
20 lat, a mógłbym szczerze powiedzieć że taka różnica by mi nie przeszkadzała, pragnąłbym mieć choć trochę podobną kobietę do niej. Ojciec naprawdę nie zdaje sobie sprawy z tego co stracił. I to dla kogo? W nocy gdy już Iza trochę ochłonęła opowiadała mi jak się dowiedziała, wcześniej już podejrzewała, ale teraz miała pewny dowód. Znalazła na jego telefonie filmik na którym ojciec posuwał jakąś małolate dwudziestoparoletnią na ich łożu.
-W czasie gdy ja byłam w pracy, rozumiesz to? Nigdy mu nie wybaczę.. -to były jej ostatnie słowa, położyła się i poszła spać. Ja wyszedłem z pokoju po cichu. Udałem się coś zjeść bo od czasu gdy przyszedłem z pracy nic nie miałem w ustach, później poszedłem się wykąpać. Pod prysznicem trochę rozmyślałem jaki to z ojca jebaka, że w wieku 46 lat był w stanie wyrwać młodą sztukę, ciekawe jak ją zbajerował, wydaje mi się że poleciała na jego garnitur i jego klasę, bo trzeba mu przyznać że ją miał. Wykąpałem się i poszedłem spać. Mijały dni, tygodnie, Iza wydawała się jakoś trzymać, starałem się jej pomagać. Często rozmawialiśmy ale i tak większość czasu po pracy spędzała u siebie leżąc na łóżku i rozmyślając wpatrzona w sufit...
Od czasu gdy ojciec wyszedł z domu minęły 3 miesiące, Iza już nie dawała poznać po sobie że cierpi, nie wiem czy ukrywała swoje emocje ale wydaje mi się że już pogodziła się z losem.
Był piątek wieczór, szykowałem się do wyjście na piwko z kumplem ze szkoły którego nie widziałem już dobry rok. Miałem wychodzić ale z salonu usłyszałem dźwięk płaczu, mam tylko nadzieje że to nie Iza a tylko telewizor. Wchodzę do salonu a z telewizora nie wydobywa się płacz tylko jakaś scena miłosna, płacz pochodził od mamy. Ale poza płaczem coś jeszcze mnie zaskoczyło, a mianowicie jej strój. Siedziała w czarnej prześwitującej bluzeczce z czarnym stanikiem przez które wystawały jej piersi, a na nogach miała pończochy które pasowały do jej ud idealnie.. eh.. co to był za widok.. nigdy wcześniej nie stanął mi w 10 sekund. Dobra ale szybko się ogarnąłem i zapytałem co się stało, zaczęła coraz głośniej płakać mówiąc że czuje się bardzo samotna, że brakuje jej miłości. Pomyślałem że miłości jej nie dam przecież to moja matka, ale zrobiło mi się jej strasznie żal że będzie tu sama przez większość weekendu, poszedłem po komórkę do kuchni i zadzwoniłem do kumpla że jednak nie przyjdę, zrozumiał to i za to go szanowałem, można na niego zawsze liczyć. Siadam na kanapie, ściskam Izę i mówię że jestem dziś cały dla niej. Przez łzy można było dostrzec jej uśmiech, położyła głowę na moich kolanach i chyba poczuła wtedy mój wzwód. Zaczęliśmy rozmawiać przy włączonym telewizorze w tle...
To tyle w tej części, jeżeli komuś się to spodoba kontynuuję tą przygodę, oceniajcie, komentujcie, ewentualnie jakieś sugestie można na gg 54965205
1 komentarz
Kris
Pisz dalej