Mamo, kocham Cię. cz. 2

Mamo, kocham Cię. cz. 2-To jak tam u Ciebie w życiu synek. Zapytała się Iza. Odparłem znudzonym tonem; po prostu nic się nie dzieje, każdy dzień wygląda tak samo. Praca dom, dom praca i tak w koło.
Z chichotem na twarzy mama odrzekła że jest w stanie to sobie wyobrazić.
- A jak tam u Ciebie z dziewczynami, masz tam jakąś pannice na oku?
W zasadzie to nigdy na poważnie nie byłem z dziewczyną, wstyd się przyznać ale jeszcze nie uprawiałem seksu, tym bardziej z miłości. Ale tego jej raczej nie powiem.
-Nie mam żadnej wybranki, ja brzydki jak noc to która się obejrzy... Zażartowałem.
-Jakoś trudno mi w to uwierzyć, to nie czujesz się samotny?
Oznajmiłem że jakoś sobie radzę. Tym podtekstem chyba rozpaliłem wyobraźnie Izy, bo widziałem w jej oczach płomyk. Mama dalej miała głowę na moich kolanach, ja z ciekawości zapytałem jak jej się układa po rozstaniu z ojcem.
-Izka a ty jak się trzymasz od kiedy nie jesteście razem?
Popatrzyła mi w oczy z pewnością siebie i powiedziała że już zapomniała o tym dupku zwanym moim ojcem.
-A nie czujesz się samotna? Taka laska jak ty musi mieć duże potrzeby. Odparłem z podniesioną brwią i lekkim uśmieszkiem.
-Wiesz... jakoś sobie radzę. Używając mojego podtekstu powiedziała to zagryzając wargę. Dało mi to wiele do myślenia, wyobraziłem sobie ją pod prysznicem jak się zabawia.
Chwila milczenia po czym dodała;
-Naprawdę uważasz że jestem laską?
-Hah, gdybym miał w przyszłości choć trochę podobną kobietę do ciebie byłbym najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.
Iza początkowo milczała ale widać że się pobudziła, jej barwa głosu była bardziej napięta.
-Taak? to co Ci się takiego we mnie podoba Cris? Mojego pseudonimu używała tylko wtedy gdy chciała się ze mną droczyć.
-Daj spokój, nie będę ci takich rzeczy mówił.
Odkąd mama wyrzuciła ojca z domu, jakoś tak "zakumplowaliśmy się", nawiązaliśmy bardzo mocne więzi, spędzałem z nią mnóstwo czasu. Nie wiem czemu ale cieszyłem się z jej obecności, oraz jej towarzystwa, może dlatego że mieliśmy tylko siebie, po pracy spędzaliśmy całe wieczory razem.
-No powiedz mi, nie udawaj takiego wstydliwego. Możesz mi przecież wszystko powiedzieć jak kumpeli. Z uśmieszkiem dorzuciła;
-Nie obrażę się przecież.
-Sama chciałaś... twoje nogi i choćby te pończochy które teraz nosisz są najcudowniejsza rzeczą jaką widziałem...
Po chwili rzuciłem jeszcze hasło;
-No i te twoje wielkie cycki, które można by było pieścić godzinami.  Dodałem żartobliwym tonem bo nie miałem pojęcia jaka będzie reakcja mamy.
Iza chyba nie spodziewała się takiej odpowiedzi. Zszokowało ją to, ale w głębi niej widać było że polepszyło jej to nastrój, informacja od dwudziestolatka którego kręci jej ciało.
Rozmowa strasznie mnie podnieciła. Mój mały budził się do życia a przecież miałem na swoim kutasie jej głowę. Co prawda ubrany byłem w jeansy ale musiała to poczuć. Jak poczułem że dotykam ją moim przez spodnie, czułem jak specjalnie zaczęła tak jakby delikatnie poruszać głową w górę i w dół, prowokowała mnie.
Na pewno robiła to celowo. Kutas stał naprężony do granic możliwości a ona się o niego ociera, na dodatek przecież miała na sobie tylko czarną prześwitującą bluzeczkę na ramiączkach przez którą widać było jej lekko opalone piersi w staniku który był za mały. Jej piersi dosłownie wylewały się ze stanika. Kiedyś za dzieciaka często, gdy buzowały mi hormony wąchałem jej bieliznę, a przeglądając jej bikini dostrzegłem miseczkę D. Spojrzałem na Izę, była wpatrzona w telewizor, a ja kątem oka wpatrywałem się w te jej cudne cycki. Ruszała głową coraz szybciej a ja zacząłem lekko sapać, niby oglądała telewizję ale tak naprawdę kusiła mnie i wiedziała że jestem bardzo podniecony. Wiedziała że zaraz dojdę.
Nie wytrzymam, przechylam głowę do góry i zamykam oczy...
To był chyba mój najmocniejszy orgazm a sperma zalała mi całe bokserki i trochę przesiąknęła przez spodnie. Otworzyłem oczy a Iza wpatrzona we mnie z tak wielką namiętnością i podnieceniem zapytała:  
- I jak podobało się skarbie?
...


Historia jest długa, a to można powiedzieć dopiero wstęp przed namiętnym romansem, lubię długie wstępy :-) Mam do opisania jeszcze wiele ale nie wiem czy to się podoba, piszcie komentarze.. to co wam się nie podoba również.

DumnyVegeta

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 843 słów i 4480 znaków, zaktualizował 10 sty 2017. Tagi: #mama #rodzina #miłość #erotyka #wytrysk

6 komentarzy

 
  • oljac

    Ta gra z orgazmem była naprawdę super. Czy będzie wiecej?

    23 sie 2017

  • DumnyVegeta

    @oljac Moja historia kończy się na 7 części

    26 sie 2017

  • nanoc

    Dawaj następne części, na długie wieczory jak znalazł, pisz sam bez żadnych podpowiedzi,  :yahoo:

    11 sty 2017

  • DumnyVegeta

    @nanoc Właśnie kończę pisać cz.3 Oj będzie co czytać, warto poczekać. A inspirację czerpię tylko ze swojego życia prywatnego.

    11 sty 2017

  • nanoc

    @DumnyVegeta No i super dawaj czekamy w napięciu.......  :sex2:

    11 sty 2017

  • DumnyVegeta

    @nanoc Do 21 się wyrobię.

    11 sty 2017

  • nanoc

    @DumnyVegeta Jak możesz dawaj fajne zdjęcia czekam do 21

    11 sty 2017

  • DumnyVegeta

    Nie da rady.Nie lubię pracy w grupach, jeżeli wiesz o co mi chodzi :-)
    Ale opowiadanie z chęcią przeczytam

    11 sty 2017

  • Adrian456

    Siema. DumnyVegeta. Mam dla Ciebie propozycję :) Mianowicie chodzi mi o pisanie wspólnie opowiadania po fragmencie każdy po kawałku o mamie, nauczycielce albo sąsiadce kwestia dogadania. Powiedzmy po 1000 słów każdy w każdym fragmencie. Daj znać czy jesteś zainteresowany kamil.nowicki778 MAŁPA gmail com

    Moje pierwsze opowiadanie ma tytuł "niespełnione fantazje". Jest w tym serwisie poszukaj

    11 sty 2017

  • DumnyVegeta

    w czwartek będzie cz.3 tylko będzie "nieco" dłuższa"

    10 sty 2017

  • Janek

    Pisz duzo

    10 sty 2017