdy ukradkiem zaczynał się sam pieścić albo też osobę obok. Wiedziałam, że to naprawdę kwestia kilku rund i zaczniemy wszyscy rżnąć się jak zwierzęta. Gdy butelka wypadła na Kubę poleciłam mu nabić Kaję na swój pal i przez dwie minuty pieprzyć na stojąco. Pokój wypełniły jej jęki oraz dźwięki obijania się jąder o pośladki, a ja z dołu podziwiałam ten niesamowity widok. Kuba wbił paznokcie w jej pośladki i podrzucał ją na sowim kutasie raz po raz jak marionetkę. Kaja z rozkoszy odchyliła do tyłu głowę z półzamkniętymi oczami i w pełni oddała się przyjemności. Poczułam jak siedzący na około mnie Dawid z Danielem zaczynają swobodnie buszować dłońmi po moim ciele. Przymknęłam oczy szykując się na pierwszy tego wieczoru orgazm, ale plany pokrzyżował mi stoper, który wskazał koniec czasu. Wszyscy już lekko spoceni, bardzo rozpaleni i chętni na dalszą zabawę, wróciliśmy na swoje miejsca. Kuba wykręcił butelką na Daniela i polecił mu zadowolić mnie analnie bez użycia kutasa. Spojrzałam zdziwiona na Kubę i czekałam co wymyśli Daniel. Podniósł mnie z podłogi i oparł o biurko tak, że wypięta byłam w stronę towarzystwa i wyraźnie było widać moją wciąż czerwoną pupkę. Nie wiem kiedy w ręku Daniela znalazła się inna pusta butelka walająca się po pokoju, ale chwilę później rozgrzewał moją dupkę oślinionymi palcami, których miejsce szybko zajęła szyjka owej butelki. Czułam ból, ale przyzwyczajona do takich zabaw szybko się rozluźniłam. Daniel miarowo poruszał butelką w mojej ciasnej dziurce, a towarzystwo patrzyło na to wszystko jak zaczarowane. Zamknęłam oczy i skupiłam się na całym napięciu zbierającym się we mnie tego wieczoru. Czułam każdy ruch butelki w moim wnętrzu i gdy machinalnie sięgnęłam do swojej łechtaczki, moim ciałem wstrząsnął dreszcz. Wygięłam się w łuk z rozkoszy, a Daniel złapał mnie za włosy i odciągnął moją głowę w tył.
- Tej suczce jest tak dobrze, że nie mam serca nie kontynuować zabawy- powiedział przez zaciśnięte i wpakował w moją cipkę swojego kutasa, mimo że butelka wciąż znajdowała się w mojej dupce.
To było niczym impuls dla reszty towarzystwa, które wręcz rzuciło się na siebie. Dawid dopadł Laurę i szybko nabił ją na swojego kutasa, a Kuba wypełnił jej usta. To samo Bartek i Kacper zrobili z Kają, a Maksym podszedł do mnie. Zamienił jedno zdanie z Danielem i zmienili naszą pozycję. Teraz byłam nabita tyłkiem na Daniela, a Maksym od przodu wbijał się w moją cipkę. Czułam jak wielkie kutasy wypełniają mnie na zmianę i rozpływałam się z rozkoszy. Kątem oka widziałam, że zabawa pozostałych par również nabiera tempa. Wypity alkohol sprawił, że chłopaki mogli szarżować naprawdę długo bez wytrysku i to nasunęło Kubie pewien pomysł, który szybko został wprowadzony w życie.
Maksym, Kuba i Bartek położyli się na plecach głowami do siebie, tworząc coś w rodzaju słoneczka i każda z dziewczyn przyjęła z jednym z nich pożyję na jeźdźca. Pozostali panowie wbijali się w dupkę każdej z dziewczyn po kolei przez minutę. Czułam w każdej ze swoich dziurek towarzyszący penetracji pośpiech i podniecenie. Dochodziłam raz za razem i w dupie miałam czy ktoś nas usłyszy. Widok rozkoszy na twarzy moich koleżanek podniecał mnie jeszcze bardziej. W momencie, gdy nabita na Maksyma poczułam kutasa Dawida w dupie zawyłam z rozkoszy jeszcze głośniej. Czułam jak używki sprawiają, że tracę nad sobą kontrolę i jedyne o czym marzę to kutas w moim wnętrzu.
Po chwili zmieniliśmy pozycję. Teraz na dole byli Dawid, Daniel i Kacper. Okrakiem, tyłem do nich, nabiłyśmy się swoimi dupkami i szeroko rozłożyłyśmy nogi. Pozostali chłopcy znowu zmieniali się co minutę szarżując w naszych cipkach. Nie miałam żadnych zahamowani, gdy posuwający mnie Bartek łapał mnie za cycki i wpychał mi do buzi swój język. Słyszałam jak dziewczyny obok mnie wiją się w orgazmach jęcząc głośno. Chwilę później Bartek wbił się we mnie do końca i zalał spermą. Odchyliłam głowę do tyłu i doszłam razem z nim. Po chwili zabawa zaczęła nam się nudzić, a do tego odeszła z gry Laura, która po prostu wybiegła do łazienki i zezgonowała. Wtedy też przebiegło mi przez głowę jakie problemy mogą wyniknąć z naszych nocnych wariactw, ale kolejny drink szybko rozwiał moje wątpliwości. Teraz na dwie dziewczyny było aż sześciu chłopaków, a Maksym i bliźniacy wyraźnie coś kombinowali. Maksym podszedł do mnie z chytrym uśmiechem i powiedział, że zafundują mi coś naprawdę niezwykłego, ale muszę mu zaufać. Nie był to nasz pierwszy raz, więc po prostu kiwnęłam głową i czekałam na rozwój wydarzeń.
Chłopcy zaczęli opowiadać jak widzieli kiedyś pornosa z jazdą na 3 baty i że chcieliby spróbować. Lekko przestraszona zgodziłam się, ale nie wiedziałam czy podołałam. Gdy Maksym nabił mnie na swojego kutasa, a Dawid wygodnie usadowił się w dupce było jak zawsze. Zdążyłam już przyzwyczaić się do jazdy na dwa baty i wspaniałego uczucia wypełnienia, które temu towarzyszyło. Poczułam, że Dawid odsuwa się w bok, a jego brat usadawia się obok. Każdy centymetr jego kutasa wchodził w moją ciasną dziurkę bardzo opornie. Starałam się rozluźnić ile się dało i po chwili udało nam się osiągnąć cel, a bliźniaki nieśmiało poruszały się w moim wnętrzu. Zalewała mnie oraz większa fala rozkoszy i wiedziałam, że zbliża się wielki finał. Chłopcy dyszeli coraz głośniej, a pozostała część towarzystwa patrzyła na nas zahipnotyzowana. Czułam wypełnienie każdego centymetra mojego wrażliwego wnętrza. Maksym zaciekle lizał moje sutki i opornie przesuwał swojego kutasa centymetr po centymetrze. Czułam, że poruszające się we mnie cżłonki pulsują coraz bardziej, aż wreszcie stało się. Pierwszy strzelił Dawid, a po nim pozostała dwójka. Pulsujące członki, zalewająca mnie gorąca sperma i ciągłe wypełnienie dały się we znaki. Miałam autentycznie najdłuższy orgazm życia i opadłam bezwiednie na Maksyma.
To był, a przynajmniej tak myśleliśmy, koniec naszej zabawy. Większość towarzystwa naciągnęła na siebie kołdry i po prostu usnęła.
Nie wiem ile spaliśmy, ale gdy otworzyłam oczy za oknem świtało. Szybko jednak zrozumiałam, że brak jakiegokolwiek kaca wynika z faktu, że po prostu nadal jestem pijana. Rozejrzałam się po pokoju i zobaczyłam, że wraz ze mną obudzili się bliźniacy, którzy w chwilę znaleźli się obok mnie.
- Jesteś najlepszą suczką w szkole i szkoda nam czasu na spanie, skoro możemy mieć cię całą dla siebie- wyszeptał mi do ucha Daniel i pomógł mi wstać.
Kwadrans później nadal byliśmy pod prysznicem, pod który poszliśmy, żeby zmyć z siebie resztki nocnej orgii. Klęczałam na podłodze i robiłam im na zmianę loda, zadziwiając się tym, że ich kutasy też wyglądały zupełnie identycznie. Woda lała się strumieniem na moje obolałe ciało. Dawid kazał mi usiąść i rozłożył mi nogi, które przytrzymał mi w górze jego brat, po czym nakierował strumień wody prosto na moją łechtaczkę. Jęknęłam głośno z powodu intensywnego doznania. Szamotałam się z rozkoszy, ale Daniel bezlitośnie trzymał moje nogi i ani myślał puścić. Chwilę później wygięłam się w łuk i osiągnęłam kolejny już orgazm. Czułam się już potwornie zmęczona, a jednocześnie nie mogłam okiełznać swojej żądzy seksu.
Chłopcy wyprowadzili mnie z łazienki i naszym oczom ukazał się ciekawy widok. Kaja leżała na podłodze, a klęczący nad nią Kacper wpychał jej kutasa do buzi, gdy Maksym z kolei posuwał jej cipkę. Wtedy też Dawid zdradził mi, że dla pełni dobrej zabawy dodał wszystkim do drinków ekstazę. Początkowo zirytowałam się i zaczęłam mówić jak poważne konsekwencje mógł mieć ten czyn, ale działanie ekstazy przyćmiło moje racjonalne myślenie. Popatrzyłam na bliźniaki i kazałam im się zerżnąć najlepiej jak potrafią. Nie musiałam dwa razy powtarzać. Dawid nabił mnie na swojego kutasa i podniósł do góry jak piórko. Rozchylił moje pośladki, między które wszedł Daniel. Ich identyczny wzrost sprawiał, że pozycja była niezwykle wygodna, a ja mogłam skupić się całkowicie na tym jak przeciwko sile grawitacji bronią mnie tylko dwa wielkie kutasy. Czułam ich przyjemne ocieranie się w moim wnętrzu i paznokcie wbijające się w moją skórę. Mimo, że było mi dobrze, czułam, że brakuje mi większej dominacji i agresji. Zobaczył to chyba Maksym i szybko zrozumiał o co mi chodzi. Kiedy bliźniaki mnie opuściły na podłogę, Maksym oparł mnie o biurko. Powtórzyła się sytuacja w wczoraj, w mojej dupce pojawiła się pusta butelka, a Maksym zawzięcie wpychał ją we mnie i wyciągał, a bliźniaki waliły konia patrząc na to wszystko. Chyba było mu wciąż za mało, bo postanowił urozmaicić zabawę. W powietrzu usłyszałam świst, a moje pośladki zapiekły od pierwszego uderzenia paskiem. Zawyłam z bólu i rozkoszy, a Maksym nie przestawał. Soczki spływały mi po udach, gdy na pośladkach pojawiały się coraz to nowe ślady. Nogi mi drżały. Zasapany Maksym, chcąc dokończyć swe dzieło, wbił się w moją cipką i zsynchronizował swoje ruchy kutasa z ręką poruszającą we mnie butelką. Drugą ręką drażnił moją łechtaczkę. W momencie, gdy osiągnęłam orgazm, straciłam panowanie nad sobą i upadłam na podłogę. Ponownie wszyscy posnęliśmy, a gdy obudziłam się ponownie po pierwszej w swoim życiu orgii, butelka nadal tkwiła w mojej dupce.
2 komentarze
Aga
Zarąbiste
Lukas89
Super. Czekam na kolejną część