Pracowali jak przy taśmie, to jest, po kolei zamieniali się miejscami. Ten, który wcześniej tłoczył swój sworzeń w moją tulejkę, teraz „testował moje zderzaki”. Ściskał je, wręcz ugniatał, niezaspokojony, bo nim się nasycił moją dziurką, koledzy go wypchnęli…
Teraz w moim „cylindrze” znalazł się starszy „walec”…
Inni trzymali mnie za nogi i zadzierali mi je do góry, jak gdyby po to, by dać lepszy dostęp kolegom do mojej „biurowej szparki”.
Podniecało ich to, że nadal pozostaję w szpilkach, pończochach i spódnicy…
1 komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Historyczka
Czy macie pomysły na inne określenia niż "tulejki" i "sworznie"?
Aladyn
@Historyczka Kojarzą mi się maszyny stosowane w przemyśle - wtryskarka (wiadomo), dłutownica (ruchy posuwisto-zwrotne). Może też być rodzaj pasowania (dobór wałka i otworu) - pasowanie luźne, pasowanie ciasne.