Misja koniec szkoły cz.1 Pan od geografii

Byłam dziewczyną z wioski, która przyjechała do wielkiego miasta jako 17-latka. Jako jedyna, ukochana córeczka rodziców, z ambicjami i dobrymi wynikami w szkole, byłam przez nich rozpieszczana. Moja kariera sportowa wydawała się na tyle obiecująca, że rodzice zainwestowali w wynajęcie mi mieszkania w mieście i  miejsce w renomowanej, prywatnej szkole sportowej. W owej szkole kadra była młoda, nowoczesna i nie zawsze święta, choć nigdy nie wybuchł żaden głośny skandal i wszystko zostawało w murach szkoły. Choć rodzice mieli do mnie pełne zaufanie, ja nie byłam typem grzecznej dziewczynki. Nie chciałam być wioskową nastolatką, zagubioną w wielkim mieście. Marzyły mi się przygody, romanse, niezobowiązujący seks, często za pieniądze. Ktoś mógłby powiedzieć, że jestem puszczalska, ale ja po prostu chciałam korzystać w pełni z życia. Lubiłam seks, dominację i mężczyzn, którzy wiedzą czego chcą. Nie wyobrażałam sobie seksu z prawiczkiem, który nie wie po co nosi kutasa w spodniach. Moje libido zawsze było nie do zaspokojenia. W domu, w pudełku trzymałam wiele gadżetów erotycznych, którymi zaspokajałam się sama, gdy obok akurat nie było nikogo. Zdarzało mi się zapraszać mężczyzn na noc lub po poznaniu przez internet, odwiedzać ich w domu, niezależnie od obecności obrączki na palcu. Był to dla mnie idealny sposób na zaspokojenie siebie, zarobienie na drobne wydatki i spełnienie swoich fantazji, o wszystkich niesamowitych rzeczach, które oglądałam w pornosach i czytywałam w erotykach.
  Początkowo byłam bardzo niepewna, ale przyszła ostatnia klasa i postanowiłam spełnić swoje najskrytsze fantazje. Zarówno moi koledzy jak i nauczyciele w szkole byli pociągający. Z racji charakteru szkoły nie mieliśmy zbyt wiele dziewczyn w składzie. Obowiązywały mundurki szkolne, w amerykańskim stylu, których zasady noszenia, zawsze naginałam do granic możliwości. Męska, większa część szkoły to lubiła i przymrużała na to oko, damskie grono patrzyło z zazdrością na moje zbyt krótkie spódniczki, wyzywający makijaż i brak stanika, który powodował, że na białej bluzce dokładnie oznaczały się sutki z kolczykiem, a tatuaż między piersiami był w dużej części widoczny. Byłam bardzo niska i drobna. Lubiłam czerwone szminki, podkreślające rudość moich loków na głowie i brak bielizny, żeby moje nie za duże piersi mogły żyć na wolności. Nie raz kokietowałam swoich kolegów czy nauczycieli. Byłam typowa kusicielką, ale nie oddawałam się pierwszemu lepszemu. Odkąd pierwszy raz zrobiłam dyrektorowi loda w gabinecie pod biurkiem, w zamian za zgodę na dofinansowanie projektu, w mojej głowie zrodził się plan, a ja szybko przystąpiłam do jego realizacji. Chciałam spełnić w ostatnim roku szkoły, wszystkie swoje fantazje. Marzyłam, żeby zerżnęło mnie pół szkoły. Przystojni nauczyciele, wysportowani chłopcy. W szkole, w moim domu, na wycieczce szkolnej. W grupie lub w pojedynkę. Na każdy możliwy sposób.
  Nastał długo wyczekiwany przeze mnie dzień. Wreszcie miałam osiągnąć pierwszy cel z mojej listy- pana od geografii, który zaraz po dyrektorze, był chyba największym ciachem w szkole. Zawsze wydawał mi się wzorem męskości i wieczorami nie raz dochodziłam głośno, wyobrażając sobie jak bierze mnie od tyłu na biurku w pracowni i daje co chwilę soczyste klapsy.  
  Starannie dobrałam strój, chociaż to wciąż przecież musiał być mundurek szkolny. Włożyłam zwykłe białe trampki, podkolanówki z logiem szkoły, krótką spódniczkę w kratkę i koszulę. Długo zastanawiałam się nad wyborem bielizny, aż w końcu zdecydowałam. Koronkowe, czarne stringi, które były tak wycięte, że praktycznie nie istniały, a ze stanika całkiem zrezygnowałam. Udałam się na lekcję. Na wejściu rzuciłam panu profesorowi długie spojrzenie i kręcąc intensywnie biodrami, udałam się do ostatniej ławki. Tego dnia miał się odbyć sprawdzian. Zaczęliśmy pisać, a ja niecierpliwie spoglądałam na zegarek. Umiałam na ten test wszystko, ale dzisiaj moim zadaniem było go oblać, żeby zaraz potem pan profesor mógł zalać spermą mnie. Kwadrans przed końcem lekcji, ostentacyjnie wyjęłam telefon i udawałam, że ściągam, a na ekranie wyświetliłam swoje nagie zdjęcie. Szybciej niż myślałam nad moją głową pojawił się cień profesora, a ja skierowałam na niego swój niewinny wzrok. Popatrzył na ekran, potem na mnie i chrząknął głośno.

- No panno Nadio, dzisiaj nie popisała się pani wiedzą. Zabieram kartkę, a telefon do odbioru po lekcji.  
Pomyślimy nad stosowną karą- powiedział, kładąc duży nacisk na ostatnie słowo.

Przyjęłam minę pełną skruchy, a cała klasa jeszcze bardziej wtuliła się w swoje kartki i prężnie pisała. Nauczyciel przeszywał mnie wzrokiem, a ja kontynuowałam swoją grę. Korzystając, że nikt inny nie widzi mnie w ostatniej ławce, a do tego żaden uczeń nie odważy się teraz odwrócić, rozpięłam pierwszy guzik bluzki. Pan profesor znacząco uniósł brew, a ja rozpięłam jeszcze dwa i patrząc mu głęboko w oczy polizałam palec, którym następnie zaczęłam krążyć wokół sutka.  Stwardniał od razu, a na bluzce jeszcze bardziej uwidocznił się kolczyk widniejący w nim. Widziałam po minie pana profesora, ze za szybko mnie dziś z sali nie wypuści. Cel został prawie osiągnięty, więc nadszedł czas na wielki finał. Jeszcze raz polizałam palca i rozłożyłam nogi. Miał idealny widok na moją gładko wygoloną cipkę, która lśniła od soczków. Wsadziłam palca do środka i wykonując posuwiste ruchy, otworzyłam usta z rozkoszy i przymknęłam oczy. Profesor rozsiadł się na krześle, bacznie mnie obserwując, a ja przyśpieszałam ruchy. Wtedy nagle zadzwonił dzwonek, a ja natychmiast wróciłam do normalnej pozycji i ze spuszczoną głową czekałam, aż wszyscy opuszczą salę. Miałam ochotę od razu rzucić się na niego, żeby zerżnął mnie jak sukę, ale musiałam kontynuować swoją rozgrywkę. Ze spuszczoną głową i wciąż rozpiętą bluzką, podeszłam do biurka i spojrzałam mu w oczy. Zobaczyłam w jego spojrzeniu taką żądzę, że oblał mnie zimny pot, który szybko znalazł swoje miejsce w mrowiącym podbrzuszu. Nauczyciel niespodziewanie szarpnął mnie za włosy, co skomentowałam cichym okrzykiem i wysyczał mi do ucha.

- Pójdziesz teraz zamknąć drzwi suczko... na kolanach. A potem zerżnę Cię tak jak na sukę przystało.

Z drżącymi kolanami, przybrałam pozycję na czworaka i próbując opanować dreszcze podniecenia i strachu, podreptałam pod drzwi, kręcąc przy tym pupcią najseksowniej jak umiałam. Przekręciłam klucz w zamku i wróciłam pod biurko profesora. Nie wstając z kolan, spojrzałam na niego z dołu, mając jego wybrzuszone krocze pod samym nosem. Byłam przekonana, że złapie mnie za włosy i zmusi do zrobienia loda, a jego kutas wejdzie głęboko w moje gardło, ale on miał inne plany. Szarpnął mnie do góry i ustawił tyłem do siebie, opierając o biurko. Na podłogę posypały się guziki z mojej bluzki, a piersi wyskoczyły na wolność. Jego głos przeszywał mnie na wskroś.

- Byłaś dzisiaj niegrzeczną suczką, więc zasługujesz na karę, ale jeśli będziesz posłuszna to sprawię Ci przyjemność o jakiej nie śniłaś. Rozumiesz?
- Tak- odpowiedziałam drżącym głosem i zaraz potem na moje pośladki spadł pierwszy, siarczysty klaps.
- Odpowiadaj "tak, panie profesorze", rozumiesz?- zapytał, a kolejne uderzenie zawisło w powietrzu
- Tak... panie profesorze- odpowiedziałam drżącym głosem.
- Grzeczna suka. Teraz przyozdobię trochę twoją dupcię. I nie przestanę póki na udach nie zobaczę jak się rozpływasz, a ty, nie będziesz błagać mnie o zerżnięcie cię w każdą możliwą dziurkę.

Przez myśl przebiegło mi pełne znaczenie jego słów. To, że po pierwsze spełni się moja fantazja o tym, żeby spuścił mi solidne lanie, a ja będę jego uległą dziwką. A po drugie, że chce wykorzystać mnie w każdy możliwy sposób, jak tylko mu się zamarzy. Na dłuższe rozmyślania nie było czasu, ponieważ profesor oparł moje dłonie na biurku, kazał wypiąć dupcię i rozkraczyć nogi. Ściskając moją pierś, zsunął stringi na wysokość kolan i podwinął spódniczkę. Czułam się jak aktorka z najlepszych filmów porno, jakie zdarzyło mi się obejrzeć i dałabym się pokroić, żeby zobaczyć ten widok z boku.  
Wtedy spadł pierwszy klaps, a ja jęknęłam z rozkoszy i zdziwienia, że był tak mocny. Po nim kolejny, w drugi pośladek. Przyjemnie piekło, a ja czułam zalewające mnie fale rozkoszy. Uderzenia spadały jedno po drugim, a ich głośny świst odbijał się echem po sali. Piekło coraz bardziej, mimo, że profesor za każdym razem uderzał w inne miejsce. Odczuwałam ból wymieszany z taką rozkoszą, że instynktownie wypinałam dupkę jeszcze mocniej w jego stronę.

-Suko ty to naprawdę lubisz. Ależ ja cię zerżnę. I to nie tylko dzisiaj. Będę cię rżnąć dzień w dzień, a ty wciąż będziesz chciała więcej.

Jego słowa działały na mnie jak płachta na byka i widziałam, że dłużej nie wytrzymam. Tyłek pulsował mi cały, a ja przestałam liczyć kolejne klapsy i zaczęłam głośno jęczeć.

-Panie profesorze błagam- klaps i mój krzyk -Błagam, niech mnie pan zerżnie!

I wtedy we mnie wszedł. Cały, od razu, bez żadnego ostrzeżenia. Krzyknęłam z bólu i rozkoszy, zdziwiona tym nagłym ruchem i wielkością jego przyrodzenia, które czułam bardzo, bardzo głęboko. Pan profesor nie dał mi dużo czasu na zapoznanie się z jego dorodnym kutasem, tylko od razu przystąpił do ostrej jazdy. Pośladki dalej piekły, kiedy złapał mnie za biodra i docisnął aż po same jądra. Rżnął mnie mocno i rytmicznie, a dźwięk jego odbijających się od mojej pupci jąder, rozchodził się po całej sali. Wiedziałam, że zaraz dojdę i głośno mu to komunikowałam jęcząc z rozkoszy. Nogi miałam jak z waty. Złapał mnie za włosy, a drugą ścisnął skaczące cycki. Przyciągnął mnie do siebie tak, że wygięłam się w łuk, a on wszedł jeszcze głębiej. I wtedy doszłam po raz pierwszy, głośno krzycząc, więc zakrył mi usta ręką i rżnął dalej przez co orgazm trwał i trwał. Sapnął mi do ucha, że jest mu wspaniale i jestem, jego najlepszą suczką co napawało mnie dumą i nakręcało jeszcze bardziej. Przystojny nauczyciel rżnął mnie, w pełni zdominowaną w mojej ulubionej pozycji na szkolnym biurku. Pieczenie pośladków, rozpychana i ostro atakowana cipka, włosy, za które ciągnął i piersi, które ściskał. To wszystko mieszało się ze sobą i dawało ogromną dawkę rozkoszy.  
Kiedy wyszedł ze mnie, czułam pustkę, ale nie na długo. Usiadł na krześle i kazał nadziać mi się na siebie, tyłem do niego. Przygotowałam się na szalony pęd i galop, nabita na jego pal, a on znowu mnie zadziwił. Podniósł moje nogi do samej góry, a sam zaczął wykonywać intensywne ruchy biodrami. Pierwszy raz w życiu ktoś posuwał mnie w takiej pozycji i były to zupełnie nowe odczucia. Nigdy nie miałam w sobie członka pod takim kątem, ale była to niezwykle przyjemna nowość. Czułam jak dociera do nieodkrytych dotychczas obszarów mojej cipki i jęczałam z rozkoszy, zapewniając, że jestem jego suczką i może mnie rżnąć jak tylko mu się zamarzy. Tego samego dnia znalazłam w internecie, że pozycja ta nazywa się "reverse cow girl" i długo robiłam sobie dobrze, wpychając do cipki wibrator, a nogi trzymając w powietrzu.
Pan profesor przyśpieszał coraz bardziej, ale nie zamierzał jeszcze kończyć, co dało mi do zrozumienia, że najprawdopodobniej ma sporo doświadczenia z kobietami. Czułam jego kutasa wędrującego góra-dół w mojej ciasnej cipce, a uniesione w powietrzu nogi sprawiały, że napinałam się jeszcze bardziej i odczucia były niezwykle intensywne. Jęczałam tak głośno, że nie wiem jakim cudem nikt nie usłyszał nas na korytarzu. Zatraciłam się zupełnie w przyjemności, tracąc tym samym rachubę czasu i wtedy zmienił pozycję i jak się okazało, dziurki. Nauczyciel podniósł mnie niczym piórko i ustawił na czworaka na biurku, do ucha szeptał jak seksownie wyglądają ślady klapsów na mojej krągłej dupci i że cipkę mam taką mokrą i ciasną. Rozsunął moje nogi tak, że znalazłam się w pozycji typowej żabki. Spodziewałam się powtórki z rozrywki i ostrego rżnięcia w pozycji na pieska. Jednak jego palce zebrały soczki wypływające mi na uda i rozsmarowały je na drugiej dziurce. Lubiłam seks analny, ale bałam się bólu przy wielkości jego przyrodzenia. Mimo to nie uciekłam i czekałam na rozwój wydarzeń. Powoli zaczął wciskać jeden palec i wykonywać nim posuwiste ruchy. Kiedy dupcia przyzwyczaiła się do naporu jego kciuka, dołożył drugiego palca. Wierciłam się trochę oczekując a z dyskomfort minie, a on karcąc mnie za nieposłuszeństwo, dał mi dwa siarczyste klapsy, po jednym na każdy pośladek. Nim się obejrzałam, trzeci palec gościł w mojej dupce. Profesor zaczął poruszać nimi coraz intensywniej, a ja czułam kolejną, nową falę przyjemności i jęczałam cichutko. Nauczyciel znudzony chyba zbyt długą jak na niego grą wstępną, wyjął palce i przystawił do wejścia mojej drugiej dziurki swojego kutasa. Wpychanie szło opornie, a moja dupcia nie chciała współpracować co przysparzało mi sporo bólu. Profesor przyciągnął moją rudą głowę do siebie i wyraźnie zirytowany, syknął do ucha.

-Zerżnę twoje dupsko choćby nie wiem co, więc rozluźnij się i bądź posłuszną dziwką pana nauczyciela.

Jego słowa sprawiały za każdym razem, że stawałam się jeszcze bardziej podniecona i gotowa na wszystko czego sobie zażyczy. Spełniał moje głęboko ukryte fantazje o zerżnięciu na biurku przez profesorka na wszystkie możliwe sposoby i bardzo mi się to podobało.
Męczyliśmy się jeszcze chwilę, aż jego kutas znalazł się cały w mojej dupci. Mimo, że cały był mokry od soczków, było bardzo ciasno. Ból po raz kolejny mieszał się z rozkoszą, a ja straciłam rachubę własnych orgazmów. On coraz bardziej przyśpieszał, sapał mi głośniej i głośniej do ucha. Zwiększał tempo z każdą minutą, nie szczędząc klapsów mojej dupci, co potęgowało doznania jeszcze bardziej. Wyłam z rozkoszy, trzymając się kurczowo stołu i krzyczałam, żeby nie przerywał i rżnął mnie jak swoją dziwkę. Chciałam, żeby zrobił ze mną wszystko co tylko będzie chciał, zalał swoją spermą i zasypywał tyłek uderzeniami. Czułam się jak rasowa suka i było mi z tym niezwykle dobrze.
Nie wiem ile trwało to wszystko, ale nogi zaczęły odmawiać mi posłuszeństwa. Jęczałam coraz głośniej, dochodząc raz po raz i błagałam, żeby nie przestawał. Pośladki od mnóstwa klapsów przybrały bordowy kolor, moje soczki kapały na podłogę, a jęki mieszały się z coraz głośniejszym sapaniem profesora. Myślałam, że kończąc sprowadzi mnie do parteru i spuści się na twarz czy do buzi, ale on wciąż był w środku, a ja zrozumiałam jego zamiary, więc zaczęłam nakręcać go jeszcze bardziej.

-Rżnij mnie profesorku, rżnij mocno i nie przerywaj. Jestem twoją suczką i tak mi dobrze. Zalej moją dupcię spermą jak na prawdziwą sukę przystało! Pieprz mnie!

Z rozkoszy zaczęłam krzyczeć i już nie mogłam się opanować, a on przyśpieszył i pogłębił swoje ruchy, po czym uderzając mój pośladek ostatni raz, wbił się do końca. Przyciągnął mnie do siebie łapiąc za  cycki i zalał mnie olbrzymim ładunkiem nasienia. Wtedy doszłam ostatni raz, a nogi całkiem odmówiły mi posłuszeństwa, więc bezwiednie osunęłam się na podłogę. Profesor wykorzystując sytuację, podał mi do ust członka i kazał wylizać do czysta, co zrobiłam bez najmniejszego wahania.  
Ubrał się, postawił mnie na nogi i patrzył jak z drżącymi nogami ledwo stoję w miejscu, a po udzie spływała mi strużka spermy. Starałam się doprowadzić bujne loki do ładu, a pośladki paliły mnie żywym ogniem.

- Sprawdzian zaliczony, widzimy się następnym razem, a majtki zabieram na pamiątkę. Jesteś bardzo posłuszną i dobrą suką. Pokażę ci jeszcze nie raz jak prawdziwy mężczyzna zaspokaja takie niewyżyte baby jak ty- powiedział i wyszedł.

A ja zostałam w środku zastanawiając się jak wrócę do domu z podartą na strzępy bluzką.

5 komentarzy

 
  • Użytkownik fantasta

    Lekcja geografii, hmm to chyba tylko w podstawówce, no no sex z nieletnia poniżej 15-go roku

    20 lut 2021

  • Użytkownik Nadia13

    @fantasta geografii uczą się teraz uczniowie do końca liceum, czyli do 19 roku życia. Autorka, jak wspomniałam, jest w klasie maturalnej :)

    4 mar 2021

  • Użytkownik fantasta

    @Nadia13 a ty zaliczyłaś już maturę i pierwszy raz; kiedy ile miałaś lat?

    14 mar 2021

  • Użytkownik Ktosccc

    Mega ładnie napisane.. Mi się podoba. Pisz dalej.  :kiss:

    19 paź 2020

  • Użytkownik Miłośnik

    Ciekawe opowiadanie i czekam na więcej. Moze i to zwykle fantazje ale warto. Może nawet główna bohaterka będzie chciała inna koleżankę wciągnąć.
    Czekam na więcej ^^

    18 paź 2020

  • Użytkownik kitu

    Bajeczka nierealna jak większosc tu opisywanych.Trochę nudna i tresc monotonna.Wiele tu takich bajeczek się przewija.Nic wielkiego,nudne i bez przyszłosći opowiadanie.

    16 paź 2020

  • Użytkownik Fallen

    Wszystkie szczeble w edukacji do ministra oświaty przejdzie, jak nic.
    Ortografia i gramatyka na poziomie, to dodatkowe plusy tego opowiadania. :-)

    14 paź 2020